Łaska Pana naszego Jezusa Chrystusa, Miłość Boga Ojca, I społeczność Ducha Świętego, Niech będą z nami teraz i na wieki. Amen
12.Wraz z nim zostaliście pogrzebani w chrzcie, w którym też zostaliście wespół wzbudzeni przez wiarę w moc Boga, który go wzbudził z martwych. 13.I was, którzy umarliście w grzechach i w nieobrzezanym ciele waszym, wespół z nim ożywił, odpuściwszy nam wszystkie grzechy; 14.wymazał obciążający nas list dłużny, który się zwracał przeciwko nam ze swoimi wymaganiami, i usunął go, przybiwszy go do krzyża; 15.rozbroił nadziemskie władze i zwierzchności, i wystawił je na pokaz, odniósłszy w nim triumf nad nimi. Kol 2, 12-14.
Drogie Siostry i Drodzy Bracia w Jezusie Chrystusie,
Już za nami Święta Wielkanocne. Wierzę, że każdy z nas w te Święta znalazł trochę czasu na to, by nie tylko zacieśnić więzy rodzinne przy świątecznym stole, ale przemyśleć to, co na krzyżu uczynił Jezus Chrystus, a co streścił w zdaniu: „Byłem umarły, lecz oto żyję na wieki wieków i mam klucze śmierci i piekła.” (Obj 1,18).
Ku pogłębieniu refleksji nad tym co Jezus uczynił w Wielkim Tygodniu i Wielkanoc posłużyły nam nabożeństwa, które przeżywaliśmy w naszym kościele. Na przemian były one smutne, pełne zadumy jak w Niedzielę Palmową czy Wielki Piątek, ale też pełne uwielbienia i radosne jak w Wielki Czwartek czy najbardziej w Wielkanoc. A tak być mogło głównie dzięki zwiastowanemu wtedy Słowu Bożemu o śmierci i zmartwychwstaniu Pana Jezusa, a także towarzyszącym temu zwiastowaniu śpiewom naszych chórów i zespołów muzycznych. Mimo to, ktoś powie: „Święta, Święta i po Świętach. Niestety trzeba wrócić do szarej rzeczywistości”. Nie do końca jednak chcę podzielać to dość pesymistycznie brzmiące stwierdzenie.
Po pierwsze rzeczywistość nie wygląda już tak szaro, jak wyglądała jeszcze tydzień, czy dwa tygodnie temu. Przyroda coraz śmielej i odważniej budzi się do nowego życia. Drzewa i krzewy robią się coraz barwniejsze, obsypują się kwiatami. Ta eksplozja życia, kolorów, oraz coraz cieplejsze promienie słońca cieszą coraz bardziej i zachęcają nie tyle do powrotu do zastanej, szarej rzeczywistości, co do podjęcia nowych wyzwań, popatrzenia śmiało w przyszłość i do kontynuowania z radością i uśmiechem tej przygody, której na imię życie. Bowiem w tej na nowo odradzającej się przyrodzie, i my chcemy czuć się jak nowonarodzone niemowlęta.
Przede wszystkim jednak abstrahując od odżywającej na wiosnę przyrody, chcemy wrócić po Świętach do życia natchnieni Ewangelią, że Jezus Chrystus zmartwychwstał i żyje, że śmierć zwyciężył a żywot i nieśmiertelność na jaśnię wywiódł! To bowiem jest ta najradośniejsza wielkanocna nowina, która pozwala nam poczuć się jak Ci, „którzy w Panu nabierają siły, wzbijają się w górę na skrzydłach jak orły, biegną, a nie mdleją, idą, a nie ustają! (Iz 40,31)”.
Bo to Drogi Bracie i Droga Siostro, co wydarzyło się 2000 lat temu w Jerozolimie z naszym Panem i Zbawicielem Jezusem Chrystusem nie stało się po nic. Nie była to sztuka dla sztuki w wykonaniu Pana Jezusa. To co On zrobił, zrobił to dla Ciebie i dla mnie! Przeżywaliśmy więc te Święta nie tylko po to by powspominać, ale przede wszystkim, by na nowo uświadomić sobie, ze Pan Jezus umarł i zmartwychwstał po coś. Umarł i zmartwychwstał byśmy i my w Nim mieli zbawienie i życie wieczne.
Opisuje nam tę wielkanocną nowinę dziś w sposób bardzo obrazowy apostoł Paweł we fragmencie listu do Kolosan, który Kościół wyznaczył do rozważenia. Apostoł pisze w nim, że Bóg „wymazał obciążający nas list dłużny, który zwracał się przeciwko nam ze swoimi wymaganiami i usunął go przybiwszy do krzyża”. I dalej wyrażając tę samą prawdę o zbawieniu człowieka, apostoł napisał, że Bóg „rozbroił nadziemskie władze i zwierzchności, i wystawił je na pokaz, odniósłszy w Jezusie triumf nad nimi”.
Oba te obrazy, którymi posłużył się apostoł narodów, czyli obraz listu dłużnego oraz rozbrojenia nadziemskiej władzy i zwierzchności, przemawiają do naszej wyobraźni.
Wyobraźmy sobie, że zaciągnęliśmy dług. Informacja o tym, że jesteśmy zadłużeni, pojawia się w Krajowym Rejestrze Długów. Czy to będzie komfortowa dla nas sytuacja? Nie! Taka sytuacja byłaby bardzo niekomfortowa, wręcz nie pozwalałaby nam zmrużyć spokojnie oka w nocy. Nikt bowiem nie czuje się dobrze wiedząc, że musi spłacić dług w banku lub w innych instytucjach kredytowych. Ale kiedy w końcu uda się to zrobić, czyli oddać co do grosza zaciągnięte zobowiązania, wtedy dopiero można odczuć ulgę i wolność. Apostoł Paweł pisze o długu ale nie pieniężnym, bo nie o taki tu chodzi, ale o dług miłości. Każdy z nas jest bowiem dłużnikiem miłości w stosunku do Boga i swojego bliźniego. Za każdym z nas ciągnie się długi list dłużny, tak długi jak nasze życie. Bo codziennie winniśmy byli Bogu i bliźniemu swoją miłość. Dlatego list ten obciąża nas, a na końcu tego listu napisane jest: Dłużnik winien jest śmierci!
Czytamy jednak w dzisiejszym kazalnym tekście, że dzięki zbawczej śmierci Bożego Syna, Bóg Ojciec mógł wymazać obciążający nas list dłużny, który zwraca się przeciwko nam ze swoimi wymaganiami i usunął go, przybiwszy go do krzyża. Do krzyża, na którym zawisł jego Syn Jezus Chrystus. Czy wierzysz w to Drogi Bracie i Droga Siostro?
Zostaje jeszcze drugi obraz, choć o tej samej – wielkanocnej wymowie. W nim czytamy, że „Pan Bóg w Jezusie Chrystusie rozbroił nadziemskie władze i zwierzchności i wystawił je na pokaz, odniósłszy w Jezusie zwycięstwo”. I ten obraz porusza nas. Bo automatycznie odnosimy go do współczesnych scen rozgrywających się, za naszą wschodnią granicą. Gdzie nienawistna władza i zwierzchność jednego kraju zagraża życiu niewinnych ludzi innego kraju i życia tych ludzi pozbawia. Chcemy jednak wierzyć, i wierzymy w to, że skoro Jezus mógł rozbroić nadziemskie władze i zwierzchności poprzez swoją śmierć i zmartwychwstanie, to ma też moc rozbroić każdą inną zwierzchność i zwyciężyć każdą władzę wprowadzając w jej miejsce swój pokój i zbawienie.
Apostoł Paweł w sumie, używa jeszcze jednej ilustracji, kiedy pisze o zbawieniu i życiu wiecznym darowanym nam w chrzcie. Pisze, że jak z Jezusem „zostaliśmy pogrzebani w chrzcie, tak zostaliśmy wespół z nim wzbudzeni z martwych przez wiarę w moc Boga. U początków chrześcijaństwa, ale również dziś w Kościołach, w których chrzci się przez zanurzenie, ten obraz szczególnie przemawiał i przemawia do wyobraźni. Kiedy bowiem katechumen zanurzany był w wodzie i na moment nad nim zamykała ona swoją toń, czuł się jakby umierał, jakby grób zamykał się nad nim. Wynurzał się jednak, mógł ponownie nabrać powietrza w płuca i na nowo poczuć tchnienie życia, jakby, zmartwychwstawał.„Wraz z Jezusem zostaliście pogrzebani w chrzcie – pisze apostoł (…) I was, którzy umarliście w grzechach Bóg wespół z Jezusem ożywił, odpuściwszy nam wszystkie grzechy”.
Jezus umarł i zmartwychwstał. Zrobił to by nas ratować, byśmy mogli żyć z Nim wiecznie. Przyjmij ten dar w chrzcie i w zwiastowanym ci Słowie, przyjmij go wiarą, byś mógł wytrwać drogi Bracie i Droga Siostro w miłości pomimo grzechu, w radości pomimo smutku, w pokoju pomimo cierpienia, amen.
Modlitwa powszechna Kościoła:
Boże i Ojcze, który radością i pokojem napełniłeś serca uczniów Jezusa Chrystusa przez Jego zmartwychwstanie i tryumf nad śmiercią. W każdy poranek niedzielny, znak zmartwychwstania Twojego Syna, przez swoje Słowo uśmierz niepokój serca i przemień smutek nasz w radość życia wiecznego. Rozbudź w nas ducha wiary, nadziei i miłości, aby nasze serca zaowocowały w dobre uczynki, którymi pragniemy Cię czcić i sławić przez wszystkie dni naszej ziemskiej pielgrzymki. Dopomóż nam jako żywym kamieniom budować się w dom duchowy, królestwo kapłańskie, sławiące Cię nieustannie ofiarą poświęcenia życia na ołtarzu służby dla bliźnich i świadectwa o chwale Twojego Syna. Obdarz pokojem wszystkich ludzi dobrej woli. Błogosław nasze życie rodzinne i społeczne. Ochraniaj od złego nasze domy, dzieci i młodzież. Niechaj w narodzie naszym panuje sprawiedliwość, poszanowanie prawdy i osobistej wolności każdego człowieka, przede wszystkim zaś, niechaj jaśnieje światło Ewangelii, skarb Kościoła Syna Twojego i prawdziwa moc ku zbawieniu wiecznemu. Daj Twoim sługom siły do zasiewu czystego ziarna Twojego Słowa, które Ty zechciej łaskawie pobłogosławić w naszych sercach. Boże, niechaj będzie imię Twoje błogosławione, wielbione i chwalone na wieki! Wysłuchaj przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego. Amen.