Zapraszamy do obejrzenia zdjęć z parafialnego zimowiska w Istebnej! Poniżej relacja uczestniczek, Kasi Kasprzak i Melanii Kuczyńskiej:
W tym roku znów pojechaliśmy na zimowisko do Istebnej. Byliśmy tam od 15 do 20 lutego. Jak zwykle było super. Zaczęło się od jazdy pociągiem. Już w pociągu mogłam poznać osoby, które po raz pierwszy jechały z nami na zimowisko. Gdy dojechaliśmy wszyscy znaliśmy się już bardzo dobrze. Wtedy zaczęła się zabawa. Prawie każdego dnia chodziliśmy na stok, by zjeżdżać na nartach. Ale była jazda! Kiedy razem z Dominiką przestałyśmy się w końcu wywracać pomagałyśmy innym narciarzom – amatorom na stoku.
W środę okazało się, że będziemy śpiewać w kościele na nabożeństwie pasyjnym. Trzeba było poćwiczyć więc… śpiewaliśmy na wyciągu! Jednocześnie rozmawialiśmy z przypadkowymi osobami. Jednym słowem – zewangelizowaliśmy chyba całą Istebną☺.
Jedzenie było przepyszne. Codziennie rano przed śniadaniem śpiewaliśmy. Potem rozważaliśmy Pismo Święte. W tekstach biblijnych szukaliśmy emocji jakie okazywał Jezus w relacjach z napotkanymi ludźmi. Była to dla mnie bardzo ważna część dnia… razem z wieczorami oczywiście, gdy oprócz śpiewania były rozmaite gry i zabawy. Integracja na całego! Oglądaliśmy też filmy. Był kulig połączony z pieczeniem kiełbasek. A także jeden dzień w aquaparku. Ostatniego dnia natomiast, zamiast wieczornych zabaw, wybraliśmy się na długi spacer połączony z bitwą na śnieżki. Odpłaciliśmy się księdzu za zeszły rok! Wielkie wrażenie zrobiło na mnie wędrowanie w nocy pod górę Złoty Groń, skąd podziwialiśmy wspaniałe widoki na oświeconą Istebną i okoliczne góry.
Zimowisko zakończyło się w równie miłej atmosferze, jak się zaczęło. Zakończyliśmy je zachęceni podczas ostatniego biblijnego spotkania do kierowania się w życiu miłością i do nie poddawania się strachowi.
Szkoda tylko, że nie wszyscy mogli z nami pojechać, ale poznałam też kilka nowych osób. Było niesamowicie! Za rok też jadę!
Kasia Kasprzak
Na zimowisku bardzo podobała mi się jazda na nartach oraz wspólne śpiewanie i gry integracyjne. Dobrze zapamiętam również oglądanie ciekawych filmów codziennie wieczorem. Szczególnie utkwił mi w pamięci film „Bóg nie umarł”. Jedzenie było bardzo dobre. Przeżyciem dla mnie było również nabożeństwo na którym śpiewaliśmy dwie wybrane pieśni.
Melania Kuczyńska