15. Niedziela po Trójcy Świętej (12.09.2021)

Łaska Pana naszego Jezusa Chrystusa, Miłość Boga Ojca, I społeczność Ducha Świętego, Niech będą z nami teraz i na wieki. Amen

5. I rzekli apostołowie do Pana: Przydaj nam wiary. 6.A Pan rzekł: Jeślibyście mieli wiarę jak ziarno gorczyczne, i rzeklibyście do tego figowca: Wyrwij się z korzeniem i przesadź się w morze, usłuchałby was.                                                                                       Łk 17, 5-6

Drogie Siostry i Drodzy Bracia w Jezusie Chrystusie,

Rozwój cywilizacji, w tym nauki, prowadzone na szeroką skalę badania w dziedzinie przyrody, medycyny, fizyki odkrywają w tym świecie coraz więcej powiązań przyczynowo-skutkowych, a co za tym idzie zawężają margines występowania w przyrodzie przypadku do minimum. Dzięki rozwojowi nauki i jej odkryciom świat jawi się nam jako rzeczywistość coraz bardziej doskonała, logicznie poukładana. Jedno z drugiego wypływa, jedno po drugim następuje. Jedno jest konsekwencją drugiego. Mimo tych zależności, przyznać jednak musimy, że świat potrafi zaskoczyć i tak do końca nie jest przewidywalny.

Dzieje się tak, gdyż w tę doskonałość stworzenia wkradł się grzech, o którym czytamy już na pierwszych stronach Biblii. Człowiek, który został stworzony do tego, by z radością i w harmonii uprawiać ogród Eden, popadł w grzech i został z tego ogrodu usunięty, a jego praca stała się ciężka, często nieprzynosząca owoców, niewymierna.

Harmonia świata, logika, konsekwencja tym samym została zachwiana, zaburzona, pojawił się jej deficyt. A co za tym idzie pojawił się strach, lęk i niepokój człowieka o jutro.

Od czasów Adama i Ewy więc jesteśmy narażeni na lęk przed siłami przyrody, która w każdej chwili może nam zagrozić, spowodować szkodę, czy odebrać życie. Od czasu Kaina i Abla jesteśmy też narażeni na lęk przed drugim człowiekiem, który może nas skrzywdzić, a nawet zabić. W końcu jako potomkowie pierwszych ludzi możemy lękać się i bać samych siebie, swoich własnych reakcji na zastaną rzeczywistość, na doświadczenia, które nas spotykają, na pokusy. Możemy więc słusznie obawiać się swojej słabości, kruchości, braku możliwości.

morwa-morus Mój piękny ogród.

Co wówczas pozostaje? Dla chrześcijanina, który mierzy się z lękiem przed światem, drugim człowiekiem, czy przed swoją słabością pozostaje jedno – wiara.

Wiara jest antidotum na zło, które jest obecne w świecie. Wiara jest antidotum na lęk i strach, który wzbudzają w nas relacje z drugim człowiekiem. Wiara jest w końcu antidotum na bojaźń postawienia kolejnego kroku w swoim własnym życiu.

Bez wiary trudno funkcjonować. Życie bez wiary jest nieznośne. Wręcz niemożliwe.

Co to właściwie jest wiara? Wiara to przede wszystkim zaufanie. Zaufanie Bogu, który ma moc i panowanie nad siłami przyrody, który uzdalnia do tego by również zaufać drugiemu człowiekowi – lekarzowi, kierowcy autobusu, żonie, mężowi. W końcu Bóg wzbudza zaufanie w nasze własne możliwości i talenty – zaufanie w to, że jesteś w stanie wykonać swoje obowiązki, że twoje pomysły są cenne i wartościowe, że inni mogą się od ciebie czegoś dobrego nauczyć, że dzięki tobie i mnie ten świat może stawać się lepszy.

Na zło, na grzech, na lęk antidotum jest wiara. Trudno więc dziwić się uczniom Pana Jezusa, którzy to sobie uświadamiają i zaczynają niepokoić się o swoją wiarę, czy aby jest wystarczająca? Stąd też ich prośba, by Jezus przydał im wiary.

W tym miejscu odnajdujemy więc dla siebie pierwszą wskazówkę, a dotyczy ona tego, co możemy zrobić, kiedy odkryjemy, że wiary nam brakuje, że nasza wiara się chwieje, że coś z naszą wiarą i zaufaniem jest nie tak, że jest wątła. Warto wtedy zwrócić się do Jezusa tak jak robią to uczniowie – Jemu w modlitwie o swoich obawach, o swojej słabej wierze powiedzieć i poprosić – „Jezu przydaj mi wiary” – bo jest słaba.

Co robi Pan Jezus w stosunku do swoich uczniów, którzy Go o wiarę proszą? Czy wychodzi naprzeciw ich prośbie i wypełnia ich serca po brzegi wiarą? Tego nie wiemy, a przynajmniej nie wynika to jasno z naszego dzisiejszego tekstu. Z lektury całej Ewangelii wynika raczej, że Pan Jezus wiary uczy i napełnia serca uczniów wiarą sukcesywnie. Doświadcza też ich wiarę, kiedy pewnego dnia łódź, którą uczniowie płyną po Jeziorze Galilejskim zaczyna tonąć. Także wtedy kiedy uczniowie sami nie potrafią uzdrowić chorego  na epilepsje młodzieńca. A przede wszystkim wtedy, kiedy muszą patrzeć na mękę i śmierć swojego Pana i Nauczyciela Jezusa Chrystusa na krzyżu. I później kiedy sami doznają prześladowań ze strony pogan i Żydów.

Znamienne jest jednak to, co Pan Jezus na ich prośbę im odpowiada: „Jeślibyście mieli wiarę jak ziarnko gorczyczne, i rzeklibyście do tego figowca: Wyrwij się z korzeniem i przesadź się w morze, usłuchałby was.”

Co to oznacza? Oznacza to, że wcale nie trzeba mieć wielkiej wiary, by czynić z pozoru trudne, czy wręcz niemożliwe rzeczy, a taką byłoby z pewnością wyrwanie dobrze ukorzenionego drzewa figowca z ziemi i co więcej przesadzenia go do morza! Pan Jezus chce nam powiedzieć, że cokolwiek byłoby twoim problemem – możesz się z tym zmierzyć i do tego naprawdę nie są potrzebne wielkie pokłady wiary. Wystarczy jej ziarnko. Ono może sprawić cuda.

Na innym miejscu Pan Jezus mówi bardzo konkretnie: „Wszystko jest możliwe dla wierzącego” (Mk 9,23).

Problemem uczniów w tamtym momencie było – jak się zdaje – wdrożenie w życie wcześniejszych słów Pana Jezusa: „Jeśliby twój brat siedmiokroć na dzień zgrzeszył przeciwko tobie, i siedmiokroć zwrócił się do ciebie mówiąc: żałuję tego, odpuść mu”.

Uczniowie wątpili w to, czy są w stanie wybaczyć komuś, kto wyrządził wobec nich jakąś krzywdę. Stąd ich prośba o wiarę, by podołali temu wyzwaniu, by byli w stanie podać rękę do zgody, wybaczyć, czynić pokój.

A czego ty się boisz, drogi Bracie i droga Siostro? Przed czym ty masz obawy? Cokolwiek to jest Pan Jezus zachęca Cię dziś byś miał/miała w sercu li tylko ziarenko wiary, a podołasz! Na innym miejscu Pan Jezusa powiedział: „Nie bój się tylko wierz!”

Ks. Marcin Luter tak nauczał o wierze: „Wiara nie tylko obdarza duszę bogactwem, czyniąc ją podobną Słowu Bożemu, a więc pełną łaski, wolności i zbawienia. Łączy ona także duszę z Chrystusem, jak oblubienicę z Oblubieńcem. Związek ten jest tak głęboki, że według słów apostoła Pawła, Chrystus z duszą tworzą jedno ciało, przez co wszystko, zarówno zalety jednego, jak również upadki drugiego, stają się wspólną własnością. To co jest Chrystusa, staje się udziałem wierzącej duszy, a to co jest własnością duszy, Chrystus bierze na siebie. Zachodzi wymiana, ponieważ czystość i zbawienie Chrystusa wychodzą na korzyść duszy, podczas gdy jej nieczystość i grzech Chrystus przyjmuje na siebie”.

A na innym miejscu Luter opisywał wiarę jak piękną relację z Panem Bogiem i użył w tym opisie znamiennych słów: „uchwycić”, „zawisnąć”, „polegać”. Pisze on bowiem: „Mieć Boga znaczy uchwycić się Go sercem i zawisnąć na Nim. Zawisnąć na nim sercem nie znaczy nic innego, jak tylko całkowicie na Nim polegać”

Drogie Siostry i Drodzy Bracia w Jezusie Chrystusie, wiara jest zaufaniem Temu, który mówi: „Niechaj się nie trwoży serce wasze”. Wiara jest też odpowiedzią Temu, który do nas mówi: „Wierzcie w Boga i we mnie wierzcie!” (por J, 14,1). Wiara jest codziennym doświadczaniem w życiu Tego, który z gorejącego krzewu wołał do Mojżesza: „JESTEM”, i który objawił się w Chrystusie, nieustannie przypominającym nam: „Ja jestem drogą i prawdą, i żywotem” (J 14,6). Wiara jest esencją życia ucznia Jezusa, gotowego wziąć swój krzyż na siebie i naśladować swojego Nauczyciela i Zbawiciela”.

Wystarczy, że będziesz miał taką wiarę jak malutkie ziarnko gorczyczne, a poprzez swoje najmniejsze nawet gesty miłości, odwagi i poświęcenia wraz z Jezusem zmieniać będziesz świat na lepsze. Amen.

Modlitwa powszechna Kościoła:

Panie Boże, niechaj będzie pochwalone Twoje Imię, bo jedynie Ty jesteś święty i sprawiedliwy! Z całego serca wysławiamy Cię za Twoją miłość, dobroć i sprawiedliwość. Dziękujemy Ci za nieustanną pomoc, prowadzenie i opiekę. Panie Boże, Twoja miłość pozwala nam uwolnić się od troski o codzienne sprawy, przede wszystkim myśleć o Twoim Królestwie i jego sprawiedliwości. Niechaj ta jedynie błogosławiona troska o Twoje władanie nad nami ogarnia nas i przenika. Spraw przeto, aby Duch Twój kierował nami i abyśmy według Twojego Słowa żyli i postępowali, umacniali się w wierze i przynosili owoce wielbiące Ciebie, jedynego Boga. Uchroń nas od pychy, gdyż Ty pysznym się sprzeciwiasz, pokornym zaś okazujesz swoje serce ojcowskie, pełne łaski i dobroci. Szczególnie ustrzeż nas od pysznej i obłudnej 15. NIEDZIELA PO ŚWIĘTEJ TRÓJCY 372 wiary, szyderczych i wyniosłych słów. Z pokorą pragniemy Cię wielbić i w cichości serca służyć Ci z całej siły i mocy. Polecamy Twojej opiece wszystkie sprawy, mające służyć bliźnim naszym i rozkrzewianiu Twojego Królestwa. Błogosław nasz Kościół, jego biskupów, pasterzy, nauczycieli, ewangelistów i wszystkich jego członków. Dopomóż dochować wierności prawdzie, udziel mocy w głoszeniu radosnej wieści o zbawieniu i w budowaniu żywej społeczności wiary między ludźmi. Niechaj wszędzie zapanuje zgoda i miłość; niechaj wygasną ogniska waśni i nienawiści, abyśmy mogli Ciebie czcić w pokoju i szczęśliwości. Wysłuchaj nas przez Jezusa Chrystusa Pana naszego. Amen.