Łaska Pana naszego Jezusa Chrystusa, Miłość Boga Ojca, I społeczność Ducha Świętego, Niech będą z nami teraz i na wieki. Amen
1.Bądźcie więc naśladowcami Boga jako dzieci umiłowane, 2.i chodźcie w miłości, jak i Chrystus umiłował was i siebie samego wydał za nas jako dar i ofiarę Bogu ku miłej wonności. [3.A rozpusta i wszelka nieczystość lub chciwość niech nawet nie będą wymieniane wśród was, jak przystoi świętym, 4.także bezwstyd i błazeńska mowa lub nieprzyzwoite żarty, które nie przystoją, lecz raczej dziękczynienie. 5.Gdyż to wiedzcie na pewno, iż żaden rozpustnik albo nieczysty, lub chciwiec, to znaczy bałwochwalca, nie ma udziału w Królestwie Chrystusowym i Bożym. 6.Niechaj was nikt nie zwodzi próżnymi słowy, z powodu nich bowiem spada gniew Boży na nieposłusznych synów. 7.Nie bądźcie tedy wspólnikami ich]. 8.Byliście bowiem niegdyś ciemnością, a teraz jesteście światłością w Panu. Postępujcie jako dzieci światłości, 9.bo owocem światłości jest wszelka dobroć i sprawiedliwość, i prawda. Ef 5, 1-9.
Drogie Siostry i Drodzy Bracia w Jezusie Chrystusie,
Nasz dzisiejszy tekst kazalny wyjęty z Listu apostoła Pawła do Efezjan rozpoczyna się od zdania: „Bądźcie więc naśladowcami Boga jako dzieci umiłowane i chodźcie w miłości, jak i Chrystus umiłował was i siebie samego wydał za nas jako dar i ofiarę Bogu ku miłej wonności”.
W pierwszym odruchu, słowa te mogą nas – słuchaczy zasmucić, a nawet zniechęcić, gdyż apostoł Paweł stawia przed nami bardzo trudne, wręcz niemożliwe do wykonania zadanie: oto mamy być naśladowcami samego Boga i wydać swoje życie Bogu jako dar i miłą Mu ofiarę.
Przyznajmy poprzeczka została przed nami podniesiona bardzo wysoko. Czy jest ktoś kto może ją pokonać? To znaczy, czy jest ktoś kto może być w swoim życiu naśladowcą Pana Boga?
Możemy tylko odpowiedzieć autorowi tego listu, albo nawet samemu Bogu: „Panie Boże to jest niemożliwe. Tu nawet nie chodzi o to, że nie chcę Cię naśladować, bo chcę, ale na pewno nie uda mi się tego zrobić. Wymagasz ode mnie zbyt wiele.”
Apostoł Paweł, który te słowa o konieczności naśladowania Pana Boga napisał w liście do Efezjan, przyznał później na innym miejscu, że sam z ich realizacją ma problem. Napisał bowiem w liście do Rzymian takie słowa: „Albowiem nie rozeznaję się w tym, co czynię; gdyż nie to czynię, co chcę, ale czego nienawidzę, to czynię” (Rz, 7,15).
Apostoł otwarcie przyznał się więc przed sobą, swoimi czytelnikami i przed nami, do swojej niemocy w pięknym dziele naśladowania Boga. Zamiast o sukcesach na tym polu, napisał więc o swojej niedoskonałości, zamiast o osiągnięciach napomknął o swojej grzeszności, która nie pozwalała mu – nawet przy dobrych chęciach – naśladować Pana Boga.
Oczywiście Apostoł Paweł pisząc o sobie, tym bardziej odsłonił prawdę o każdym z nas: że choć wiele w nas chęci, również w naśladowaniu Pana Boga, to z wykonaniem u nas gorzej. Co nie znaczy, że teraz możemy uznać nasz dzisiejszy tekst kazalny za nieobowiązujący czy nieważny z tego powodu.
Skoro pojawiły się w Biblii słowa o konieczności naśladowania Pana Boga, ba, skoro pojawiły się tam nie po raz pierwszy – gdyż wcześniej chociażby Pan Jezus wypowiedział bardzo podobne słowa w swym kazaniu na górze: „Bądźcie doskonali, jak doskonały jest Ojciec Wasz niebieski” Mt 5,48. To znaczy, że są one ważne, że ich zadaniem jest skłonić nas do czegoś, do jakiejś próby, do jakiegoś starania.

Słowa o naśladowaniu Pana Boga, które przybrały w liście do Efezjan formę nakazu: „Bądźcie więc naśladowcami Boga jako dzieci umiłowane” przypomniały mi ciekawą rozmowę, która pomogła mi mimo powyższych rozważań, dojść do optymistycznego wniosku, że można próbować naśladować Boga, gdyż nie wszystko w tym zakresie tak naprawdę zależy ode mnie.
Otóż pewnego dnia rozmawiałem z przyjacielem o wychowaniu dzieci. Podzieliłem się wtedy z moim rozmówcą spostrzeżeniem, że moja córka czym starsza tym bardziej dystansuje się do moich wskazówek, pouczeń, eksponuje za to swoje własne, nieraz odmienne zdanie, coraz częściej robi coś nie po mojej myśli ale po swojemu. Oczywiście wiem, że taka jest naturalna kolej rzeczy, że dziecko musi dojrzeć, dorosnąć, często buntując się przeciw rodzicom, by poznać siebie, swoje możliwości, by ukształtować swoje poglądy. Mimo wszystko, dla mnie i myślę, dla niejednego rodzica proces ten jest nieraz niepokojący. Być może rodzice czuliby się lepiej i spokojniej, gdyby dziecko wykonywało wszystko według wskazówek mamy lub taty.
Mój rozmówca uspokoił mnie szybko twierdząc, że nawet jeżeli dzieci dystansują się do rodziców, szukając własnej drogi, własnych przekonań i swojego własnego „ja” często za zamkniętymi drzwiami swojego pokoju, to jednak ich – rodziców obecność w pobliżu, jest nie do przecenienia. Jest jak fundament, na którym młodzi ludzie mogą budować gmach własnego życia. I dobrze gdyby ten fundament był pewny, dawał oparcie i poczucie bezpieczeństwa.
Innymi słowy w samej obecności rodziców, byciu tuż obok drzemie ogromy potencjał, który wpływa na dzieci pozytywnie, nawet gdyby one mówimy coś zupełnie innego. Rodzic więc, który kocha swoje dziecko, nie musi wcale wygłaszać w jego kierunku wielu tyrad i porad, bo ono obserwując jego postawę i tak wiele się nauczy i siebie ukształtuje.
Kiedy więc dziś czytamy słowo: „Bądźcie naśladowcami Boga, jako dzieci umiłowane” nie musimy wcale dopytywać się apostoła Pawła jak to robić? Wystarczy być blisko Boga, blisko Chrystusa, który jest miłością a jego Duch poprowadzi nas w tym dziele.
Oczywiście w Biblii znajdziemy również konkretne wskazówki, co robić by od Boga nie odpaść, by kroczyć za Nim krok w krok.
Przede wszystkim „chodźcie w miłości” – pisze apostoł. „A rozpusta, wszelka nieczystość i chciwość niech nawet nie będą wymieniane wśród was. Także bezwstyd i błazeńska mowa lub nieprzyzwoite żarty, które nie przystoją, lecz raczej dziękczynienie. Byliście bowiem niegdyś ciemnością, a teraz jesteście światłością w Panu. Postępujcie jako dzieci światłości. Bo owocem światłości jest wszelka dobroć, sprawiedliwość i prawda”.
Apostoł pisał te słowa z wielką troską, bo wiedział, że chrześcijanie z Efezu – dużego miasta portowego, gdzie krzyżują się drogi różnych ludzi, różnych myśli i zachowań, narażeni byli na niejedno niebezpieczeństwo.
Pisał więc jak zatroskany ojciec o swoje dzieci, które na jakiś czas zostawił bez opieki, by te nie zapomniały o Bogu, ale dbały o siebie i o relacje z Nim. A tak będą światłością w Panu i przyniosą piękne owoce dobroci, sprawiedliwości i prawdy.
I my dziś jesteśmy spadkobiercami słów apostoła Pawła. Zarówno ogólnego nakazu: bądźcie naśladowcami Boga i chodźcie w miłości, jak i szczegółowych wskazówek, które mają nas chronić przed niebezpieczeństwem odpadnięcia od Pana Boga i wpadnięcia w otchłań ciemności.
Co więcej jesteśmy spadkobiercami pięknych słów apostoła, że dopóki trwać będziemy w Chrystusie dopóty będziemy światłością dla tego świata. Naśladować, kochać, świecić – do tego zachęca nas nasz dzisiejszy tekst kazalny, przypominając w czasie pasyjnym, że do właściwości świecy należy spalanie się jako dar i ofiara Bogu ku miłej wonności, aż do chwili spotkania z Nim w jego Królestwie, amen.
Modlitwa powszechna Kościoła:
Boże i Ojcze niebieski, dziękujemy Ci, że nam pozwalasz głosić zbawienne Słowo o krzyżu umiłowanego Syna Twojego, Jezusa Chrystusa. Wysławiamy Cię za Twoją miłość, za litość nad nami i wybawienie od grzechu, śmierci i władzy szatana. Spraw w swojej łasce, aby wszyscy ludzie poznali, że nie rzeczami znikomymi, złotem ani srebrem, zostaliśmy wykupieni od marnego postępowania naszego, lecz drogą krwią Chrystusa, jako Baranka niewinnego i niepokalanego, aby być Jego własnością, żyć w Jego Królestwie i służyć Mu we wiecznej sprawiedliwości, szczęśliwości i niewinności. Uczyń nas w Słowie i Sakramencie Ciała i Krwi Jezusa Chrystusa uczestnikami Twojej łaski. Odpuść nam grzechy, oczyść z wszelkiej nieprawości i poświęć serca nasze, abyśmy tylko Tobie służyli, dla Ciebie żyli i umierali. Napełń Twój Kościół, jego pasterzy i nauczycieli mocą Ducha Świętego i daj, aby słowo o pojednaniu wydało owoce wiary i serdecznej miłości. Twojej opiece polecamy nasz lud i jego zwierzchność. Pociesz wszystkich smutnych, chorych i cierpiących. Niechaj Twój pokój zamieszka w naszych domach, rodzinach, narodzie i Ojczyźnie. Błogosław wychowanie młodzieży, w szczególności zaś przygotowującej się do konfirmacji. Spraw, aby wszystkim ludziom słowo o krzyżu stało się mocą ku zbawieniu. Wysłuchaj nas dla zasługi krzyżowej Twojego Syna, Jezusa Chrystusa Pana i Zbawiciela naszego. Amen.