Uroczyste nabożeństwo z okazji 220 rocznicy poświęcenia kościoła św. Trójcy w Lublinie

Ewangelia św. Mateusza 5, 13-16 (według przekładu ekumenicznego)


Wy jesteście solą ziemi. Jeżeli sól utraci swoją moc, to jak można przywrócić jej smak? Nie nadaje się już do niczego, zostanie wyrzucona i podeptana przez ludzi. Wy jesteście światłością świata. Nie można ukryć miasta zbudowanego na szczycie góry. Nikt nie zapala też lampy i nie przykrywa jej korcem, lecz stawia ją na świeczniku, by dawała światło wszystkim domownikom. Tak niech jaśnieje wasza światłość przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i oddawali chwałę waszemu Ojcu w niebie.

Szczególny to Dzień Pański dla lubelskich ewangelików. Przybyliście do swojego kościoła Św. Trójcy, a my razem z Wami na Wasze zaproszenie jako Goście Ekumeniczni, jako Wasze siostry i bracia w wierze z różnych zborów ewangelickich naszej diecezji i nie tylko. Za to zaproszenie dziękujemy oraz wyrażamy radość, że możemy świętować razem z Wami i z Wami się modlić, dziękując Wszechmocnemu i Miłosiernemu Bogu za jego dobrodziejstwa.

Przybywamy więc i jesteśmy razem, aby duchowo się budować wsłuchując się w głos Boga w Jego Słowie i Sakramencie. Moja posługa na Waszym święcie nie jest niczym innym, bo nie może być inaczej, jak służbą sługi Słowa Pańskiego, a że jest dziś podniesiona do rangi biskupiej, to też dlatego, aby podkreślić nasze wspólnotowe przeżywanie Słowa. Ewangelia chce dotrzeć do każdego człowieka poprzez człowieka, przez jego świadectwo. Jest sprawą naszego osobistego przeżywania, naszych decyzji i osobistych wysiłków, ale po to, by nas na siebie wzajemnie otwierać i budować wspólnotę, która przyjmując dary zbawienia nie zatrzymuje ich w ukryciu, ale dzieli się nimi. To jest ogólna prawda o życiu wpisana przez samego Stwórcę w naszą bytność. To jest jednocześnie szczególna prawda wiary, którą ciągle na nowo przeżywamy, otwierając swoje serca dla Ewangelii. Dlatego nie może być inaczej i tu na tym jubileuszu, żebyśmy tego na nowo sobie przed oczy nie postawili. Oglądając przeszłość, pielęgnując teraźniejszość, powierzając z nadzieją przyszłość Bogu z pokorą i odwagą, którą daje świadomość, że tak Bóg mówi do człowieka: jesteście solą ziemi, jesteście światłością świata. Z pokorą, bo tej siły do wykonania tego powołania chcemy szukać ciągle na nowo nie w sobie samych, ale w Nim, obecnym w nas przez Jego Słowo o podarowanej łasce i sprawiedliwości. To wszystko jest w Ewangelii. To cudowna łaska Boża, która podnosi nas z wszelkiej biedy i pozwala żyć życiem pełnym radości i pokoju.

Potrzebujemy ciszy samotności i skrytości, by spotykać się i rozmawiać z Bogiem, ale Jego miłość posyła nas do świata, abyśmy tam byli ze świadectwem życia, które chce naśladować tę miłość. To niewyobrażalna dobroć i łaska, że zostajemy do takiego życia powołani. Jezus powiedział te słowa do swoich uczniów, ale wierzymy, bo taka jest Jego Ewangelia, że tak samo skierowane są do nas.

Kiedy spoglądamy dziś w minioną przeszłość tej ewangelickiej wspólnoty w Lublinie, chcemy dziękować Bogu za to, że słowa o cudownej łasce, która usprawiedliwia każdego, otwierając drogę do zbawienia, była tu rozumiana też jako wezwanie skierowane do siebie – jesteście światłością, jesteście solą ziemi. Ogarnięci miłością Chrystusa starali się sprostać temu wezwaniu i powołaniu pośród życia, które ich otaczało.

Nie inaczej jest i dzisiaj. Nie może być inaczej, bo Ewangelia jest ta sama, a w niej i za nią ten sam Pana Jezus Chrystus. Kiedy patrzymy w przeszłość tej wspólnoty ewangelickiej, kiedy przyglądamy się ówczesnemu wspólnotowemu życiu, to trzeba powiedzieć, że jest tu piękne świadectwo rozumienia tego wezwania Jezusa, że ci którzy Go przyjmują nie żyją w zamknięciu, dla siebie, ale żyją po to, by dzielić się życiem, być razem z innymi, aby życie współtworzyć. Choć wielu z nich nosiło obce nazwiska, bo przybyli z innych krajów, aby tu zamieszkać, nie odgradzali się murem obcości, lecz byli razem i budowali razem. Piękne są przykłady takich społecznych zachowań podkreślających jedność, wspólnotę losu.
Od strony organizacyjnej wspólnoty kościelnej warto tu wspomnieć jeden szczególny przykład. Zebranie parafialne 27 marca 1883 roku uchwaliło, że język polski będzie językiem wspólnej modlitwy i językiem na nabożeństwie w ewangelickim kościele Św. Trójcy. Przecież ci ludzie znali po kilka języków, którymi posługiwali się biegle w mowie i piśmie. Rzecz w tym właśnie, że być ewangelikiem i nosić w sercu ideały Reformacji to myśleć o wspólnocie losów, to działać dzieląc życie z innymi, będąc wolnym, służyć innym przez powierzone dary, a przez rzetelną i pilną pracę pomnożone.
Teologicznie, eklezjalnie jest ta prawda Reformacji ujęta w haśle, że Ewangelia ma być zwiastowana w takim języku, który jest zrozumiały. A to przez powszechność naszego powołania, gdzie całe tak zwane świeckie życie jest podniesione na wyżyny służby Bogu, gdzie każda praca pomyślana jako służba Boża chce i musi dążyć ku temu co buduje, co przynosi pomyślność i błogosławieństwo. I tak niech będzie nadal.

Jest to dzień szczególny w życiu naszej obecnej Diecezji Warszawskiej. Na jej terenie jest to druga Parafia ewangelicka obchodząca jubileusz 220 lecia po parafii warszawskiej, która kilka lat wcześniej również na mocy przywileju króla polskiego otrzymała zgodę na budowę swojej świątyni. Dnia 15 czerwca miałem zaszczyt, tak jak dzisiaj tutaj, wygłosić tam swoje kazanie. Oba kościoły wzniesione na mocy tych królewskich zezwoleń i ten w Warszawie, i ten w Lublinie otrzymały wezwanie św. Trójcy. To, co stanowiło i stanowi o chrześcijańskiej tożsamości wiary ówczesnych i dzisiejszych ewangelików, to również świadectwo rozumienia i stosowania prawd, które zawarte są w Ewangelii. Zaproszeni przez Bożą miłość, obdarowani łaską zbawienia niezmiennie chcemy naśladować w życiu miłość Chrystusa. Amen.

Biskup Mieczysław Cieślar
Zwierzchnik Diecezji Warszawskiej Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w RP

Lublin, dnia 14.09.2008