Razem wobec Ewangelii

Gość Lubelski 46/2016, ks. Rafał Pastwa

Środowiska uniwersyteckie, prezydent Lublina i parafia ewangelicko-augsburska pod patronatem lubelskiego „Gościa Niedzielnego” zrealizowały niezwykłe wydarzenie.

520120_lu46s03_literaty_34
Od prawej: prof. Sławomir Jacek Żurek, prof. Mariola Jarczykowa, dr hab. Wacław Pyczek.

Papież Franciszek, odwiedzając Szwecję w związku z inauguracją obchodów jubileuszu reformacji, podkreślał wielokrotnie elementy wspólne obu tradycjom: protestanckiej i katolickiej. Szczególnie mocno zabrzmiały słowa zachęty biskupa Rzymu, by katolicy i protestanci potrafili „uczynić coś razem”. Jak się wydaje, takim działaniem można określić zakończone seminarium „Lubelscy spadkobiercy Reformacji”. Oprócz wymiany myśli i merytorycznych wystąpień naukowców były wspólne posiłki, rozmowy przy kawie, okazja do poznania siebie nawzajem, no i oczywiście modlitwa. A z samego przebiegu seminarium można się było dowiedzieć wielu zaskakujących rzeczy, nie tylko o przemysłowcach Lublina zakorzenionych w tradycji luterańskiej, którzy zmienili oblicze regionu, ale również o tym, że dzięki śpiewnikom ewangelickim zachowano i utrwalano dzieła Jana Kochanowskiego, oraz o tym, jak Jerzy Pilch rozmawia z Bogiem.

Najgorsze lenistwo

Na przestrzeni wieków kształtowała się praktyka ewangelickiego etosu pracy, który jest praktyczną odpowiedzią człowieka na doktrynę. – Biblia, począwszy od pierwszych stron, wskazuje na pracę jako zadanie powierzone człowiekowi. Po jego upadku w grzech miała kosztować ludzi wiele wysiłku, nie zawsze przynosząc spodziewane owoce. Jednak Pismo Święte przedstawia wiele postaci pracowitych i przedsiębiorczych, pokazując je w pozytywnych barwach. Abraham, Hiob czy inni mężowie byli często zamożnymi ludźmi, prowadzili wielkie hodowle i uprawiali pola – mówił ks. Grzegorz Brudny, proboszcz parafii ewangelicko-augsburskiej w Lublinie.

Praca błogosławieństwem

W dalszej części wystąpienia prelegent analizował listy św. Pawła, w których pracę podniósł do rangi cnoty. – Apostoł zachęcał chrześcijan do pracy, ganił zaś lenistwo, które do niczego dobrego nie prowadziło. Dzięki pracy i przedsiębiorczości chrześcijanie pierwszych wieków mogli wspierać się wzajemnie i rozwijać swoje wspólnoty. Pochwała pracy głoszona przez Pawła Apostoła była nowością w tamtym czasie i tamtej kulturze – tłumaczył. Odniósł się również do kazań Marcina Lutra, który pracę potraktował jako powołanie. – Bóg uświęca każdy rodzaj odpowiedzialnie wykonywanej pracy i z perspektywy godności zrównuje poszczególne zawody. Początki ewangelickiego etosu pracy wynikały z wolności, jaką daje zbawiający Bóg – mówił ks. Brudny.

Słodka robota

Ciekawym wystąpieniem była prelekcja ks. Michała Jabłońskiego z Kościoła ewangelicko-reformowanego na temat praktycznej realizacji ewangelickiego etosu pracy na przykładzie cukiernika Kacpra Semadeniego. – W Polsce wielu ewangelików znajdowało dom w czasie nietolerancji religijnej w Europie. Także Semadeni przybył nad Wisłę, aczkolwiek nie w związku z prześladowaniami, lecz by prowadzić biznes.

„Cukiernia belferska” w Warszawie była znana wszystkim. Podobnie jak „Cafe Semadeni” w Teatrze Wielkim. Także w Lublinie funkcjonowała jedna z jego cukierni na rogu ul. Staszica i Krakowskiego Przedmieścia – mówił. Pastor podkreślił rolę Semadeniego w formowaniu i kształtowaniu pracownika oraz ucznia. – Wszystko miało znaczenie: ubiór, uczesanie, sposób rozmowy z klientem. Na swoich uczniów i pracowników przyjmował ludzi różnych konfesji i tradycji religijnych – wyjaśniał ks. Jabłoński.

Biznes przy Lubartowskiej

Prof. Krystyna Schabowska z Politechniki Lubelskiej przypomniała w swoim wystąpieniu o Wilhelmie Hessie i Lubelskiej Fabryce Wag. Urodzony w 1848 r. w Czechach ewangelik po podróży do USA zatrzymał się z konieczności w Lublinie, w którym osiadł na stałe. Kupił nieruchomość przy ul. Lubartowskiej. Przed 1914 r. zatrudniał 1200 pracowników. I wojna światowa spowodowała zachwianie biznesu i jego upadek.

Śpiew i tożsamość

Ostatnią część seminarium poświęcono literaturze polskiej wobec dzieła reformacji. Prof. Dariusz Chemperek przedstawił wartości literackie i kulturowe „Kancjonału wielkiego toruńskiego” Piotra Artemiusza. Prelegent podkreślał rolę polskich ewangelików w zachowaniu języka polskiego na terenach zagrożonych germanizacją oraz ich znaczenie w zachowaniu dzieł Jana Kochanowskiego dzięki kancjonałom. Natomiast dr hab. Wacław Pyczek ukazał ewangelickie motywy w myśli i dziele Juliusza Słowackiego. Z kolei prof. Sławomir J. Żurek wydobył tropy ewangelickie w oparciu o twórczość Jerzego Pilcha.