Łaska Pana naszego Jezusa Chrystusa, Miłość Boga Ojca, I społeczność Ducha Świętego, Niech będą z nami teraz i na wieki. Amen
1.Adam obcował z żoną swoją Ewą, a ta poczęła i urodziła Kaina. Wtedy rzekła: Wydałam na świat mężczyznę z pomocą Pana. 2.Potem urodziła jeszcze brata jego Abla. Abel był pasterzem trzód, a Kain uprawiał rolę. 3.Po niejakim czasie Kain złożył Panu ofiarę z plonów rolnych; 4.Abel także złożył ofiarę z pierworodnych trzody swojej i z tłuszczu ich. A Pan wejrzał na Abla i na jego ofiarę. 5.Ale na Kaina i na jego ofiarę nie wejrzał; wtedy Kain rozgniewał się bardzo i zasępiło się jego oblicze. 6.I rzekł Pan do Kaina: Czemu się gniewasz i czemu zasępiło się twoje oblicze? 7.Wszak byłoby pogodne, gdybyś czynił dobrze, a jeśli nie będziesz czynił dobrze, u drzwi czyha grzech. Kusi cię, lecz ty masz nad nim panować. 8.Potem rzekł Kain do brata swego Abla: Wyjdźmy na pole! A gdy byli na polu, rzucił się Kain na brata swego Abla i zabił go. 9.Wtedy rzekł Pan do Kaina: Gdzie jest brat twój Abel? A on odpowiedział: Nie wiem. Czyż jestem stróżem brata mego? 10.I rzekł: Cóżeś to uczynił? Głos krwi brata twego woła do mnie z ziemi. 11.Bądź więc teraz przeklęty na ziemi, która rozwarła paszczę swoją, aby przyjąć z ręki twojej krew brata twego. 12.Gdy będziesz uprawiał rolę, nie da ci już plonu swego. Będziesz tułaczem i wędrowcem na ziemi. 13.Wtedy rzekł Kain do Pana: Zbyt wielka jest wina moja, by można mi ją odpuścić. 14.Oto dziś wypędzasz mnie z tej ziemi i muszę ukryć się przed obliczem twoim. Będę tułaczem i wędrowcem na ziemi, a każdy, kto mnie spotka, zabije mnie. 15.I rzekł Pan do niego: Nie! Ktokolwiek by zabił Kaina, siedmiokrotną pomstę poniesie. Położył też Pan na Kainie znak, aby go nikt nie zabijał, kto go spotka. 16a.I odszedł Kain sprzed oblicza Pana. 1 Mż 4, 1-16
Drogie Siostry i Drodzy Bracia w Jezusie Chrystusie,
Dzisiejsze nabożeństwo zostało nazwane nabożeństwem na rozpoczęcie roku szkolnego. Znaczy to ni mniej ni więcej, że nadszedł nieubłaganie ten czas – znamienny szczególnie dla dzieci i młodzieży – kiedy trzeba zakończyć radosne, beztroskie wakacje i powrócić do szkoły. Z pewnością żal pożegnać górskie szlaki, nadmorskie plaże, spotkania przy ognisku i wrócić do szkoły. Mam jednak wrażenie, że dzieci i młodzież – w tym roku szczególnie – mimo wszystko spragniona jest powrotu do szkół, przede wszystkim ze względu na możliwość spotkania tam swoich kolegów i koleżanek i zdobywania wraz z nimi kolejnych umiejętności, wiedzy, informacji przekazywanych przez swoich drogich nauczycieli.
Wierzę w to, że ten nowy rok szkolny, który chcemy rozpocząć z Bożym błogosławieństwem, właśnie taki będzie – błogosławiony, owocny, dobrze przez nas wszystkich: dzieci, młodzież, nauczycieli, rodziców przepracowany.
Dziś u progu nowego roku szkolnego, warto – myślę – przypomnieć, że nie tylko szkoła, ale również Pan Bóg chce nas wszystkich bez względu na wiek, poprzez swoje Słowo codziennie uczyć. Dlatego nie wzbraniajmy się brać do ręki Biblię i czytać ją w domu. Jak to robić? Jakie fragmenty biblijne wybrać do czytania? Dobrą wskazówką i przewodnikiem po Biblii może być książeczka-kalendarz z „Biblią na co dzień”. Ona nie tylko podpowiada jakie każdego dnia fragmenty możemy przeczytać, by nimi się pokrzepić i z nich się uczyć, ale również owe fragmenty krótko komentuje.
Na dzisiejszy dzień Kościół dał nam do rozważenia Słowo Boże ze Starego Testamentu, a dokładnie z 1 Księgi Mojżeszowej z 4 rozdziału. Czyli z tej początkowej części Biblii, która mówi o prehistorii człowieka.
Konkretnie mamy w tym fragmencie opisane dzieje pierwszych ludzi: Adama, Ewy, Kaina i Abla. Jakże tragiczne są to dzieje.
Pamiętamy, że Adam i Ewa zostali wygnani z raju przez Pana Boga, za to, że zjedli zakazany owoc w ogrodzie Eden. Zrywając owoc, zerwali doskonałą relację z Bogiem i skazali się na życie w trudzie i znoju.
Dzisiejsza historia, której głównymi bohaterami są synowie Adama i Ewy, czyli Kain i Abel, pokazuje nam kolejną katastrofę, czyli to, jak doszło do zdruzgotania relacji w rodzinie, jak doszło, poprzez zabójstwo, do zerwania rodzinnych więzi.
I o ile możemy na historie Adama i Ewy, Kaina i Abla patrzeć z perspektywy nam odległej – historycznej i o jako takich mówić dzieciom na lekcjach religii czy w domu. To przecież one – te historie tak naprawdę nie mają wymiaru li tylko historycznego. One tłumaczą nam i niejako obrazują to, co dzieje się często dziś w naszych relacjach z Panem Bogiem i z drugim człowiekiem, naszym bliźnim, nierzadko członkiem najbliższej rodziny.
Kiedy więc czytamy o tym, że Adam i Ewa kierowani pokusą i pożądliwością przekroczyli Boże przykazanie i zerwali owoc, po który nigdy nie powinni sięgnąć, to i my utożsamiamy się z ich działaniem, bo nieraz, a nawet jakże często sięgamy po coś, o czym Bóg mówi – nie powinieneś tego robić. Bóg chce nas chronić przed niebezpieczeństwem, przed popadnięciem w pychę, przed popełnieniem błędu a my i tak wiemy swoje, i sięgamy po owoc, którego pożądamy, bo wygląda nęcąco i nie zapowiada tragedii.
A kiedy już sięgniemy po niego i okazuje się, że zawiedliśmy się na nim, że po prostu zrobiliśmy źle, to wtedy pozostaje wstyd i zażenowanie. A jedynym odruchem i reakcją na zastaną sytuację jest podobnie jak Adama i Ewy – chęć schowania się przed Panem Bogiem.
W historii Kaina i Abla też możemy przejrzeć się niczym w zwierciadle i zadać sobie pytanie: Ile w nas jest z Abla, człowieka radosnego, szczęśliwego, prostolinijnego, wdzięcznego za to, co Pan Bóg mu dał, czym obdarował? A ile w nas z Kaina – człowieka sfrustrowanego, z chorymi ambicjami, nie potrafiącego pogodzić się z własną niedoskonałością, nie potrafiącego przyznać się do błędu, chcącego za wszelką cenę być dostrzeżony, najlepszy, chcącego być zawsze w centrum uwagi, nie umiejącego udźwignąć słów krytyki?
Zastanawiamy się więc dziś: Ile jest w nas z Abla, który jest ufny, nie podejrzewający nic złego ze strony swojego brata, który z radością wykonuje swoje powinności i zadania? A ile jest w nas z Kaina, który jest zazdrosny, mściwy, nie potrafi rozwiązać swojego problemu bez użycia siły, jest agresywny, konfliktowy, egoistyczny?
Właściwie to, trochę szkoda, że Biblia nie przekazuje nam więcej informacji o dobrym Ablu. Oprócz brzmienia jego imienia – które znaczy ulotny, pyłek, wiemy tylko tyle, że pasł trzodę, a jego postępowanie i ofiara, którą złożył pewnego dnia podobała się Panu Bogu.
O wiele więcej uwagi Biblia poświęca Kainowi i jego zbrodni, którą popełnił na bogu ducha winnym bracie. Ale też co ważne dużo miejsca poświęca reakcji Pana Boga na ów postępek.
Jesteśmy bowiem świadkami bardzo interesującej rozmowy Boga z Kainem, w której pojawia się kluczowe pytanie: „Gdzie jest brat twój Abel?”. O czym świadczy to pytanie? Przede wszystkim świadczy o tym, że Pan Bóg jest zainteresowany losem każdego człowieka, każdego z nas. I nic, i nikt nie umknie jego uwadze. Pan Bóg więc patrzy na każdego z nas i troszczy się o każdego z nas, bo nawet „włosy nasze ma policzone”.
Ale o czym jeszcze świadczy to pytanie: „Gdzie jest brat twój Abel?” Świadczy ono o tym, że Pan Bóg chce abyśmy i my troszczyli się o siebie nawzajem. Gdzie jest brat twój? Gdzie jest twoja siostra? Gdzie twój kolega? Gdzie twój przyjaciel? Gdzie twój sąsiad? – pyta każdego z nas Pan Bóg. Jakże aktualne stały się te pytania w czasie poprzedniego roku szkolnego, kiedy nauka prowadzona była w systemie on-line i kiedy jak podawało ministerstwo edukacji, z tego systemu wypadło kilkadziesiąt tysięcy dzieci nie mających sprzętu komputerowego, czy też nie zgłaszających się na tak prowadzone lekcje. Jakże aktualne wydaje się to pytanie szczególnie teraz kiedy do granicy naszego kraju zbliżają się kolejne grupy uchodźców? Czy ich los jest nam obojętny? Czy na ich los odpowiemy tak jak Kain: Nie wiem co się z nimi dzieje. Nie obchodzi mnie to? Czy jestem stróżem brata mego?
A może nie trzeba daleko szukać i wystarczy, że spojrzymy na swoje najbliższe podwórko, na swój dom, rodzinę, by postawić sobie pytanie: Czy interesuję się tym, co dzieje się z moimi najbliższymi, ze schorowaną mamą, niedołężnym ojcem, nastoletnim synem, czy córką?
Dzisiejsza niedziela i teksty biblijne, które czytaliśmy wzywają nas do tego, byśmy nie byli obojętni na los drugiego człowieka, bo każdy jest naszym bratem i siostrą. Wzywają nas też do tego byśmy patrząc na dzieje pierwszych ludzi, zastanowili się, czy nie popełniamy tych samych błędów co oni, a może inaczej, byśmy uświadomili sobie, że właśnie te same błędy popełnimy i starali się je naprawić. A tę próbę naprawy rozpocznijmy od prośby do Boga o jego łaskę, a później podajmy drugiemu człowiekowi dłoń do zgody, czy też swoją pomocą dłoń. Wtedy z pewnością Bóg okaże nam swoje miłosierdzie tak, jak okazał ją Kainowi. Wtedy też z pewnością zamiast łez i bólu częściej oglądać będziemy radość i wdzięczność naszych bliźnich, za okazane im zainteresowanie i pomoc. Amen.
Ks. Grzegorz Brudny
Modlitwa powszechna Kościoła: Panie Boże łaskawy, jesteś miłością, którą najdoskonalej objawiłeś w Synu swoim, Jezusie Chrystusie. Zanim myśmy uwierzyli w Ciebie, umiłowali i życie nasze poświęcili Tobie, Tyś nas umiłował, zbliżył się do nas i okazał swoją łaskę i zmiłowanie. Dziękujemy Ci za Ewangelię, przez którą zwiastowana jest nam dobroć Twojego ojcowskiego serca i za Twoje Słowo, przez które wzywasz nas do miłości naszych bliźnich. Naucz nas miłować naszych przyjaciół i nieprzyjaciół, wszystkich ludzi, przede wszystkim potrzebujących pomocy. Błogosław służbę samarytańską, wszelką ofiarność na diakonię i każdy gest, który sprawia pokrzepienie cierpiącemu. Boże, szczególnie pobłogosław tych, którzy pragną poświęcić się służbie miłosierdzia w domach opieki, szpitalach i sierocińcach. Błogosław służbę diakonis i diakonów, ich poświęcenie i oddanie Twojej sprawie. Ojcze miłosierdzia, dopomóż w zrozumieniu prawdy, że wszelka bezinteresowna miłość jest z Ciebie i tylko w zbliżeniu do Jezusa Chrystusa poznajemy w drugim człowieku bliźniego, którego miłując, miłujemy także Ciebie. Spraw, aby Twoja miłość w nas doszła do doskonałości przez naszą wzajemną miłość i przyjaźń. Ojcze i Panie wszystkich narodów, doprowadź do zgody między ludźmi całej ziemi. Niechaj rozwija się współpraca między wszystkimi narodami, aby Królestwo sprawiedliwości, pokoju i miłości szerzyło się na każdym miejscu. Prosimy też o ten nadchodzący nowy rok szkolny. Ty racz go Panie pobłogosławić. Pobłogosław wszystkich uczniów, nauczycieli, rodziców, opiekunów. Dodawaj mądrości i siły na co dzień. Przyjmij też dzięki za ten czas wakacji, w którym dałeś nam odpocząć. Wysłuchaj nas w Duchu Świętym przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego. Amen.