Albowiem współpracownikami Bożymi jesteśmy; wy rolą Bożą, budowlą Bożą jesteście. Według łaski Bożej, która mi jest dana, jako mądry budowniczy założyłem fundament,
a inny na nim buduje. Każdy zaś niechaj baczy, jak na nim buduje.
Albowiem fundamentu innego nikt nie może założyć oprócz tego, który jest założony,
a którym jest Jezus Chrystus.
A czy ktoś na tym fundamencie wznosi budowę ze złota, srebra, drogich kamieni,
z drzewa, siana, słomy, to wyjdzie na jaw w jego dziele; dzień sądny bowiem to pokaże, gdyż w ogniu się objawi, a jakie jest dzieło każdego, wypróbuje ogień.
Jeśli czyjeś dzieło, zbudowane na tym fundamencie, się ostoi, ten zapłatę odbierze;
jeśli czyjeś dzieło spłonie, ten szkodę poniesie, lecz on sam zbawiony będzie, tak jednak, jak przez ogień.
1 Kor 3,9-17
„Fundamentu innego nikt nie może założyć oprócz tego, który jest założony, a którym jest Jezus Chrystus”. Każdy człowiek odczuwa w swoim życiu potrzebę bezpieczeństwa, potrzebę wsparcia, jakiejś gwarancji czy inaczej mówiąc – fundamentu.
Drogi Zborze w Lublinie! Podejrzewam, że w zeszłym roku Wasi najmłodsi członkowie,
a po części także ich opiekunowie rozpoczynali rok szkolny będąc przekonanymi, że zakończy się on podobnie jak w poprzednich latach. Być może tak jak większość społeczeństwa założyliśmy,
że nic nie stanie temu na przeszkodzie. Nikt nie spodziewał się, że szkoły obok innych miejsc, instytucji czy punktów rozrywkowych, zostaną uśpione, a ich działalność przeniesiona zostanie
w wirtualny wymiar. Kiedy niemożliwym okazało się spotykanie się w gronie kolegów i koleżanek w sali lekcyjnej, takimi salami lekcyjnymi stały się zacisza naszych domów, gdy trzeba było znaleźć i przygotować sobie w miarę spokojne miejsce, by móc uczestniczyć w internetowych lekcjach. Okazało się to wielkim wyzwaniem dla uczniów, nauczycieli, a także rodziców.

W zastałej sytuacji należało szukać innej drogi, innych rozwiązań do tego, aby móc się kształcić, uczyć, aby czas, który wydawał i często nadal wydaje się nie mieć końca – nie poszedł uczniom na marne.
Tegoroczny powrót do szkół – choć być może nie wszędzie – dla wielu będzie szczególny. Większość uczniów zdążyła zatęsknić za szkołą, co do tej pory często wydawało się niewyobrażalne. Wielu uczniów w zdziwieniu przed pandemią stwierdziłoby: „jak można tęsknić za szkołą? Przecież to takie okropne miejsce!” Postawa wielu młodych ludzi w wielu przypadkach zmieniła się w ostatnim czasie. Za szkołą zatęsknili Ci, którzy zwykle byli jej niechętni.
Można by mówić wiele o reakcjach dzieci, młodzieży, nauczycieli i rodziców na zaistniałą sytuację, ale jedno jest pewne: fundament, jakim była przedpandemiczna codzienność, do której przywykliśmy, został dotkliwie zachwiany. Przez wiele dziesiątek lat, ogólnie mówiąc – dobrobytu społecznego, lat bez wojen, globalnych katastrof itd., przyszedł czas pandemii i przeważnie niełatwo było rezygnować z pewnych fundamentów, czyli z ważnych elementów naszej codzienności, takich jak kościół, szkoła, służba zdrowia, do której dostęp okazał się ograniczony, swego czasu rezygnować trzeba było także ze spotkań towarzyskich. Niełatwo było nam to tracić, ale także niełatwo było nam rozpoczynać nowe formy życia. Wraz z uczniami nie mogącymi chodzić do szkoły, możemy chyba wszyscy stwierdzić, że pandemia i jej skutki spowodowały,
że zatraciliśmy wiele dotychczasowych ostoi, oparć, tzw. „pewniaków” – rzeczy, które wydawały się nienaruszalne.
Pandemia, a przez to częsta bezradność sprawiły, że jeszcze bardziej zaczęliśmy potrzebować i poszukiwać w naszym życiu fundamentów. Zaczęliśmy teraz jeszcze bardziej doceniać wagę słów Apostoła Pawła, który pisze: fundamentu innego nikt nie może założyć oprócz tego, który jest założony, a którym jest Jezus Chrystus.
Drodzy, to właśnie Jezus Chrystus jest fundamentem naszego życia, który jako jedyny jest niezniszczalny, który jako jedyny jest pełnym gwarantem wsparcia w codziennym życiu, w codziennej bliskości, gwarantem posilania utrudzonych, który jako jedyny jest gwarancją Zbawienia i życia wiecznego, gdzie nie będzie przecież bólu, chorób, pandemii, osamotnienia, bezradności. To właśnie Bożą bliskość zawsze możemy przeżywać realnie, nie trzeba jej nigdy przenosić do sfery on-line, Bóg bez względu na wszystko zawsze przy nas jest, i dlatego właśnie jest naszym fundamentem, dlatego właśnie fundamentu innego nikt nie może założyć oprócz tego, który jest założony, bo inne, ludzkie fundamenty bywają zwyczajnie ułudne i nietrwałe.
Drogi Zborze, a szczególnie Wy, drodzy Uczniowie, rozpoczynający nowy rok szkolny. Drodzy rodzice i opiekunowie, którzy uczycie swe dzieci chrześcijańskich wartości; pamiętajcie, kto jest Waszym fundamentem. Pamiętajcie, że Chrystus chce być obecny także w szkole, także na lekcjach, w drodze do szkoły. Modlitwa o pomyślny przebieg sprawdzianu, testu, egzaminu, wcale nie jest zbyt błahą modlitwą! Bóg chce być także fundamentem w naszym poszukiwaniu mądrości, w nauce, Bóg jest fundamentem osobistego rozwoju każdego człowieka! On chce byśmy się rozwijali. Apostoł Paweł wiele pisze o mądrości! Nie chodzi mu o to, że jeśli będziemy mądrzy, prędzej będziemy zbawieni, ale raczej o to, by wykorzystywać możliwości, jakimi obdarował nas Bóg. Nasza mądrość może być przecież wsparciem dla innych ludzi, ale też dla nas samych. Mądrość – jak można wyczytać ze słów Apostoła Pawła – jest mocniejsza od siły fizycznej.
Drodzy Uczniowie, kiedy będzie Wam źle, trudno, kiedy będziecie się chwiać, pamiętajcie, że Chrystus jest naszym fundamentem! Chrystus jest Tym, który zachęca nas byśmy się uczyli, poszerzali swoje horyzonty, On nas do tego motywuje! Warto więc na Nim polegać, choć to nie znaczy wcale, że jeśli nie przygotowaliśmy się do sprawdzianu, mieliśmy naukę gdzieś, to teraz wystarczy się pomodlić, i zdamy wszystko na piątkę. Jezus nie tyle daje nam oceny, ile wspiera nas w rzetelnym, sprawiedliwym przygotowywaniu się. Drodzy uczniowie, proście zawsze Chrystusa o to, byście to, co przygotowali, nauczyli się, umieli jak najlepiej, jak najefektywniej przedstawić na sprawdzianie, na egzaminie, przy odpowiedzi.
Doceniajcie, drodzy Uczniowie, jak i wszyscy tu zebrani, możliwość bycia razem czy to
w szkole, w kościele, czy gdziekolwiek indziej. Doceniajmy wszyscy innych ludzi, kolegów, koleżanki, rodzinę, siebie nawzajem, wszystkich, których znamy. Doceniajmy i szanujmy, miłujmy ich, bo widzimy przecież jak krucha i nietrwała jest ludzka rzeczywistość, nie wiemy nigdy co spotka nas jutro. Fundamenty tego świata są bowiem jak ta rzeczywistość – niepewne, zmienne, ulotne i na żadnym z tych fundamentów nigdy w stu procentach nie można polecać.
Jest jednak jeden, pewny, trwały, nienaruszalny fundament, na którym możemy budować nasze życie bez względu na wszystko – bez względu na choroby, na porażki. Możemy na Nim budować trwałą radość pośród codziennego smutku. Możemy w Nim być pewni wiecznego życia, pomimo śmierci. Jest taki fundament, który nadaje sens naszemu życiu i innego fundamentu „nikt nie może założyć oprócz tego, który jest założony, a którym jest Jezus Chrystus”.
Amen.
Lublin, 30.08.2020