Dzień z Księdzem 2023, relacja zwycięzców licytacji

Od kilku lat w ramach licytacji na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, ks. Wojciech Płoszek – proboszcz Parafii Ewangelicko-Augsburskiej w Ostródzie wspólnie ze Sztabem WOŚP w tym mieście proponują Dzień z Księdzem, czyli jednodniową wycieczkę po Mazurach łącznie z obiadem w jednej z najlepszych restauracji tego regionu. Przewodnikiem jest oczywiście ks. Wojciech, który co prawda nie pochodzi z Mazur, ale jest zafascynowany historią i współczesnością tego obszaru. Ma zatem w tym względzie ogromną wiedzę oraz dużą łatwość w jej przekazywaniu.

Nie jest łatwo wylicytować Dzień z Księdzem, gdyż cieszy się on entuzjastycznymi opiniami, co powoduje, że jest wielu licytujących. W styczniu ubiegłego roku nam dopisało szczęście i w dniu 29 sierpnia wyruszyliśmy na naszą wspólną wyprawę po Mazurach, która trwała 12 godzin i objęła trasę o długości blisko 400 km. Sprzyjała nam też pogoda. Całą poprzedzającą noc padało i grzmiało w Ostródzie, a podczas wycieczki mieliśmy bardzo przyjemną, bezdeszczową pogodę z temperaturą nieprzekraczającą 260C. Wcześniej uzgodniliśmy program. Miał on charakter ewangelicko-krzyżacko-przyrodniczy. Wyjątkowo nie obejmował Mikołajek, gdyż w 2022 roku przebywaliśmy w tamtejszym Domu Gościnnym, zwiedzaliśmy też kościół parafialny oraz Muzeum Reformacji.

Rozpoczęliśmy od nowego, multimedialnego Muzeum Bitwy Grunwaldzkiej i krótkiego spaceru pod pomnik upamiętniający to wydarzenie. Po „zwycięstwie nad Krzyżakami” podziwialiśmy pieczołowicie odnawiane, piękne, barokowe kościoły ewangelickie w Pasymiu i Szczytnie. W Szczytnie odwiedziliśmy także Muzeum Mazurskie oraz ruiny zamku krzyżackiego. Przerwa obiadowa odbyła się w uroczym przyrodniczo Kadzidłowie w Oberży Pod Psem, serwującej wyśmienite potrawy regionalne. W sąsiedztwie Oberży obejrzeliśmy także 200-letnią mazurską chatę podcieniową. O wielokulturowości i wielowyznaniowości Mazur świadczy także odwiedzony przez nas dawny – najpierw męski, później żeński – Klasztor Staroobrzędowców w Wojnowie, pięknie położony nad jeziorem. Kolejnym punktem na naszej trasie był kościół ewangelicki w Mrągowie, o dość trudnej przeszłości, wielokrotnie niszczony i rabowany, ale z młodym pastorem i jego żoną, mającymi wiele ambitnych planów na przyszłość. Wracając do Ostródy wstąpiliśmy do „kultowego”, obecnie już nowocześnie urządzonego ośrodka w Sorkwitach. Zwiedziliśmy bardzo ciekawy kościół parafialny, z trójwymiarowymi rzeźbami w ołtarzu: Chrystusa ukrzyżowanego, któremu towarzyszą dawni mieszkańcy Sorkwit. Duże zainteresowanie budzi także konfesjonał. Natomiast najbardziej zaskakujący jest Jezus wstępującym do Nieba, co symbolizują jego nogi wystające ze sklepienia kościoła.

Oprócz wielu walorów poznawczych i estetycznych wycieczka z ks. Wojciechem Płoszkiem nasunęła nam też kilka refleksji. Mazury dla mieszkańców Lubelszczyzny, którymi jesteśmy, kojarzą się dość stereotypowo z jeziorami, lasami, żeglarstwem itp. Ks. Wojciech uświadomił nam jak trudna była i poniekąd do dziś jest sytuacja społeczna w tym regionie. Dawni mieszkańcy tego obszaru – Mazurzy – byli traktowani jako obywatele drugiej kategorii zarówno w Polsce jak i w Niemczech, do których migrowali nie zawsze z własnej woli. Napięcia występowały między ludnością autochtoniczną a osiedlającymi się na tych terenach po II wojnie światowej przybyszami z innych ziem byłej II Rzeczypospolitej. Szwabacha, dla mniej wykształconych przybyszów kojarzyła się wyłącznie z językiem niemieckim, podczas gdy gazety mazurskie wychodziły w języku polskim i niemieckim z użyciem tego kroju liter. Podobnie było z postyllami czy kancjonałami.

Trudne relacje pojawiały się także między kościołem ewangelickim a rozszerzającym swe wpływy na nowe obszary kościołem katolickim. Kościół katolicki siłą zabierał obiekty należące do kościoła ewangelickiego. Rozbój tego typu nie odbywał się wyłącznie po zakończeniu II wojny światowej. Dla nas szokująca była historia kościoła w Ukcie, koło którego przejeżdżaliśmy, opisywana niedawno w „Zwiastunie Ewangelickim”. W roku 1981 miejscowi katolicy włamali się do kościoła ewangelickiego, wymienili zamki i uznali go za swój. Po czym przyjechał ówczesny biskup warmiński Józef Glemp, późniejszy Prymas Polski i odprawił w zrabowanym kościele mszę. Rok 1981 jest uwidoczniony na elewacji kościoła. Dla nas było to o tyle szokujące, że w tym roku byliśmy już studentami i przeżywaliśmy „karnawał wolności Pierwszej Solidarności”. Nie przypuszczaliśmy, że ten okres służył także do grabieży w imię wartości katolickich.

Na zakończenie bardziej optymistycznie. Spotkaliśmy się z młodymi zaangażowanymi pastorami, których aktywnie wspierają ich żony. Aktywność tych księży nie sprowadza się wyłącznie do obudowy i renowacji kościołów (co oczywiście jest bardzo potrzebne), ale także rozwoju wspólnot parafialnych oraz wychodzenia naprzeciw potrzebom wszystkich mieszkańców danej miejscowości, o czym świadczy choćby uruchomienie – jedynego w Szczytnie – przedszkola na plebanii.

Zachęcamy wszystkich do licytowania kolejnych edycji Dnia z Księdzem. Sami także spróbujemy jeszcze raz, gdyż Ks. Wojciech zdał nam sprawę jak wiele jeszcze jest ciekawych miejsce do odwiedzenia na Mazurach, a jest on wybitnym przewodnikiem po tym regionie.

Magdalena i Andrzej Miszczuk