Łaska Pana naszego Jezusa Chrystusa, Miłość Boga Ojca, I społeczność Ducha Świętego, Niech będą z nami teraz i na wieki. Amen
13.Oto szczęśliwie się powiedzie mojemu słudze: Będzie nader wywyższony i bardzo wysoko wyniesiony. 14.Jak wielu się przeraziło na jego widok – tak zeszpecony, niepodobny do ludzkiego był jego wygląd, a jego postać nie taka jak synów ludzkich, 15.tak wprawi w zdumienie liczne narody, królowie zamkną przed nim swoje usta, bo zobaczą to, czego im nie opowiadano, i zrozumieją to, czego nie słyszeli. 1.Kto uwierzył wieści naszej, a ramię Pana komu się objawiło? 2.Wyrósł bowiem przed nim jako latorośl i jako korzeń z suchej ziemi. Nie miał postawy ani urody, które by pociągały nasze oczy, i nie był to wygląd, który by nam się mógł podobać. 3.Wzgardzony był i opuszczony przez ludzi, mąż boleści, doświadczony w cierpieniu jak ten, przed którym zakrywa się twarz, wzgardzony tak, że nie zważaliśmy na niego. 4.Lecz on nasze choroby nosił, nasze cierpienia wziął na siebie. A my mniemaliśmy, że jest zraniony, przez Boga zbity i umęczony. 5.Lecz on zraniony jest za występki nasze, starty za winy nasze. Ukarany został dla naszego zbawienia, a jego ranami jesteśmy uleczeni. 6.Wszyscy jak owce zbłądziliśmy, każdy z nas na własną drogę zboczył, a Pan jego dotknął karą za winę nas wszystkich. 7.Znęcano się nad nim, lecz on znosił to w pokorze i nie otworzył swoich ust, jak jagnię na rzeź prowadzone i jak owca przed tymi, którzy ją strzygą, zamilkł i nie otworzył swoich ust. 8.Z więzienia i sądu zabrano go, a któż o jego losie pomyślał? Wyrwano go bowiem z krainy żyjących, za występek mojego ludu śmiertelnie został zraniony. 9.I wyznaczono mu grób wśród bezbożnych i wśród złoczyńców jego mogiłę, chociaż bezprawia nie popełnił ani nie było fałszu na jego ustach. 10.Ale to Panu upodobało się utrapić go cierpieniem. Gdy złoży swoje życie w ofierze, ujrzy potomstwo, będzie żył długo i przez niego wola Pana się spełni. 11.Za mękę swojej duszy ujrzy światło i jego poznaniem się nasyci. Sprawiedliwy mój sługa wielu usprawiedliwi i sam ich winy poniesie. 12.Dlatego dam mu dział wśród wielkich i z mocarzami będzie dzielił łupy za to, że ofiarował na śmierć swoją duszę i do przestępców był zaliczony. On to poniósł grzech wielu i wstawił się za przestępcami. Iz 52, 13-15; 53, 1-12.
Drogie Siostry i Drodzy Bracia w Jezusie Chrystusie,
Dotarliśmy do punktu kulminacyjnego Wielkiego Tygodnia czyli Wielkiego Piątku. To wtedy nasz Pan i Zbawiciel oddał swoje życie na krzyżu Golgoty za mnie i za Ciebie.
Tragiczne wydarzenia tego dnia, kiedy Jezusa sądzono przed arcykapłanami, Poncjuszem Piłatem, królem Herodem i ludem, a później wydano na ubiczowanie i ukrzyżowanie opisują wszystkie cztery Ewangelie. Przyznajmy jednak, że są to opisy raczej oszczędne w szczegóły. Bardziej bowiem niż plastyczny, wyczerpujący zapis tamtych wydarzeń, przypominają krótkie komunikaty i suche fakty, na temat tego, co z Jezusem tego dnia się działo.
Kościół jednak na dzień dzisiejszy wyznaczył do rozważenia bardzo charakterystyczny tekst z Księgi Proroka Izajasza zatytułowany: „Poniżenie i wywyższenie sługi Pana”, który – i tu można zaryzykować takie stwierdzenie – próbuje dokładniej oddać to co przeżywał w ostatnich godzinach swojego ziemskiego życia Pan Jezus.
Fragment, który dziś rozważamy jest bowiem bardzo bogaty w plastyczne opisy bólu, męki, hańby i samotności sługi Pana. A w postaci tej odnajdujemy właśnie Jezusa Chrystusa.
Przyjrzyjmy się im i zastanówmy, co ze sobą te obrazy niosą? Jakie znaczenie nam przekazują?
To, że sługa Pana – Boży Syn będzie cierpiał i poniesie śmierć zwiastował nie tylko prorok Izajasz, ale poniekąd sam Chrystus w swej przypowieści o dzierżawcach winnicy. Mówił w niej o gospodarzu, który założył winnicę, a w niej prasę, okopał ją, ogrodził i zasadził w niej szlachetne szczepy. Następnie wynajął ją wieśniakom i wyjechał. Kiedy przyszedł czas rozliczenia się z zebranych plonów, gospodarz wysyłał kolejne swoje sługi, których niestety mściwi i zazdrośni wieśniacy pobili, lub pozabijali. W końcu wysłał do nich swojego syna z myślą, że dziedzica uszanują. Jednak i tego pobili, a później wyrzucili poza winnicę i zabili. Jezus swą przypowieść kończy pytaniem, na które sam odpowiada: „Jak sądzicie co zrobi właściciel winnicy z owymi wieśniakami? Wytraci ich, a winnicę odda innym”.
Wielki Piątek jest właśnie tym dniem spełnienia się zapowiedzi z przypowieści o dzierżawcach winnicy. Zapowiedzi dnia, w którym owi nieuczciwi i żądni pieniędzy i władzy wieśniacy, czyli uczeni w Piśmie, faryzeusze i arcykapłani, rozprawią się ze sługą Pańskim, który okaże się Bożym Synem. Dzierżawcy winnicy, która dla Pana Boga była ukochanym narodem wybranym, o którą przez wieki dbał i troszczył się, okazali się chorymi z zawiści i zazdrości wieśniakami. Z ich rąk ucierpiał Jezus Chrystus.
Ale nie tylko z ich strony. Musimy pamiętać, że Jezusa w tym jakże trudnym czasie opuścili również najbliżsi uczniowie, na wsparcie których tak bardzo liczył, a którzy jak owce, rozproszyli się, kiedy „uderzono w pasterza”. Co więcej jeden z nich – Judasz okazał się zdrajcą. Wydał swojego Pana za nędznych trzydzieści srebrników. Tym samym określając cenę swojego Nauczyciela na kwotę równą właśnie cenie najnędzniejszego sługi-niewolnika.
Również jego najwierniejszy dotąd uczeń Szymon Piotr, pod wpływem lęku o własne życie, będąc na dziedzińcu arcykapłana Kajfasza, w sytuacji kryzysowej zaparł się swojego Pana mówiąc: „Nie znam go”. Spełniły się więc nad Jezusem słowa proroka Izajasza: „Wzgardzony był i opuszczony przez ludzi, mąż boleści, doświadczony w cierpieniu, jak ten przed którym zakrywa się twarz, wzgardzony tak, że nie zważaliśmy na niego.”
Jedynie kobiety, które towarzyszyły Jezusowi od Galilei i niektóre z Jerozolimy miały na tyle odwagi by pójść i – choć w pewnym oddaleniu – towarzyszyć swojemu Panu w drodze na krzyż i opłakiwać jego los.

Ci, którzy patrzyli w tym czasie na Jezusa naśmiewali się z Niego, szydząc, że „innych ratował, a samego siebie nie jest w stanie”, że „jest królem żydowskim, a nikt nie wstawia się za nim”. Byli też tacy, którzy odwracali wzrok od Niego lub chcieli ominąć Go szerokim łukiem, bo widok umęczonego sługi Pańskiego był nie do wytrzymania i tylko siłą ktoś mógł zmusić ich do towarzyszenia Jezusowi w tych ostatnich chwilach jego życia – tak jak to było w przypadku Szymona Cyrenejczyka, setnika, czy złoczyńcy, który zawisł po prawicy Pana.
Widok wiszącego na krzyżu Jezusa, tak zranionego i zhańbionego przez żołnierzy i zebranych pod krzyżem, a także Jego słowa wypowiedziane z krzyża: „Boże mój, Boże, czemuś mnie opuścił” mogły przywieść obserwatorom tego widowiska na myśl i te słowa proroka Izajasza: „A my mniemaliśmy, że jest zraniony przez Boga zbity i umęczony.”
Baczny obserwator musiał zauważyć jednak w zachowaniu Jezusa i to, że przez cały ten czas mąk i tortur, które Jemu zadawano, On „znosił to w pokorze i nie otworzył swoich ust, jak jagnię na rzeź prowadzone i jak owca nad tymi, którzy ją strzygą, zamilkł i nie otworzył swoich ust.”
Takie zachowanie Jezusa Chrystusa oczywiście bardzo kontrastuje z postawami, które my znamy z własnego doświadczenia, lub własnymi. Bo dziś, kiedy komuś dzieje się krzywda mniej lub bardziej zasłużona, to raczej broni swoich racji, domaga się sprawiedliwości, w końcu szuka rewanżu, bo nie daje szargać swoim dobrym imieniem – broni swojej godności.
Wtedy Jezus jednak, tak jak najbardziej spolegliwy sługa nie bronił się. Wypowiedział w kierunku Piłata i arcykapłanów zaledwie kilka słów. A w stronę Heroda, widząc, że ma przed sobą człowieka zdeprawowanego i żądnego sensacji – nie wypowiedział ani słowa.
Jezus milczał choć nad Nim znęcali się ludzie i działo się w stosunku do Niego mnóstwo niesprawiedliwości. Lecz On „znosił to wszystko za występki nasze, za winy nasze. Ukarany został za dla naszego zbawienia, a jego ranami jesteśmy uleczeni.”
Dziś Drodzy, może powtarzają się momenty kiedy chcielibyśmy usłyszeć głos sprzeciwu Jezusa Chrystusa, Pana i Króla. Wyraźny Jego głos szczególnie w sytuacjach kiedy w świecie dzieje się wiele niesprawiedliwości, a w wielu krajach i na wielu kontynentach toczą się wojny i krwawe konflikty. Czy jednak ta cisza i pozorny brak reakcji na niesprawiedliwość świata i panoszenie się w nim grzechu i śmierci nie przypomina tej ciszy, którą wybrał wtedy Jezus Chrystus, wierny sługa Pana, który do tego stopnia ukochał swój lud, że bez sprzeciwu oddał zań życie? W kontekście dzisiejszego tekstu kazalnego, dziwi więc gniew ludzi, którzy to właśnie Boga oskarżają o milczenie i brak reakcji na zło które po dzień dzisiejszy obecne jest w świecie. Tak jednak jak wtedy Jezus – sługa Pański – nie sprzeciwiał się temu co z nim czyniono, tak i teraz przede wszystkim nie tyle sprzeciwia się złu w taki sposób jak my byśmy sobie tego życzyli, ile nadal chce „choroby nasze nosić i cierpienia wziąć na siebie”. „A sprawiedliwy mój sługa wielu usprawiedliwi i sam ich winy poniesie.” Za co niech z naszych serc i ust płyną w Jego kierunku słowa pełne uwielbienia i chwały, teraz i zawsze, amen.
xgb
Modlitwa powszechna Kościoła
Święty Boże, miłosierny Ojcze niebieski! W głębokiej pokorze i czci skłaniamy serca i kolana nasze pod krzyżem umiłowanego Syna Twojego i uwielbiamy świętą tajemnicę miłości i łaski Twej Istoty. Syna swojego, który nie znał grzechu za nas grzechem uczyniłeś, aby nas obdarować sprawiedliwością Jego i pokojem z Tobą. Oczyść nas niewinnie przelaną krwią Jezusa Chrystusa od wszelkiego grzechu, abyśmy już nie dla siebie żyli, ale dla Pana naszego, który dla zbawienia wszystkich ludzi ofiarował życie swoje na krzyżu Golgoty. Obdarz nas pod krzyżem Zbawiciela naszego mocą do niesienia własnych krzyży i doświadczeń w cierpliwości i pokorze. Udziel siły do wiernego naśladowania Twojego Syna. Spraw, aby słowo o krzyżu głoszone było na całym świecie i nakłaniało wszystkie serca do pojednania się z Tobą. Niechaj pod krzyżem Chrystusa podają sobie dłonie WIELKI PIĄTEK 188 skłócone narody, a wszyscy Twoi wierni wyznawcy zespolą się w jedną rodzinę i służą sobie wzajemnie w miłości i cierpliwości. Niechaj z krzyża Chrystusa spłynie łaska i pokój do serc zasmuconych i uciśnionych, cierpiących i opuszczonych, chorych i umierających. Wysłuchaj nas przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego. Amen.