17 Niedziela po Trójcy Świętej 09.10.2022 Lublin.

Łaska Pana naszego Jezusa Chrystusa, Miłość Boga Ojca, I społeczność Ducha Świętego, Niech będą z nami teraz i na wieki. Amen

1.Słuchajcie mnie, wyspy, i uważajcie, wy, dalekie narody! Pan powołał mnie od poczęcia, od łona matki nazwał mnie po imieniu. 2.I uczynił moje usta ostrym mieczem, w cieniu swojej ręki mnie ukrył, uczynił mnie strzałą gładką, w swoim kołczanie mnie schował 3.I rzekł do mnie: Jesteś moim sługą, Izraelu, przez ciebie się wsławię. 4.Lecz ja pomyślałem: Na darmo się trudziłem, na próżno i daremnie zużyłem swoją siłę. A jednak moje prawo jest u Pana, a moja zapłata u mojego Boga. 5.Teraz zaś mówi Pan, który mnie stworzył swoim sługą od poczęcia, aby nawrócić do niego Jakuba i zebrać dla niego Izraela, gdyż jestem uczczony w oczach Pana, a mój Bóg stał się moją mocą. 6.Mówi: To za mało, że jesteś mi sługą, aby podźwignąć plemiona Jakuba i przywrócić oszczędzonych synów Izraela, więc ustanowiłem cię światłością pogan, aby moje zbawienie sięgało aż do krańców ziemi. Iz 49, 1-6.

Drogie Siostry i Drodzy Bracia w Jezusie Chrystusie,

Dziś, w 17 niedzielę po Trójcy Świętej, Kościół wyznaczył do rozważenia fragment Pisma Świętego, wyjęty z Księgi Proroka Izajasza z 49 rozdziału. To bardzo interesujący fragment – jeden z czterech, które w Księdze Proroka Izajasza nazwane są pieśniami o Słudze Pana. Mamy więc w Księdze Proroka Izajasza cztery takie pieśni o Słudze Pana, zapisane w 42, 49, 50, 52 i 53 rozdziale, choć nie jest do końca jasne, o jakim słudze Pana jest w nich mowa.

Pamiętam z czasów studiów teologicznych w Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej, że na ćwiczeniach z egzegezy Starego Testamentu, czyli z interpretacji starotestamentowych tekstów, próbowaliśmy dociec kim był ów sługa Pana i jakie było jego zadanie. Te dociekania zajęły nam cały akademicki rok. Wtedy zajmowaliśmy się przede wszystkim pierwszą z pieśni o słudze Pana z 42 rozdziału księgi Izajasza. W niej odnajdywaliśmy niewyczerpane bogactwo znaczeń i interpretacji.

To co wiemy na pewno to to, że pieśni o słudze Pana, w tym ta rozważana przez nas dzisiaj, były napisane przez proroka w dobie niewoli babilońskiej Narodu Wybranego i zapowiadały rychłe z niej uwolnienie, a także odbudowanie państwa i stolicy w Jerozolimie. Tym zaś, który miał to uwolnienie umożliwić był ów sługa Pana. Czytając pieśni o słudze Pana, moglibyśmy przypisać jego rolę np. Cyrusowi II Wielkiemu, królowi Persów, który pobił Babilończyków i pozwolił Żydom w 539 roku przed narodzeniem Chrystusa na powrót do swojej ojczyzny. Moglibyśmy przypisać jego rolę również tak zwanemu „nowemu Mojżeszu”, który tak jak jego pierwowzór wyprowadził niegdyś Żydów z niewoli egipskiej, tak teraz on – nowy Mojżesz – miałaby za zadanie wyprowadzić naród wybrany z niewoli babilońskiej. W końcu moglibyśmy uważać, że sługą Pana mógł być któryś z proroków np. Jeremiasz lub sam Izajasz, który ustawicznie przestrzegał swój lud przed grzechem i próbował zapobiec jego upadkowi i niewoli.

Jest jednak jeszcze jedna interpretacja, bardzo bliska chrześcijanom do której chciejmy się dziś skłonić, że ów sługa Pana to Jezus Chrystus, zapowiadany Mesjasz, w którym chrześcijanie upatrują zbawiciela całego świata.

Na początku naszego fragmentu sługa Pana, który – w co wierzymy – jest  zapowiadanym Chrystusem, przedstawia nam się sam w następujących słowach:  „Słuchajcie mnie, wyspy, i uważajcie, wy, dalekie narody! Pan powołał mnie od poczęcia, od łona matki nazwał mnie po imieniu.” Ciekawe jest to, że autor tych słów zwraca się do mieszkańców wysp i dalekich narodów. Interesuje się więc nie tylko losami Izraela, ale także losami całego świata, wszystkich narodów, również losami nas tu zebranych dziś w Kościele. Tę prawdę potwierdził sam Jezus, już w Nowym Testamencie o którym czytamy, że gdy chodził po ziemi zwracał się nie tylko do Żydów, ale pomagał również poganom – na przykład niewieście kananejskiej, czy rzymskiemu setnikowi. Owszem, to prawda, że Pan Jezus raczej nie opuszczał granic Izraela, nie dotarł do odległych wysp, czy dalekich narodów. Działał na terenie Ziemi Świętej. Ale po swojej śmierci i zmartwychwstaniu, właśnie tam – do dalekich wysp i narodów posłał swoich uczniów, mówiąc im: „Idźcie i czyńcie uczniami wszystkie narody, chrzcząc je w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego” (Mt 28, 19). Pan Jezus chciał bowiem, by wszystkie wyspy i wszystkie dalekie narody, w tym i my tutaj w Polsce, w Lublinie – usłyszały jego Ewangelię, jego dobrą nowinę o zbawieniu, które na krzyżu dla każdego człowieka, również dla każdego z nas wywalczył. Dlatego powiedział też te piękne słowa: „Bóg tak umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy, kto w niego wierzy nie umarł, ale miał żywot wieczny” (J 3,16).

Z kolejnych słów sługi Pana: „Pan powołał mnie od poczęcia, od łona matki nazwał mnie po imieniu” wynika kolejna prawda ważna dla naszej wiary. Mianowicie, że Pan Jezus nie był samozwańczym zbawicielem, ale posłał go na świat Bóg Ojciec. To w jego imieniu działał Jezus. I to jemu Pan Bóg powierzył dzieło zbawienia ludzkości. Pan Jezus potwierdził to w słowach: „Kto wierzy we mnie, nie we mnie wierzy, ale w tego, który mnie posłał” (J 12, 44).

 W kolejnym z rozważanych przez nas wierszy czytamy: „I uczynił moje usta ostrym mieczem, w cieniu swojej ręki mnie ukrył, uczynił mnie strzałą gładką, w swoim kołczanie mnie schował”.

Te słowa o mieczu, strzałach, kołczanie, mogą nas dziwić i nieco zdezorientować. Przecież nasz Zbawiciel Jezus Chrystus nie używał podczas swojej misji zbawienia świata miecza, strzał ani kołczanu. Co więcej w ogrodzie Getsemane, w którym został pojmany przez żołnierzy arcykapłanów, zakazał apostołowi Piotrowi używania miecza mówiąc mu: „Włóż miecz swój do pochwy. Wszyscy bowiem, którzy miecza dobywają, od miecza giną”.

Słowa o mieczu i strzałach są jednak w pieśni o słudze Pana przenośnią mówiącą o sile oddziaływania Bożego Słowa, którego używa Chrystus. Słowo Chrystusa bywa ostre jak miecz i tak jak gładka strzała, może dosięgnąć i ugodzić każdego. W liście do Hebrajczyków czytamy: „Słowo Boże jest żywe i skuteczne, ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzać zamiary i myśli” (Hbr 4,12). O sile oddziaływania Bożego Słowo przekonała się chociażby niewiasta kananejska, którą Pan Jezus w swych słowach porównał do szczeniaka, któremu nie godzi się podawać chleba przeznaczonego dla dzieci. To słowo z pewnością musiało ją dotknąć, poruszyć. Ale wzbudziło w jej sercu też chęć reakcji i odpowiedź pełną wiary: „Tak, Panie, ale i szczenięta jedzą okruchy, które spadną ze stołu Panów ich.”

Słowo Jezusa porusza po dzień dzisiejszy, ono „jest bowiem mocą Bożą ku zbawieniu każdego kto wierzy”. Pozostaje jednak pytanie, czy to Słowo jest drogie i cenne również nam w naszym życiu. Czy nim się kierujmy i czy się go nie wstydzimy – jak pisze apostoł Paweł! A może jest tak, że Pan Jezus i nad nami wypowiada te smutne słowa, które wypowiedział w księdze Izajasza sługa Pana: „Lecz ja pomyślałem: Na darmo się trudziłem, na próżno i daremnie zużyłem swoją siłę”. I słowa Pana Jezusa niewiele nas już obecnie  obchodzą…

Nie dawajmy Panu Jezusowi powodów, by z naszego powodu się smucił i żałował swojej łaski względem nas. Przeciwnie nawróćmy się do Niego, a właściwie nawracajmy się do Niego każdego dnia. On chce być dla nas światłością, prowadzić nas przez to życie aż do swojego Królestwa. On bowiem nie tylko chce „przywrócić oszczędzonych synów Izraela, ale pragnie by jego zbawienie sięgało aż do krańców ziemi i dotykało każdego z nas z osobna”.

Bądźmy zatem czujni i niech wiara nasza będzie żywa w tego, który jest sługą Pana, a naszym drogim i kochanym Zbawicielem, Jezusem Chrystusem, Amen.

Modlitwa powszechna Kościoła:

Panie Boże łaskawy, dziękujemy Ci za Twoją dobroć objawioną nam w Jezusie Chrystusie, Synu Twoim, przez którego szukałeś tych, którzy zginęli z domu izraelskiego, a tym, którzy uwierzyli w Jego Imię dałeś prawo stać się Twoimi dziećmi. W Chrystusie zniosłeś wszelkie różnice między ludźmi. Każdego wzywającego Twojego świętego Imienia wysłuchujesz i obdarzasz zbawiennymi owocami krzyżowej śmierci i zmartwychwstania Twojego Syna. Chwalimy i błogosławimy Cię za to, dobry Panie, Boże wszechmogący! Panie Boże, prosimy Cię o niezłomną wiarę i pewność, że nie odrzucisz nikogo sprzed swojego oblicza i proszącego Cię z pokorą nie odprawisz z niczym. Otwórz nasze usta, abyśmy Cię z radością wysławiali i przed całym światem składali świadectwo naszej wiary w Twojego Syna umiłowanego, a naszego Pana i Zbawiciela, Jezusa Chrystusa. Zmiłuj się, Boże, nad wszystkimi ludźmi na świecie. Ochraniaj łaskawie naszą Ojczyznę, nasze warsztaty pracy i domy. Udziel zwierzchności naszej ducha sprawiedliwości i mądrości. Wylej na nas ducha braterstwa i zgody, byśmy społem budowali Królestwo pokoju. Błogosław Twój Kościół na ziemi i napełń mocą wiary jego sługi. Wysłuchaj wołania naszego przez Jezusa Chrystusa, który jest światłem i życiem naszym. Amen.