1 Niedziela Pasyjna Invocavit 06.03.2022 Lublin.

Łaska Pana naszego Jezusa Chrystusa, Miłość Boga Ojca, I społeczność Ducha Świętego, Niech będą z nami teraz i na wieki. Amen

1.A jako współpracownicy napominamy was, abyście nadaremnie łaski Bożej nie przyjmowali; 2.mówi bowiem: W czasie łaski wysłuchałem cię, a w dniu zbawienia pomogłem ci; oto teraz czas łaski, oto teraz dzień zbawienia. 3.Nie dajemy w niczym żadnego zgorszenia, aby służba nasza nie była zniesławiona, 4.ale we wszystkim okazujemy się sługami Bożymi w wielkiej cierpliwości, w uciskach, w potrzebach, w utrapieniach, 5.w chłostach, w więzieniach, w niepokojach, w trudach, w czuwaniu, w postach, 6.w czystości, w poznaniu, w wielkoduszności, w uprzejmości, w Duchu Świętym, w miłości nieobłudnej, 7.w słowie prawdy, w mocy Bożej; przez oręż sprawiedliwości ku natarciu i obronie, 8.przez chwałę i hańbę, przez zniesławienie i przez dobrą sławę; jako zwodziciele, a jednak prawi, 9.jako nieznani, a jednak znani, jako umierający a oto żyjemy; jako karani, a jednak nie zabici, 10.jako zasmuceni, ale zawsze weseli, jako ubodzy, jednak wielu ubogacający, jako nic nie mający, a jednak wszystko posiadający. 2 Kor 6, 1-10

Drogie Siostry i Drodzy Bracia w Jezusie Chrystusie,

Weszliśmy w ten okres Roku Kościelnego, który nazwany jest w naszym Kościele czasem Postu lub inaczej czasem pasyjnym. Ja osobiście wolę używać tej drugiej formy. Post bowiem bardziej nakierowuje nasze myśli na nas, na naszą postawę, która ma charakteryzować się w tym właśnie okresie pewną szczególną uważnością,  powściągliwością. I chociaż taka postawa jest oczekiwana i istotna, to jednak ostatecznie nie o nas w tym czasie przede wszystkim chodzi, ale o wskazanie na Chrystusa, który cierpiał na krzyżu i oddał swoje życie dla naszego zbawienia. Czas pasyjny skupia więc nasze myśli na nowo na pasji Jezusa Chrystusa, na tym, co On zrobił dla naszego zbawienia. Powtórzmy Jezus Chrystus 2000 lat temu wziął na swoje ramiona krzyż i zaniósł go na Golgotę. Tam na nim zawisł, byśmy – ty i ja – drogi bracie i droga siostro mogli żyć i cieszyć się zbawieniem.

To był powód dla którego Pan Jezus musiał przyjść na ten świat. Dla którego musiał wcielić się i stać człowiekiem. Dla którego w końcu musiał ponieść śmierć i to tak okrutną, bo na krzyżu Golgoty.

Misja ratunkowa Boga względem nas – ludzi była potrzebna. Stała się wręcz konieczna po tym jak człowiek uległ pokusie i popadł w grzech, jak pokazuje to bardzo obrazowo opisany w 1 Księdze Mojżeszowej fragment kuszenia Ewy i Adama. Gdyby nie to, gdyby człowiek nie uległ i nadal nie ulegał podszeptowi złego, którego Biblia nazywa diabłem lub   szatanem, misja ratunkowa Pana Jezusa byłaby zbędna.

Zatem, gdybyśmy potrafili w każdej sytuacji – tak jak czynił to Pan Jezus – odeprzeć ataki złego, gdybyśmy potrafili tak jak On na pustyni – powiedzieć stanowcze nie złu, wtedy misja Jezusa byłaby zbędna. Jednak nie potrafimy tego robić sami z siebie. Potrzebujemy Bożej pomocy i ostatecznie potrzebujemy zbawienia z zewnątrz – ze strony Chrystusa. Pokazuje to dobitnie historia Adama i Ewy w ogrodzie Eden, pokazują to inne biblijne historie. W końcu unaocznia nam tę prawdę współczesne życie – to co się wokół nas dzieje. Widzimy bowiem, szczególnie w ostatnich dniach na Ukrainie, jak bardzo zło może panoszyć się w tym świecie i jak niełatwo jest dać mu odpór.

Dlatego potrzebny jest nam czas pasyjny, czas, w którym intensyfikujemy nasze myśli nad tym co uczynił dla naszego zbawienia Chrystus, czas, kiedy spoglądamy częściej  na krzyż Golgoty i powtarzamy za pieśniarzem tę fundamentalną dla nas prawdę: „W krzyżu tam, w krzyżu tam, moje jest zbawienia, na Golgocie dał mi Pan grzechów odpuszczenie.”

Ewangelicka pobożność jest staurocentryczna, czyli skupiona na krzyżu. To stamtąd, z krzyża bije dla nas jedyne źródło zbawienia i łaski. Próżno szukać zbawienia i usprawiedliwienia dla naszego postępowania gdzieś indziej niż tam – na przykład w tym świecie, czy w nas samych. Nie jesteśmy w stanie wyciągnąć się sami z bagna grzechu, śmierci i władzy szatana, w które popadliśmy tak jak zrobił to bohater literacki baron Munchhausen wyciągając się z trzęsawiska za swoje włosy. Potrzebujemy Chrystusa, który przyciągnie nas do siebie i da nam swoje zbawienie!

Apostoł Paweł pisze do Koryntian, a poprzez swój list mówi dziś do nas: „Oto teraz czas łaski, oto teraz dzień zbawienia”. Czyli innymi słowy: Nie ma się za bardzo nad czym zastanawiać, zwlekać, dywagować! Już najwyższy czas by zwrócić się do Jezusa całym swoim sercem, Jemu powierzyć swoje życie, Jemu zaufać, za Nim kroczyć, bo w każdej chwili twoje życie tu na tej ziemi może się zakończyć, świat przeminąć. Co wtedy stanie się z tobą i ze mną? Jaki będzie twój i mój koniec, utoniemy?

Apostoł Paweł mówi, że nastał czas łaski i dzień zbawienia. On trwa, ale jak długo jeszcze będzie nam dany? Czy można zwlekać, ze zwróceniem się twarzą w kierunku Zbawiciela i pójściem za Nim? Reformator Kościoła ks. dr Marcin Luter tłumaczy, że łaska Pana Jezusa jest dana każdemu właśnie teraz. I nie potrzeba, żebyśmy się specjalnie długo zastanawiali, czy jesteśmy tej łaski godni, czy nie. Nie dla naszej sprawiedliwości bowiem Pan Bóg swą łaskę w Jezusie Chrystusie nam ofiaruje. Ale z powodu naszego grzechu. Dlatego więc choć nie jesteśmy jej godni, nie powinniśmy wzdragać się przed jej przyjęciem. Jak pisze Luter: „Nie grzesz zwątpieniem i trwogą pytając czy masz wiarę, nie poddawaj się zapewnieniom sumienia, że Bóg nie odpuści ci grzechów i nie ma dla ciebie łaski! Bóg odpuści ci grzechy i okazuje swoją łaskę”. Drugie jednak niebezpieczeństwo tkwi w zupełnie odmiennym myśleniu o zaskarbieniu sobie łaski i polega na przekonaniu, że łaskę dzięki swoim uczynkom jestem w stanie sobie zaskarbić. Albo nawet z powodu moich dobrych uczynków w ogóle łaski tej nie potrzebuję uważając ją za zbędną. Wtedy – pisze Luter – „zapieram się Boga i jego łaski właśnie”.

Dlatego niech lęk przed brakiem własnej sprawiedliwości, ani pycha z powodu jej rzekomego posiadania, nie staną nam na przeszkodzie w przyjęciu Bożej łaski, otwarciu się na Chrystusa i podążaniu za Nim.

Przyjmijmy raczej z wdzięcznością zbawienną łaskę Pana, a otwarcie się na nią niech pociągnie za sobą konkretne działania w naszym życiu. Tego też apostoł Paweł wymaga dziś od nas, pokazując jednocześnie na swoim przykładzie, że jest to możliwe, choć nie jest to oczywiście proste. O jaką to postawę chodzi? Jej opis znajdziemy w drugiej części naszego tekstu kazalnego. To postawa nie dająca w niczym zgorszenia. To życie w wielkiej cierpliwości, szczególnie wtedy kiedy przychodzi ucisk, potrzeba, utrapienie, ale też chłosty, niepokoje, trudny, a nawet więzienie. Życie w odpowiedzi na Bożą łaskę, to zdaniem apostoła, również życie w czystości, w poznaniu, w wielkoduszności, w uprzejmości, w miłości nieobłudnej, w słowie prawdy, w mocy Bożej, w końcu w Duchu Świętym.

Bo to On Duch Święty ostatecznie pomaga wytrwać w Bożej łasce szczególnie wtedy gdy spotyka człowieka zniesławienie, zasmucenie, ubóstwo, niezasłużona kara. On sprawia też, że właśnie w trudnych chwilach jak te wymienione wyżej możemy być weseli, czuć się ubogaceni, pełni dobrej sławy, żyjący i wszystko posiadający.

Adam i Ewa ulegli podszeptom szatana, kiedy pomyśleli, że sami mogą osiągnąć mądrość i szczęście zrywając owoc poznania dobra i zła z drzewa rosnącego na środku ogrodu Eden.

Prawdziwe szczęście może nam dać jednak inny owoc z innego drzewa. To owoc śmierci Pana Jezusa, Jezusa, który zawisł na drzewie Golgoty i na nim oddał swoje życie. Sięgnij drogi bracie i droga siostro po ten owoc łaski i miłości Bożej. Dziś jest jeszcze ku temu czas, dziś jest jeszcze dzień zbawienia. On jeszcze trwa, choć nie wiadomo jak długo jeszcze Bóg będzie na nas czekał, byśmy oddali Mu swoje życie, oddali Mu swoje serca i podążali za nim krok w krok aż do jego Królestwa, amen.

Ks. Grzegorz Brudny

Modlitwa powszechna Kościoła:

Panie Boże i Ojcze, pozwalasz nam w czasie pasyjnym myśleć o cierpieniu i śmierci Twojego Syna, Jezusa Chrystusa i pokrzepiać się zbawienną mocą Jego krzyża. Bądź za to pochwalony i przyjmij nasze pokorne i szczere podziękowanie. Bez Twojej pomocy i zbawienia darowanego nam w Jezusie Chrystusie nie możemy się ostać przed atakami mocy złego i ciemności. Ucz nas pokonywać wszystkie pokusy, naśladować Chrystusa, a uzbrojeni w oręż Twojego Słowa dawać odpór szatanowi, który jak „lew ryczący chodzi wokoło” i pragnie naszej zguby. Jedynie w Twojej dłoni czujemy się bezpieczni i dzięki prowadzeniu Twojemu oraz darowanej nam wierze, krzyż Chrystusa jest dla nas znakiem zwycięstwa nad grzechem, śmiercią i mocą kusiciela. Boże, spraw, aby w darowanym nam czasie pasyjnym ożywiona została nasza wiara i abyśmy przez nią z wdzięcznością przyjęli zbawcze dary krzyża. Zgromadź nas wszystkich wokół ukrzyżowanego Syna Twojego, napełń poznaniem Twojej dobroci i doprowadź przed oblicze swoje, abyśmy we wieczności wielbili Ciebie i śpiewali na cześć Baranka nową pieśń chwały. Ojcze, opiekuj się łaskawie wszystkimi chorymi, słabymi i ułomnymi, cierpiącymi i umierającymi. Moc i pociecha krzyża Twojego Syna, niechaj stanie się ich udziałem, aby w niedoli swojej poznali dobroć Twoją i jedynie Tobie powierzyli życie swoje. Wysłuchaj nas przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego. Amen.