Wielki Czwartek 14.04.2022 Lublin.

Łaska Pana naszego Jezusa Chrystusa, Miłość Boga Ojca, I społeczność Ducha Świętego, Niech będą z nami teraz i na wieki. Amen

16.Kielich błogosławieństwa, który błogosławimy, czyż nie jest społecznością krwi Chrystusowej? Chleb, który łamiemy, czyż nie jest społecznością ciała Chrystusowego? 17.Ponieważ jest jeden chleb, my, ilu nas jest, stanowimy jedno ciało, wszyscy bowiem jesteśmy uczestnikami jednego chleba. 1 Kor 10, 16-17

Drogie Siostry i Drodzy Bracia w Jezusie Chrystusie,
Kolejny raz towarzyszymy Jezusowi w jego ostatniej drodze prowadzącej na krzyż. Jest to dla Niego droga, na której doświadczy wiele okrucieństwa, nienawiści i zła ze strony człowieka. Za okazane zło nasz Pan jednak nie odda złem, nie będzie szukał zemsty. Przeciwnie, do końca, czyli aż do momentu swojej tragicznej śmierci na krzyżu, Jezus będzie udowadniał swoimi czynami i gestami prawdziwość wypowiedzianych przez siebie słów: że „nie przyszedł aby mu służono, lecz aby służyć i oddać życie na okup za wielu”. Jezus w drodze na krzyż pokaże, że ukochał ludzi miłością bezwarunkową i nic nie będzie w stanie tego zmienić.
Tak właśnie było chociażby w wieczerniku, czyli w izbie w której Pan Jezus po raz ostatni zebrał wszystkich swoich uczniów by zjeść z nimi pożegnalną wieczerzę. Tam Pan pokazał swoim uczniom jak bardzo ich kocha i jak bardzo chce im służyć. W pewnym momencie bowiem: „wstał od wieczerzy, złożył szaty, a wziąwszy prześcieradło, przepasał się. Potem nalał wody do misy i począł umywać nogi uczniów i wycierać prześcieradłem, którym był przepasany.”
Jezus – Pan i Nauczyciel, Boży Syn uniżył się w miłości i służbie względem swoich uczniów i pokazał poprzez czyn jak bardzo ich kocha i jak bardzo mu na nich zależy.
Była to też swoista nauka dla uczniów, którzy chętnie porównywali się ze sobą, licytowali się kto z nich jest większy, kto ważniejszy, kto usiądzie bliżej Jezusa w jego Królestwie. Była to nauka poprzez przykład, że ten, kto chce być wielki powinien służyć, a ten kto chce być pierwszy usługiwać wszystkim. Nie jednak z przymusu czy wyrachowania ale z miłości. By – jak sam Jezus nakazał uczniom: „wszyscy poznali, żeście uczniami moimi.”
Taki gest Pana w wieczerniku zażenował Szymona Piotra, który nie chciał by Pan umywał mu nogi. Jezus jednak odpowiedział: „Jeśli cię nie umyję nie będziesz miał działu ze mną”.
Drodzy i tu dotykamy bardzo ważnej kwestii, którą w szczególny sposób porusza nasz dzisiejszy tekst kazalny. Oto Pan Jezus służy w wieczerniku uczniom, bo chce mieć z nimi społeczność, ale nie tylko to. On nadal chce służyć z miłością również nam, bo chce z każdym z nas mieć dział, wspólnotę, społeczność.
Zatem, nawet jeżeli czujemy się w pewnych sytuacjach jak Piotr zażenowani, jakbyśmy nie zasłużyliśmy na bożą miłość, lub nie byli jej godni, to pamiętajmy, że to On Jezus ze względu na swoją miłość i łaskę czyni nas godnymi jej przyjęcia i chce nam ją okazać, by mieć z nami ścisłą społeczność. Jezus mówi bowiem: to „Nie wy mnie wybraliście ale Ja was wybrałem.” J 15,16
Jezus pokazał to w szczególny sposób również w dalszej części wieczerzy, wkrótce po tym jak umył uczniom nogi. Kiedy wziął chleb i pobłogosławił, łamał i dawał im mówiąc: „Bierzcie, jedzcie, to jest ciało moje. Potem wziął kielich, podziękował i dał im, by pili z niego wszyscy. I rzekł: „To jest krew moja nowego przymierza, która się za wielu wylewa.”
Pan Jezus więc zarówno poprzez czyny miłości (umycie nóg), jak i przez znaki (rozdając chleb i wino), chce tworzyć z nami wspólnotę, społeczność. Zależy mu, żeby być blisko nas i towarzyszyć nam na drogach naszego życia.
Co więcej możemy powiedzieć o tym szczególnym znaku jaki jest dla nas ustanowiony w Wielki Czwartek przez Jezusa Chrystusa, a jakim jest Wieczerza Pańska?
Czy możemy zrozumieć, że jest to dla nas szczególny dar Jezusa Chrystusa?
Tak jak wierzymy, że w ciele Jezusa Chrystusa obecny był Boży Syn, tak wierzymy, że w sakramencie Ołtarza w chlebie i winie obecny jest Jezus Chrystus – jego ciało i jego krew.
Jako ewangelicy wyznajemy więc, że ciało i krew Chrystusa są prawdziwie obecne w wieczerzy Pańskiej i rozdzielane nam spożywającym. Przekonanie to opieramy na słowach Chrystusa z wieczernika: „To jest ciało moje… To jest krew moja.” Które to słowa z kolei stały się kanwą dla fragmentu listu apostoła Pawła do Koryntian, przeczytanego na początku kazania: „Kielich błogosławieństwa, który błogosławimy, czyż nie jest społecznością krwi Chrystusowej? Chleb, który łamiemy, czyż nie jest społecznością ciała Chrystusowego?”
Te retoryczne pytania apostoła Pawła każą nam raz jeszcze za nim powtórzyć, że w Wieczerzy Pańskiej spożywamy prawdziwą krew i prawdziwe ciało Pana Jezusa. A czyniąc to tworzymy i odnawiamy z Nim wyjątkową społeczność. Pan Jezus powiedział o tej społeczności tak: „Kto spożywa ciało moje i pije krew moją, ten ma żywot wieczny, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Albowiem ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a krew mój a jest prawdziwym napojem. Kto spożywa ciało moje i pije krew moją, we mnie mieszka, a Ja w nim” (J 6,54-56).
Z Sakramentem ołtarza związana jest więc wielka obietnica. Dotyczy ona celu naszego życia, a więc zbawienia wiecznego. Ale kto do niej przystępuje już teraz doświadcza społeczności z Bogiem, z Bogiem, który był ukrzyżowany, ale który również zmartwychwstał i mówi: „Oto stoję u drzwi i kołaczę; jeśli kto usłyszy głos mój i otworzy drzwi, wstąpię do niego i będę z nim wieczerzał, a on ze mną” (Obj 3,20). Społeczność z Nim u Jego stołu jest zbawienna, przeto powinniśmy za nią tęsknić i jej poszukiwać.
Lecz Wieczerza Pańska jest nie tylko społecznością z Panem i Zbawicielem naszym poprzez Jego ciało i krew, ale także społecznością z innymi ludźmi – tymi, którzy do Komunii na Boże zaproszenie, przystępują razem z nami.
Wieczerza Pańska jest więc społecznością ludzi wiary, stołem dla wszystkich, którzy znajdują się pod działaniem słowa Bożego. Dlatego od samego zarania chrześcijaństwa Wieczerza Pańska – nazywana w czasach apostolskich łamaniem chleba, była integralną częścią nabożeństwa chrześcijańskiego. Jak czytamy o tym w Dziejach Apostolskich: „I trwali w nauce apostolskiej i we wspólnocie, w łamaniu chleba i w modlitwach” (Dz 2,42).
Czym więc jest dla nas dziś Wielki Czwartek? To coś więcej niż uroczyste nabożeństwo podczas którego przystąpimy do Wieczerzy Pańskiej, bo tak nakazuje tradycja. Niech ten dzisiejszy dzień i to nabożeństwo będzie wezwaniem do szukania społeczności z naszym Panem i Zbawicielem każdego dnia poprzez czyny miłości, ale także uczestnictwo we wspólnych nabożeństwach i sakramencie Komunii Świętej, amen.
Modlitwa powszechna Kościoła:
Święty, nieśmiertelny nasz Boże i Panie! Wysławiamy Cię, wielbimy i na Twoją cześć śpiewamy. Miłość Twoja objawiła się najdoskonalej w Twoim Synu, Chrystusie Jezusie, który chociaż był w postaci Bożej, poniżył samego siebie aż do śmierci krzyżowej i pamiątkę swojego cierpienia pozostawił w błogosławionym Sakramencie Ołtarza. Wspominamy Twoją dobroć i uwielbiamy Twoje święte Imię, bo jedynie Ty jesteś godzien chwały, czci i uwielbienia. Ale pragniesz, abyśmy przede wszystkim żyli nienagannie i z pokorą służyli naszym bliźnim. Dlatego prosimy Cię, dopomóż nam przez Ducha Świętego pokonać w nas wszelką pychę i zazdrość. Rozbudź w nas ducha pokory i nieobłudnej miłości. Boże, prosimy Cię także, abyśmy jako uczestnicy Stołu Pańskiego i jednego Ciała, odpuszczali wszystkie grzechy i przewinienia bliźnim naszym i w serdecznej miłości służyli sobie wzajemnie. Ty otwierasz swoje ojcowskie serce przed tymi, którzy tak czynią i odpuszczasz grzechy przebaczającym winy bliźnich. Nie opuszczaj nas, chroń od wszystkiego złego na duszy i ciele. Chorych i umierających posilaj ciałem i krwią Syna swojego. Zachowaj nas w społeczności Słowa i Twoich świętych sakramentów. Połącz nas wszystkich w niebieskiej ojczyźnie przy Stole Baranka, gdzie wraz z aniołami i zastępami niebieskimi wielbić i chwalić Cię będziemy na wieki. Wysłuchaj dla zasługi swojego Syna, a naszego Pana i Zbawiciela, Jezusa Chrystusa. Amen.