Uroczystość odsłonięcia tablicy poświęconej Ks. Biskupowi Juliuszowi Bursche w 70. rocznicę jego uwięzienia

Tekst kazalny: 1 Jan 4, 21


A to przykazanie mamy od niego, aby ten kto miłuje Boga, miłował i brata swego.

W dniu dzisiejszym odbywają się podniosłe uroczystości w trzech parafiach naszej rozległej Diecezji Warszawskiej. W Parafii w Węgrowie, która obchodzi jubileusz 330-lecia wybudowania swojego drewnianego kościoła, w Parafii w Łasku obchodzącej 200 lat swojego istnienia oraz Wasza podniosła uroczystość. Z pełnym respektem i wielkim szacunkiem dla głębokich tradycji ewangelickiego życia kościelnego, które daje nam historyczną legitymację „bycia u siebie” w naszym kraju, chciałem jako reprezentant jedności Kościoła Luterańskiego w naszej Diecezji, być dzisiaj razem z Wami, bo człowiek, którego teraz wspominamy w dziękczynnej modlitwie, Ksiądz Biskup Juliusz Bursche, w swoich ostatnich dziełach wolnego życia, jest symbolem wiernej miłości do Boga i ludzi. To jest jeden z istotnych czynników, dla których bardzo chciałem być dziś właśnie tu razem z Wami.

To wszystko działo się tu w lubelskiej Parafii ewangelickiej we wrześniu i październiku 1939 roku. Choć nasza wspomnieniowa uroczystość dotyczy daty 3 października 1939 roku, czyli dnia aresztowania Biskupa przez nazistów, to mówiąc o tym wydarzeniu, trzeba myśleć o czasokresie od początku września 1939 roku – kiedy to Biskup Juliusz Bursche ponaglany przez władze państwowe opuszcza Warszawę i w pociągu ewakuacyjnym udaje się w kierunku południowo wschodnim – do chwili aresztowania. Pociąg z Warszawy wyruszył 6 września 1939 roku i zmierzał w kierunku granicy rumuńskiej, jednak Biskup Juliusz Bursche, jak oświadczył swoi domownikom w Warszawie, zgodził się opuścić Warszawę – ale nigdy Polski.
W Lublinie wysiada z pociągu i udaje się na plebanię ewangelicką. Na plebanii nie zastaje, jak się tego spodziewał, ks. Serwatiusa Froelicha, toteż samodzielnie postanawia duszpasterzować w parafii. Długoletni proboszcz tej parafii ks. dr Aleksander Schoeneich zmarł w maju 1939 roku. Biskup Juliusz Bursche jest razem z Parafią do końca.
W protokole z posiedzenia Rady Parafialnej stwierdził jako Biskup Kościoła w ostatniej biskupiej czynności, że ks. Serwatius Freolich opuścił Parafię. Zacytował też tekst biblijny o dobrym pasterzu, który życie swoje kładzie za owce. Dziś można różnie odczytywać ten biblijny komentarz Biskupa Męczennika. Ja odczytuję go jako Jego osobiste wyznanie wiary i miłości do Kościoła jako wspólnoty ludzi, w której wszyscy wzajemnie winni są sobie miłość i braterstwo. Kiedy przypomina się ten przekaz, można sobie wyobrazić, a właściwie można mieć pewność, że 80-letni Biskup dobrze sobie zdawał sprawę z tego, co go czeka. A jednak dał najpiękniejsze świadectwo wierności w służbie dla człowieka w potrzebie.
W tym niezwykłym świadectwie, w odwoływaniu się do przykładu miłości Zbawiciela do nas ludzi w ewangelicznym obrazie dobrego pasterza kładącego swe życie dla ratowania swojego stada, zawarte jest przesłanie dla nas. Posłuszni głosowi Dobrego Pasterza naszego Pana Jezusa Chrystusa zawsze jesteśmy tymi, którzy zdając sobie sprawę z ciemnej strony życia, wybierają tę stronę, którą ukazuje Chrystus przez swoje pojednanie nas z Bogiem.

Kilka dni temu Polska pożegnała śp. dr. Marka Edelmana legendarnego przywódcę powstania w Gettcie Żydowskim w Warszawie. Z tej okazji „Gazeta Wyborcza“ z dnia wczorajszego opublikowała rozmowę Szymona Weissa z Markiem Edelmanem z 2003 roku, gdzie zostaje zacytowana wypowiedź Edelmanna o konfliktach, które często są wywoływane przez podsycanie złych ludzkich cech. W swojej wypowiedzi Marek Edelman ze smutkiem mówi: „ Tylko cała rzecz polega na tym, że człowiek ma w sobie więcej zła niż dobrego. I to złe jest łatwo pobudzić (…)”. Rzecz cała odnosi się do konkretnej sytuacji na Bliskim Wschodzie, lecz jest właściwie prawdą uniwersalną.

Żona Biskupa Juliusza Burschego, Pani Helena, na wiadomość o uwięzieniu mężą, którą Rodzina otrzymała dopiero 14 grudnia 1939 roku, napisała list do biskupa Teodora Heckla – kierownika Wydziału Zagranicznego Niemieckiego Kościoła Ewangelickiego. Napisała dwa razy, prosząc o zwolnienie męża z uwagi na podeszły wiek i zły stan zdrowia. Nie otrzymała żadnej odpowiedzi. Natomiast biskup Teodor Heckel oba listy przesłał do Ministerstwa Rzeszy do spraw kościelnych z adnotacją, że bp Juliusz Bursche ze względu na swoją działalność nie zasługuje na żadną pobłażliwość!

Dziś, kiedy przyglądamy się stosunkom wewnętrznym panującym wówczas w naszym Kościele, szarpanym konfliktami narodowościowymi, oceniamy je z perspektywy naszych czasów. Wyciągnęliśmy wnioski i nauczyliśmy się szukać dróg do pojednania. Wiemy też, iż trzeba ciągle na nowo umacniać się w tym dziele szukania tego, co buduje pokój i zaufanie oraz wzajemne zrozumienie. Patrząc na naszego Zbawiciela i Jego dzieło pojednania jesteśmy ciągle na nowo wzywani i pobudzani przez Ewangelię do wykonywania dzieła, do którego Chrystus powołuje. Choć nie zawsze jesteśmy tacy sami, choć się różnimy, możemy osiągać i ustawicznie dążyć do rzeczywistości, którą ap. Paweł nazywa pojednaną różnorodnością. Przez miłość Chrystusa wierzymy, że to jest zawsze możliwe dopóki Pan Kościoła pozwala zwiastować swoje Słowo o pojednaniu.

My ewangelicy jesteśmy wezwani przez Ewangelię do nadziei, której szukamy w przebaczającej miłości Chrystusa i mocy tej miłości, która ciągle na nowo chce nas zwracać w naszym życiu ku dobremu. Życie nasze ma być codzienną pokutą i codziennym otwieraniem się dla Chrystusowej miłości – to są słowa naszego Reformatora ks. dr Marcina Lutra z jego słynnych tez wittenberskich z 1517 roku. Pobudzeni przez moc Ewangelii nie możemy inaczej jak tylko z największym zapałem służyć sobie w miłości. A ponieważ dzieje się to wszystko pośród świata, więc ta nasza służba, to nasze służenie Bogu i człowiekowi nie jest wolne od ciężarów, trudów, a także cierpienia i ofiar. Takie jest też świadectwo historii o naszym Biskupie. Jest świadkiem wiary i miłości do Sióstr i Braci, którym służy wiernie do końca. To świadectwo pozostanie dla nas na zawsze żywe i jest jakże aktualne w naszej obecnej rzeczywistości tak życia obywatelskiego, jak i naszego życia kościelnego. Od tamtych czasów zmieniło się wiele w naszym kraju, a w naszym Kościele Ewangelickim w szczególności. Jednak tak samo, niezmiennie Duch Boży woła poprzez Słowo Ewangelii i ciągle zaprasza, byśmy miłowali Boga i ludzi. Zapatrzeni w Chrystusa w tej nadziei wytrwajmy. Amen.

Biskup Mieczysław Cieślar
Zwierzchnik Diecezji Warszawskiej Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w RP

Lublin, dnia 11.10.2009