20. Niedziela po Trójcy Świętej

Łaska Pana naszego Jezusa Chrystusa, Miłość Boga Ojca, I społeczność Ducha Świętego, Niech będą z nami teraz i na wieki. Amen

I stało się, że Jezus szedł w sabat przez zboża, a uczniowie jego w drodze zaczęli rwać kłosy. Wtedy rzekli do niego faryzeusze: Patrz! Czemu czynią w sabat to, czego czynić nie wolno? A On im rzekł: Czy nigdy nie czytaliście, co uczynił Dawid, kiedy był w potrzebie i był głodny, on i ci, którzy z nim byli? Jak wszedł do domu Bożego za Abiatara, arcykapłana, i jadł chleby pokładne, które wolno spożywać tylko kapłanom, a które dał również tym, którzy z nim byli? Ponadto rzekł im: Sabat jest ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla sabatu.Tak więc Syn Człowieczy jest Panem również i sabatu.

Mk 2, 23-28.

Drogie Siostry i Drodzy Bracia w Jezusie Chrystusie,

Dziś poprzez karty Ewangelii, widzimy Jezusa przemierzającego wraz ze swoimi uczniami pole dojrzewającego zboża. Ten sielski obraz został jednak zaburzony interwencją faryzeuszów: „To niedopuszczalne, byś pozwalał na to co robią twoi uczniowie w sabat!” – oskarżyli Nauczyciela z Nazaretu.

Nie pierwszy raz zresztą oburzyli się na Jezusa i zwrócili Mu uwagę, że coś robi nie tak – On lub jego uczniowie. Tym razem poszło o to, że idąc polem zrywali kłosy zboża, które najprawdopodobniej w rękach oczyszczali z plew i zjadali. Mimo, że działania te były  na niewielką skalę, faryzeusze uznali, że zrywanie kłosów, to żniwa, co w świetle prawa w sabat było zabronione.

W czasach Jezusa – o czym warto pamiętać – istniała specjalna lista czynności, których nie można było wykonywać w dniu sabatu. Było na niej co najmniej 39 pozycji. A niektóre z nich były naprawdę rygorystyczne. Zabronione było np. tkanie, przędzenie, zbieranie plonów, młócenie, pisanie, rozpalanie i gaszenie ognia.

Stało się tak dlatego, gdyż przykazania Boże, w tym przykazanie o przestrzeganiu dnia świętego, zostały  przez uczonych w Piśmie nadbudowane szeregiem dodatkowych regulacji prawnych, które doprowadziły ostatecznie do wypaczenia niejednego przykazania i jego sensu.

Uczniowie zrywają kłosy. Z Biblii dla dzieci

Pierwotnie dzień sabatu miał przypominać Żydom o stworzeniu świata (2 Mż 20, 8-11), o wyzwoleniu z niewoli egipskiej (5 Mż 5, 12-15) oraz o przymierzu Boga z Izraelem (Ez 20,20). Miał więc być dniem odpoczynku, radości, obcowania z Bogiem w świątyni lub synagodze, a także bycia z bliskimi i świętowania razem z nimi. Stał się jednak, po czasie,  pretekstem do egzekwowania co rusz nowych obostrzeń prawnych, zakazów i nakazów, z wypełniania których bardzo precyzyjnie i bezwzględnie rozliczani byli mieszkańcy Izraela przez uczonych w Piśmie.

Niestety Jezusa spotkało to samo nieprzyjemne doświadczenie.

Ten jednak nie uległ presji i na atak ze strony faryzeuszów odpowiedział historią biblijną o królu Dawidzie, który za czasów arcykapłana Abiatara, wszedł ze swoimi żołnierzami do domu Bożego i jadł z nimi chleby pokładne, których nie powinien był zjeść.

Uczeni w Piśmie oczywiście doskonale znali tę historię opisaną w Starym Testamencie (1Sm 21, 1-7), a że była to prawdziwa historia o uwielbianym przez nich królu Dawidzie, nie tylko nie zaprotestowali, ale nawet nie otworzyli ust, by w jakikolwiek sposób skomentować słowa Jezusa.

Już w tym momencie dzisiejsza perykopa kazalna ukazuje nam ważną naukę. Mianowicie taką, że najlepszą obroną przed atakiem piewców różnego rodzaju regulacji czy  jedynie słusznych interpretacji pobożnych zachowań – jest znajomość Pisma Świętego. Ta obroni Cię Drogi Bracie i Droga Siostro przed błądzeniem w gąszczu opinii, komentarzy, obroni przed atakami „pobożnych”, tak jak ochronny pas osłaniał biodra ówczesnego żołnierza (Ef 6,14). Znajomość Biblii nie tylko jednak chroni przed atakami, ale daje też oręż do ręki w walce z przeciwnikami. O czym pisze bardzo obrazowo apostoł Paweł w liście do Efezjan: „Weźcie też miecz Ducha, którym jest Słowo Boże.” (Ef 6,17).

Pan Jezus wykazując się przed faryzeuszami  znajomością Pisma Świętego nie tylko trafnie odpowiedział na ich zarzuty, ale przede wszystkim wytknął im niezrozumienie istoty przykazań, w tym błędne rozumienie przykazania „Pamiętał abyś dzień święty święcił”.  Okazuje się bowiem, że dzień święty to nie tyle dzień nic nie robienia, ani tym bardziej dzień  bezmyślnego wypełniania regułek prawa obrzędowego, ale to dzień, w którym ma być zachowane życie człowieka, ma być czyniona miłość i miłosierdzie, ma być wspominane przymierze Boga z człowiekiem, ma panować radość i wesele. Dlatego też wedle słów Jezusa, sabat nie może pełnić funkcji nadrzędnej nad człowiekiem, ale to człowiek ma korzystać z sabatu dla własnego i społecznego dobra i zbudowania.

Jak to wygląda dziś z nami? Bowiem i dziś dla nas, chrześcijan, ciągle aktualne jest przykazanie, by dzień święty święcić?

Po pierwsze dniem świętym dla nas chrześcijan, ewangelików, jest niedziela. Ona przynosi dla naszej wiary nowe treści, których istotą jest wiara w zmartwychwstanie Chrystusa. Pan zmartwychwstał dzień po sabacie (Mk 16, 1). Miejsce więc sabatu zajęła niedziela, w którym wspominano zmartwychwstanie Chrystusa (Dz 20, 7; 1 Kor 16,2; Obj 1,10). W pierwszy dzień po sabacie, wylany został również na uczniów Duch Święty (Dz 2,1nn). A więc z pierwszym dniem po sabacie związane są wielkie, zbawienne dla nas dzieła Boże.

Żydzi w sabat wspominali stworzenie świata, wyzwolenie z niewoli egipskiej oraz przymierze Boga z Izraelem. Chrześcijanie zaś w niedzielę wspominają  zmartwychwstanie Chrystusa, a więc wyzwolenie z niewoli grzechu i zwycięstwo nad śmiercią. W tym sensie niedziela jest też wezwaniem do odnowy życia.

Pan Jezus wzywa nas byśmy w dzień święty spotykali się ze sobą, modlili, czytali Ewangelię. Byśmy poddali się jej odnawiającej sile. Mamy też przystępować do stołu Pańskiego gdyż sakrament ten wzmacnia nas na drogach naszego życia.

Dlatego nowy sabat, nowy dzień święty ma przede wszystkim służyć nam do radosnego przeżywania Ewangelii i posilenia się Sakramentem świętym, a nie ma być jarzmem na nas nałożonym. Ma być – jak pięknie pisze ks. prof. Manfred Uglorz – naszym spotkaniem z Chrystusem na wzór spotkania Nikodema z Chrystusem aby prowadzić z Nim dialog o Królestwie Bożym i odrodzeniu z Boga. Lub takim spotkaniem jakim było spotkanie Marii z Betanii z Jezusem, podczas którego siadamy u stop Chrystusa i słuchamy Jego słowa, które jest „skarbem Kościoła” i „dobrą cząstką”.

Widok posilania się uczniów ziarnami zboża w sabat, zamiast gniewu powinien wzbudzić w faryzeuszach raczej refleksję i pytanie: „Kim jest Ten, który uważa się za Pana sabatu? Czy to właśnie nie On nie nakarmi nas najlepiej ziarnem swojego Słowa nie tylko w dzień święty, ale zawsze? amen.

zaproszenie nabo.

Wspomnienie

Dziś chcemy wspomnieć śp. Gesine Corbach, która zmarła 23 sierpnia 2020 r. w wieku 76 lat. Śp. Gesine Corbach była córką pastora i żoną pastora Kościoła Ewangelickiego w Niemczech – Mathiasa Corbacha. W młodości chciała zostać lekarzem ale jako córka pastora w NRD nie mogła zostać przyjęta na studia medyczne. Uzyskała wykształcenie muzyczne, była organistką w kolejnych parafiach, gdzie pracował jej mąż – we Wriezen, Teltow w NRD, po zjednoczeniu Niemiec w Kremmen i w Marth. Osierociła troje dzieci i sześcioro wnuków. Wraz z mężem Mathiasem uczestniczyła w akcji  “Znaki Pokuty”, w różnych akcjach ekumenicznych i charytatywnych. Miała wielu przyjaciół w różnych krajach Europy. Od czasu akcji “Znaki Pokuty”, czyli prawie od 50 lat państwo pastorowie Corbach byli zaprzyjaźnieni z małżeństwem z Lublina. Dwukrotnie odwiedzali Lublin i tutejszą parafię ewangelicką, ostatni raz przed 8 laty.

Do wspomnienia wybrałem słowa z Księgi Proroka Micheasza, które są hasłem biblijnym niedzieli dzisiejszej:Oznajmiono ci, człowiecze, co jest dobre i czego Pan żąda od ciebie: tylko, abyś wypełniał prawo, okazywał miłość bratnią i w pokorze obcował ze swoim Bogiem. (Mi 6,8)

Chociaż nie znałem osobiście Pani pastorowej śp.Gesine Corbach, to z opisu jej życia, który nadesłali Państwo  Anna i Tadeusz Młynarczykowie, wyłania się obraz osoby, która głęboko w sercu nosiła wskazówki proroka Micheasza: Oznajmiono ci, człowiecze, co jest dobre i czego Pan żąda od ciebie: tylko, abyś wypełniał prawo, okazywał miłość bratnią i w pokorze obcował ze swoim Bogiem. Co więcej, wyłania się obraz osoby, która nie tylko nosiła w swoim sercu Boże Słowo, ale żyła nim na co dzień. Jej życie bowiem było służbą zarówno w dni powszednie jak i niedzielę. Służyła swoimi siłami, sercem, pomysłami organizując różnego rodzaju akcje charytatywne, a także te służące pojednaniu człowieka z drugim człowiekiem. Służyła też swoimi talentami w dzień świąteczny grając na organach podczas nabożeństw. Ta służba była jej bliska właściwie od zawsze, gdyż już jako dziecko urodzone w domu pastorskim, uczyła się okazywać szacunek, a przede wszystkim miłość Panu Bogu i swoim bliźnich. Niestety nie udało jej się zrealizować swojego marzenia z dzieciństwa, by zostać lekarzem i w jeszcze większym stopniu nieść pomoc potrzebującym. Niech słowa, które tak bardzo pasują do jej życia i służby, którą pełniła w swoim życiu: Oznajmiono ci, człowiecze, co jest dobre i czego Pan żąda od ciebie: tylko, abyś wypełniał prawo, okazywał miłość bratnią i w pokorze obcował ze swoim Bogiem, będą swoistym testamentem, który po sobie pozostawi. Niech będą zachętą dla nas, że warto, a nawet trzeba wypełniać Boże przykazania na co dzień, w pokorze obcować ze swoim Bogiem, a także miłować bliźniego swego jak siebie samego, zasypując rowy nienawiści i zła, budując mosty pojednania zamiast murów niezgody, amen.

Modlitwa powszechna Kościoła

Święty Boże, nieśmiertelny Panie, jedynie Ty jesteś wieczny, godny czci i uwielbienia. Oczekujesz, że będziemy Ci dziękować za Twoją dobroć, my zaś widzimy często jedynie to, czego nam brakuje. Spodziewasz się, że będziemy Cię uwielbiać i głosić chwałę Twojego Imienia, a my często w naszych modlitwach narzekamy nad tym, co nas dręczy i smuci. Racz przebaczyć nam nasze grzechy i zaniedbania. Dopomóż przezwyciężyć słabości i ułomności nasze. Napełń Duchem swoim, abyśmy w Nim i przez Niego prawdziwie wielbili Cię, za Twoją dobroć szczerze Ci dziękowali i nigdy nie narzekali, lecz służyli Ci z radością i w prostocie serca. Panie Boże, spraw łaskawie, abyśmy umieli składać w Twoje ręce sprawy, wobec których jesteśmy bezsilni i bezradni. Dla Ciebie nie ma sytuacji bez wyjścia i rozwiązania. Gdy wkraczasz w nasze życie, dzieją się niepojęte dla nas rzeczy. Ożyw więc naszą wiarę, rozbudź ducha ufności i dopomóż nam przezwyciężyć samych siebie, nasze słabości i trwogę przed wrogami. Przede wszystkim pragniemy być posłuszni Tobie, wypełniać Twoją wolę objawioną w wiecznym Słowie prawdy i łaski. Nie dopuść abyśmy skalali nasze serca wszeteczeństwem, kłamstwem, oszustwem i niewiernością, ale w Duchu Świętym uświęcali życie swoje i przygotowywali się na dzień przyjścia Pana naszego Jezusa Chrystusa, przez którego racz nas zachować i wysłuchać.

Wspominamy też, Panie nasz i Boże, śp. Gesine Corbach, pastorową, która swą służbą  oddawała Ci cześć, a także wypełniała przykazanie miłości w stosunku do ludzi, których napotykała na swojej drodze. Dziękujemy Ci za jej życie, za jej służbę, za powołanie, które wypełniała w swoim życiu, za każdą chwilę jej życia, które ubogacały życie innych osób. Prosimy o tych, którzy pozostali w smutku po jej śmierci. Pocieszaj ich swoim Słowem, że Ci, którzy w Ciebie wierzą nie umrą na wieki, ale żyć będą, Amen.