Zakończenie roku 2009

Tekst kazalny: Rz 8, 31b-39


Jeśli Bóg za nami, któż przeciwko nam? On, który nawet własnego Syna nie oszczędził, ale go za nas wszystkich wydał, jakżeby nie miał z nim darować nam wszystkiego? Któż będzie oskarżał wybranych Bożych? Przecież Bóg usprawiedliwia. Któż będzie potępiał? Jezus Chrystus, który umarł, więcej, zmartwychwstał, który jest po prawicy Boga, Ten przecież wstawia się za nami. Któż nas odłączy od miłości Chrystusowej? Czy utrapienie, czy ucisk, czy prześladowanie, czy głód, czy nagość, czy niebezpieczeństwo, czy miecz? Jak napisano: Z powodu ciebie co dzień nas zabijają, uważają nas za owce ofiarne. Ale w tym wszystkim zwyciężamy przez tego, który nas umiłował. Albowiem jestem tego pewien, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani potęgi niebieskie, ani teraźniejszość, ani przyszłość, ani moce, ani wysokość, ani głębokość, ani żadne inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Bożej, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym.

Jeszcze tylko kilka godzin i obecny rok szybko się skończy. Przed rokiem z całą pewnością życzyliśmy sobie dobrego i szczęśliwego 2009 roku. Obecnie znów mamy taką sposobność, by składać sobie dobre życzenia noworoczne. Widzimy, że czas nieubłaganie przemija. Być może mamy poczucie, że oto kilka spraw jest jeszcze nie załatwionych, nie przemyślanych do końca, nie poukładanych, a tu już przed nami nowy rok, nowy czas, nowe wyzwania. A zatem przeżywanie ostatniego dnia Starego Roku jest albo patrzeniem w przeszłość i analizowaniem doznań, osiągnięć, porażek, albo stanowi dobrą okazję do ucieczki do przodu –od owego analizowania minionego czasu.

Nasze dzisiejsze zadanie będzie polegać jednak na refleksji, którą wprawiają w ruch następujące pytania: cóż pozostaje z tego, co już przeżyliśmy? Co pozostaje, jeśli wszystko przemija i płynie? Co pozostaje, jeśli wraz z czasem także my sami przemijamy? Gdzie jest wreszcie oparcie? Na czym należy się w życiu oprzeć? Od razu zwróćmy uwagę na nasz dzisiejszy tekst kazalny z Listu do Rzymian, w którym jego autor – apostoł Paweł – wypowiada niezwykłe słowa: Jeśli Bóg z nami, któż przeciwko nam?

Skoro tak, to w tym miejscu pojawia się dogodne miejsce na kolejne konkretne pytanie, czy mijający 2009 rok był dla nas taki, jaki sobie przed rokiem wymarzyliśmy? Z pewnością każda i każdy z nas mógłby sporo na ten temat powiedzieć, bez względu na to, czy żegnamy się z nim szczęśliwi, że powoli mamy go za sobą, czy też ze smutkiem wspominamy pomyślne, lecz minione chwile i przeżycia, jakie stały się naszym udziałem!

Apostoł Paweł przekazuje nam dzisiaj Dobrą Nowinę: Jezus Chrystus, który umarł, więcej, zmartwychwstał, który jest po prawicy Boga, Ten przecież wstawia się za nami. Któż nas odłączy od miłości Chrystusowej? Dokładnie chodzi tu o tego samego Chrystusa, którego przyjście świętowaliśmy w Bożym Narodzeniu, który stał się człowiekiem: Jezusem z Nazaretu! Zatem ten, który był przed całym czasem, był ponad czasem, i w którego rękach leży również nasz własny czas, On również wybrał dla siebie pewien odcinek dziejów, by stać się do nas podobnym. Wszedł w ramy czasu, by nas wybawiać od tego, co nas ogranicza, napełnia niepokojem i cierpieniem.

Drodzy, zakładam zatem, że pamiętamy, jakie następstwa mają minione Święta Godowe: jeśli sam Pan Bóg w Jezusie Chrystusie stał się człowiekiem, bardzo wysoko została oszacowana wartość i pozycja samego człowieka – każdej i każdego z nas. Co więcej, niezwykle poważnie został potraktowany nasz ograniczony czas. Odtąd wszelki czas, w tym także i nasz czas, jest czasem zbawienia! Patrząc na kończący się rok w taki sposób, uczciwie musimy przyznać, iż był on prawdziwie dobry! Nawet nie zmieni tego wyliczenie wszelkich bied i niepowodzeń, bo to nie jest dowód na to, że Pan Bóg nie miał o nas starania. A świadczą o tym niezbicie słowa Apostoła mówiącego, że Pan Bóg pojednał ze sobą świat w Jezusie Chrystusie: Bóg przecież usprawiedliwia. Z taką prawdą trudno polemizować. W tych słowach dochodzi do głosu ważkie poselstwo: Chrystus jest gotów zdejmować z nas ciężar przeszłości, czyli to wszystko, co sami uznajemy za niepowodzenia, niepotrzebne cierpienie, niezliczone troski itp. Chrystus czyni to tym chętniej, że jest wierny czasowi, a także jest wierny nam. Jego wierność jest wiernością samego Pana Boga. Dzięki Niemu żyliśmy dotąd, dzięki Niemu żyjemy dzisiaj, z Niego możemy żyć zawsze.

Nasz dzisiejszy tekst kazalny skłania do tego, byśmy na końcu tego roku, spoglądając wstecz, mogli usłyszeć tę biblijną prawdę, że Bóg jest mi wierny – On nam jest wierny. Czy można wobec tego pozostać niewdzięcznym? Za co wdzięcznym? Otóż właśnie za ten upływający czas: za to, co udało nam się w tym roku uczynić; za to, kogo spotkaliśmy; za to, kto nas słuchał, pocieszał, gdy było trzeba, kto z nami cierpiał wespół i kto wreszcie z nami dzielił radość. Pan Bóg napotyka nas przecież wtedy, gdy my spotykamy się nawzajem; gdy człowiek spotyka się z człowiekiem.

Z tego samego powodu, że Pan Bóg jest nam wierny, my możemy życzyć sobie dobrego Nowego 2010 Roku, i to wtedy, gdy jeszcze nie wiemy, co nas w tym roku czeka i co nagle nadejdzie?! W obliczu tej niewiadomej, która może być dla nas niepokojąca, godnymi zaufania są Pawłowe słowa, iż nic nie zdoła nas odłączyć od miłości Bożej, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym! Taka Dobra Nowina pozwala nam żywić przekonanie, iż możemy na Nim polegać. Ta Ewangelia może spełnić naszą potrzebę niezawodnego oparcia w życiu, zwłaszcza w tym jego wymiarze, którego jeszcze nie znamy!

Drodzy, jednak oparcie w Jezusie Chrystusie pozwala nam jeszcze na coś więcej, niż bądź co bądź dobre i potrzebne życzenia noworoczne, którymi obdarowywaliśmy się przed minionymi już Świętami Bożego Narodzenia. Mianowicie, możemy śmiało w tym Nowym Roku podążać za Jezusowymi znakami, które obowiązują, a które najlepiej oddają takie czasowniki, jak: pocieszać, przebaczać, wspierać, godzić itd. To są ślady i tropy, za którymi warto będzie podążać, by budować przyszłość! W ten sposób Pan Bóg chce nam podarować nową teraźniejszość. W ten sposób zdejmuje On z naszych ramion niepotrzebny już stary ciężar, a ten który jest potrzebny – przykładowo w postaci życiowego doświadczenia – On pomaga nam nieść. Pamiętajmy: Słowo Boże, które jest nam dane na ostatnie chwile kończącego się roku, dopomaga nam zakończyć 2009 Rok z pokojem serc i mądrą wdzięcznością. Wkraczając zaś w Nowy Rok, niechaj towarzyszą nam wiara i nadzieja, których źródłem jest niezawodna Boża miłość. Dzisiaj Pan Bóg darowuje nam dobry czas i oczekuje od nas, byśmy go pożytecznie wykorzystali i godnie wypełnili. Niechaj tak się stanie. Amen.

ks. dr Dariusz Chwastek
Lublin, dnia 31.12.2009