Chrześcijanin a polityka – dojrzałość i odpowiedzialność

prof. Andrzej MiszczukW dniu 15 kwietnia 2024 roku, z inicjatywy ks. dra Grzegorza Brudnego, proboszcza parafii ewangelicko-augsburskiej Świętej Trójcy w Lublinie, odbyło się V Lubelskie Spotkanie Powszechne, zatytułowane: „Chrześcijanin a polityka”. Współorganizatorem wydarzenia był lubelski Klub „Tygodnika Powszechnego”. Wśród słuchaczy znaleźli się także wikariusze i praktykanci, którzy przebywali w Lublinie w ramach Instytutu Pastoralnego, kierowanego przez bpa Adriana Korczago z diecezji cieszyńskiej Kościoła Ewangelicko – Augsburskiego. Uczestnikami panelu byli:

• ks. radca Michał Makula – proboszcz Parafii Ewangelicko-Augsburskiej św. Mateusza w Łodzi, który niejako zainspirował tematykę debaty swoim wykładem, wygłoszonym w styczniu tego roku w ramach posiedzenia Oddziału Łódzkiego Polskiego Towarzystwa Ewangelickiego, zatytułowanym: „Zarys ewangelickiej etyki politycznej” (jest on dostępny na kanale YouTube: https://www.youtube.com/watch?v=aYxVCHqmapY),
• Tadeusz Sławecki – polityk Polskiego Stronnictwa Ludowego, były minister i były wielokrotny poseł na Sejm RP,
• ks. prof. Alfred Wierzbicki – duchowny katolicki, filozof i etyk, pracownik naukowy Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie.

W pierwszej części debaty, prowadzonej przez piszącego te słowa, paneliści poruszyli kwestie dotyczące:

• współczesnej chrześcijańskiej wizji państwa;
• relacji między władzą kościelną a świecką (dominacja, partnerstwo, oddzielenie);
• zakresu regulacji prawnych;
• Dekalogu jako podstawy porządku prawnego w państwie;
• celowości istnienia chrześcijańskich partii politycznych;
• przestrzegania zasad i wartości chrześcijańskich w ramach pełnionych funkcji publicznych;
• reprezentowania interesów i zaspokajania potrzeb osób niewierzących lub wyznawców innych religii przez polityka chrześcijańskiego.

W części drugiej odbyła się dyskusja z udziałem słuchaczy.

Debata wywołała duże zainteresowanie, lubelski kościół Świętej Trójcy, w którym odbyło się spotkanie, dosłownie pękał w szwach. Z wypowiedzi panelistów i przebiegu dyskusji wynikało kilka ważnych wniosków.

Po pierwsze, chrześcijaństwo jest inkluzywne, co oznacza, że nie wyklucza, ale też nie dąży do narzucania swoich zasad wyznawcom innych religii i niewierzącym. Tak jego istotę rozumie Kościół Luterański. W ślad za tym w Kościele tym obowiązuje etyka wolności i odpowiedzialności, oznaczająca indywidualną odpowiedzialność każdej osoby podejmującej decyzję, która nie może zasłaniać się autorytetem np. biskupa, a rolą duszpasterza jest towarzyszenie wiernemu (nie zaś kierowanie nim). Alternatywą w Kościele Katolickim są liczne kodyfikacje kanoniczne, społeczna nauka Kościoła, które podpowiadają co robić w różnych sytuacjach i po części zdejmują odpowiedzialność z podejmującego decyzje.

Po drugie, podstawą porządku prawnego w państwie może być jedynie druga tablica Dekalogu, gdyż pierwsza dotyczy wyłącznie religii chrześcijańskich, a nie wszyscy obywatele danego państwa muszą być chrześcijanami. W związku z tym Kościoły nie mogą rościć sobie uprawnień do tworzenia czy też narzucania przepisów prawa państwowego. Prawo powinno być liberalne, zaś rolą Kościołów jest wskazywanie drogi właściwego postępowania. Wzorem w tym względzie jest Jezus, który nie zmieniał prawa rzymskiego, ale nauczał, jak postępować w duchu miłości.

Po trzecie, Kościół Katolicki ma problemy z demokracją wewnątrz swoich struktur, a droga synodalna realizowana jest z dużym oporem, przede wszystkich duchowieństwa. Do XIX w. potępiał on także ustrój demokratyczny państwa. Sytuacja ta współcześnie się zmieniła, chociaż w XX wieku w niektórych państwach wspierał rządy autorytarne. Obecnie trwają prace nad synodem powszechnym, zainicjowanym przez papieża Franciszka.

Po czwarte, relacje państwo – Kościół są kluczowym zagadnieniem dla funkcjonowania państwa. Nad Kościołem Katolickim ciąży tradycja z czasów cesarstwa rzymskiego, w ramach której chrześcijaństwo przeszło drogę od religii prześladowanej, poprzez tolerowaną, do religii państwowej. Trwająca do dziś pokusa zawierania „sojuszu tronu z ołtarzem” w imię doraźnych korzyści politycznych i ekonomicznych obu lub jednej ze stron, w dłuższej perspektywie przynosi większe szkody Kościołom, w postaci utraty wiarygodności. Właściwą płaszczyzną współpracy Kościołów z państwem jest upominanie się o poprawę losu ludzi ubogich, wykluczonych.

Po piąte, zaciera się tradycyjne zróżnicowanie programowe partii politycznych. Wydaje się, że partie chadeckie w tej sytuacji tracą rację bytu. Odegrały one ważną rolą historyczną w niektórych państwach, zwłaszcza w Niemczech, gdzie w ich ramach występuje skrzydło ewangelickie i katolickie. W Polsce mamy do czynienia nie z partiami katolickimi czy ewangelickimi, tylko z politykami katolickimi i ewangelickimi. Polityków chrześcijańskich powinny cechować: dojrzałość, odpowiedzialność oraz umiar w formułowania poglądów, polegający na unikania skrajnych ocen. Przykładem polskiego polityka chrześcijańskiego był premier Tadeusz Mazowiecki, który jest też autorem preambuły do Konstytucji RP. Zwykł on mawiać, że jest chrześcijaninem i demokratą, ale nie chrześcijańskim demokratą.

Całość debaty jest do obejrzenia na kanale YouTube: https://www.youtube.com/watch?v=MpskwAt7qh0

Autor: Andrzej Miszczuk