Wieczór adwentowy w Parafii Ewangelicko-Augsburskiej Św. Trójcy w Lublinie

Jolanta Szafrańska

W tym roku pogoda rozczarowuje dzieci. Czekaja one na śnieg. Na razie zabawy i sporty zimowe są dla nich niedostępne. Dzieci lubią zimę. Oczekiwanie najmłodszych na biały puch dało o sobie znać podczas wieczoru adwentowego, który odbył się w naszej Parafii jak zwykle w trzecim tygodniu przed Bożym Narodzeniem. W tym roku miało to miejsce w sobotę – 17 grudnia. Nietypowe warunki klimatyczne nie przeszkodziły wybornej zabawie . W tym urokliwym i pełnym atmosfery minionych stuleci miejscu, jakim jest dom parafialny, spotkania wieczorne zawsze nabierają charakteru tajemniczości i magii. Nawiązanie do starych tradycji ewangelickich jest tu tak żywe, tak naturalne. Już wchodząc na teren Parafii – wśród starych drzew, przechodząc koło wiekowych pomników kierujących naszą myśl ku zacnym luteranom, budującym przed wiekami historię tego miasta, koło kościoła ocienionego starymi akacjami i kasztanami, wkraczamy w inny świat, inną historię.

adwent2011

Wieczór adwentowy rozpoczęła pani Jolanta Szafrańska witając serdecznie zebranych, a przede wszystkim dzieci, oczekujące na moc niespodzianek i na najbardziej pożądanego gościa – św. Mikołaja. Po powitaniu wprowadzając w nastrój wieczoru, pani Janina Podgórska wyrecytowała wiersz „Bóg się rodzi” Marii Siwińskiej. Oczekiwanie na narodziny Pańskie nie obejdzie się bez kolęd. Tak też i w naszym przypadku. A było ich wiele. Zebrani w sali parafialnej śpiewali z radością przy akompaniamencie pani Anny Witkowskiej. Pierwszą kolędą była tradycyjnie „Bóg się rodzi”, po odśpiewaniu której ksiądz Dariusz Chwastek poproszony został o rozważania adwentowe. Myśli zawarte w Słowie Bożym skłaniały do refleksji i zadumy nad istotą adwentu oraz nad sprawami ważnymi w naszym życiu. Po odśpiewaniu kolejnych kolęd nasz mały wirtuoz Janek Cichowlas odegrał na gitarze dwa utwory, po czym na zakończenie występu razem z tatą Marcinem wykonali na dwie gitary kolędę „Lulajże Jezuniu”.

Dzieci nie mogły doczekać się konkursu z wiedzy biblijnej, który samodzielnie przygotowały dla dorosłych. Pytania biblijne wprowadzały biorących udział niejednokrotnie w poważne zakłopotanie. Dobra to była nauka i lekcja pokory – cóż, Biblię należy czytać i to właśnie pokazali nam nasi najmłodsi. Ostatni akord kolędy „Adeste Fideles”, odśpiewanej po konkursie, przerwany został silnym pukaniem do drzwi sali parafialnej. Z ciemności korytarza wyłonił się oczekiwany gość – w czerwonym płaszczu z brodą i workiem prezentów. Z radością, ale też z tremą i przejęciem maluchy odpowiadały na pytania Mikołaja i prezentowały swoje umiejętności. Dla każdego w worku biskupa (św. Mikołaja) znalazło się coś dobrego.

Nie wszyscy z obecnych pozostaną na Święta w Lublinie. Niektórzy z nas okres ten spędzać będą w gronie rodzinnym czy ze znajomymi poza naszym miastem, toteż po wizycie Mikołaja nadszedł czas na życzenia. Uczestnicy dzieląc się opłatkiem przekazywali sobie serdeczności z myślą o nadchodzącym Bożym Narodzeniu i przyszłym roku, tak by nie było gorzej jak w upływającym, a wiodło się nam lepiej. Składane sobie wzajemnie życzenia nabierały dodatkowego ciepła przy tradycyjnym grzańcu pachnącym cynamonem i goździkami – tak jak to ma miejsce u nas tylko w ten wyjątkowy adwentowy wieczór. Wszyscy życzymy sobie, by te wypowiedziane ze szczerego serca słowa spełniły się i abyśmy w tak miłej i radosnej atmosferze mogli spotkać się znów za rok na kolejnym wieczorze adwentowym.