Łaska Pana naszego Jezusa Chrystusa, Miłość Boga Ojca, I społeczność Ducha Świętego, Niech będą z nami teraz i na wieki. Amen
4. Modliłem się więc do Pana, mojego Boga, wyznawałem i mówiłem: Ach, Panie, Boże wielki i straszny, który dochowujesz przymierza i łaski tym, którzy cię miłują i przestrzegają twoich przykazań. 5.Zgrzeszyliśmy, zawiniliśmy i postępowaliśmy bezbożnie, zbuntowaliśmy się i odstąpiliśmy od twoich przykazań i praw. 16.O Panie! Według twojej sprawiedliwości niech odwróci się twój gniew i twoja popędliwość od twojego miasta, Jeruzalemu, od świętej twojej góry! Gdyż z powodu naszych grzechów i naszych win Jeruzalem i twój lud znosi zniewagi od wszystkich, którzy są wokół nas. 17.Lecz teraz wysłuchaj, o Boże nasz, modlitwy twojego sługi i jego błagania i rozjaśnij swoje oblicze nad twoją spustoszoną świątynią, ze względu na siebie samego, o Panie! 18.Nakłoń, Boże mój, swojego ucha i usłysz! Otwórz oczy i spójrz na nasze spustoszenia i na miasto, które jest nazwane twoim imieniem! Gdyż nie dla naszej sprawiedliwości zanosimy nasze błaganie przed twoje oblicze, lecz dla obfitego twojego miłosierdzia. ROGATE 243 19.O Panie, usłysz, o Panie, odpuść! O Panie, dostrzeż i uczyń! Nie zwlekaj przez wzgląd na siebie, mój Boże, bo twoim imieniem nazwane jest to miasto i twój lud! Dn 9, 4-5.16-19.
Drogie Siostry i Drodzy Bracia w Jezusie Chrystusie,
Każda kolejna niedziela po Wielkanocy nosi konkretną nazwę i zachęca nas do konkretnych zachowań. Tydzień temu na przykład – w niedzielę Cantate – zostaliśmy wezwani do śpiewu na chwałę Pana Boga. Wcześniejsza niedziela Jubilate zachęcała do uwielbiania Pan Boga i oddawania mu czci. Dzisiejsza niedziela, swoją łacińską nazwą Rogate, a także poprzez wszystkie przytoczone teksty biblijne, zachęca nas do modlitwy, do ufnej prośby.
Oczywiście zasadnym wydaje się pytanie: Czy w ogóle trzeba nas zachęcać do modlitwy? Być może bowiem modlitwa jest integralną częścią naszego życia i bez niej tego życia sobie nie wyobrażamy? Dobrze gdyby tak było. Doświadczenie życiowe, z którego wypływa chociażby to znane przysłowie: „Jak trwoga to do Boga” wskazuje jednak na to, że z modlitwą jest różnie. Najchętniej zaś wznosimy ją w chwili niebezpieczeństwa czy grozy.
Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że wszelkie uogólnienia mogą być krzywdzące, i zakładam, że modlitwa jest nam bliska i nie stronimy od niej.
Nie zmienia to jednak faktu, że właśnie dzisiaj zachęceni jesteśmy do głębszej refleksji na temat modlitwy i oczywiście do jej praktykowania.
A zachęceni jesteśmy poprzez tekst starotestamentowy z Księgi Proroka Daniela.
Myślę, że warto kilka słów powiedzieć o samej Księdze Daniela, bo rzadko zdarza się, by Kościół wyznaczał właśnie z niej teksty kazalne.
Księga ta opisuje życie wspomnianego już Daniela, który wraz ze swymi przyjaciółmi trafia na dwór babilońskiego króla Nebukadnesara. Ta sytuacja ma miejsce w VI wieku przed narodzeniem Chrystusa, kiedy cały niemal naród izraelski trafia do niewoli babilońskiej właśnie. Daniel i jego trzej przyjaciele mają szczęście, zostali bowiem wybrani do grona najbliższych sług Nebukadnesara. Byli bowiem jak czytamy we wcześniejszych wierszach: „pięknego wyglądu, uzdolnieni do wszelkiej władzy, obdarzeni bystrym rozumem oraz pojętni do nauki.” Jednak wśród wszystkich wybrańców to właśnie Daniel wyróżniał się największą mądrością, bystrością i zdolnościami. Posiadał też wyjątkową cechę – potrafił interpretować sny.
Dzięki swoim talentom Daniel był bardzo przydatny królowi. To właśnie ten młody Żyd odgadnął pewnego dnia sen Nebukadnesara i wyjaśnił go królowi, czego nie byli w stanie zrobić inni jego mędrcy czy magowie. Dzięki temu babiloński władca kazał wynieść Daniela na wysokie stanowisko, hojnie go obdarował i powołał na namiestnika całej prowincji babilońskiej i zwierzchnika wszystkich babilońskich magów.
Dzisiejszym językiem powiedzielibyśmy, że Daniel robił w Babilonii spektakularną karierę. Pamiętał jednak o swoim pochodzeniu, zwyczajach i wierze w jedynego Boga. Dlatego to właśnie Bóg pozwalał mu mimo zewnętrznych okoliczności na szczęśliwe i zamożne życie w obcym kraju.

Wyznawana przez Daniela wiara w Boga i zwyczaj modlenia się do niego spowodował jednak – o czym trzeba pamiętać – również sytuacje bardzo stresowe. Wystarczy przypomnieć, że król Nebukadnesar pewnego dnia kazał wszystkim swoim poddanym, w tym Danielowi, kłaniać się posągowi ze złota. Kto zaś by tego nie uczynił miał zostać natychmiast wrzucony do wnętrza rozpalonego pieca. Innym razem król zarządził by modlić się tylko do niego. Kto nie wypełniłby tego polecenia miał z kolei zostać wrzucony do lwiej jamy.
Łatwo odgadnąć, że Daniel zarówno nie pokłonił się posągowi jak i nie modlił się do Nebukadnesara. Został więc najpierw wrzucony do ogromnego ognistego pieca, a kiedy przeżył to doświadczenie, wrzucono go do lwiej jamy. Ale i z tej opresji dzięki Bożej ingerencji i opiece – wyszedł cało.
Poprzez nasz dzisiejszy fragment kazalny, znowu widzimy Daniela skupionego na modlitwie. Tym razem jednak okoliczności się zmieniły. Minęło bowiem wiele lat, odkąd Daniel na obczyźnie i właśnie zaczął służyć już trzeciemu z kolei królowi – Dariuszowi. Nasz bohater stał się już człowiekiem sędziwym i zaczął tracić nadzieję na zakończenie swojej niewoli i niewoli swojego ludu. Tracił nadzieję na powrót swój i swojego narodu do ukochanej ojczyzny i ukochanego miasta – Jerozolimy.
Daniel więc podczas modlitwy miał w ręku księgę proroka Jeremiasza, z której chciał wyczytać ile lat musi minąć, by Izrael został oswobodzony? To właśnie lektura tej biblijnej księgi skłoniła Daniela do przemyśleń i takiej właśnie modlitwy jaką słyszeliśmy na początku kazania.
Daniel rozpoczął swoją modlitwę od uwielbienia Bożego imienia, a następnie wyznania win swoich i całego narodu izraelskiego. Prosił w niej Boga o wybaczenie: „zgrzeszyliśmy, zawiniliśmy i postępowaliśmy bezbożnie, zbuntowaliśmy się i odstąpiliśmy od twoich przykazań i praw. Ale odwróć Panie swój gniew od nas i twojego miasta Jeruzalem, rozjaśnij swoje oblicze nad nim i nad twoją spustoszoną świątynią” – prosi Daniel.
Żarliwa modlitwa Daniela i tym razem została wysłuchana. Po siedemdziesięciu latach niewoli Izraelici mogli wrócić do swojej ojczyzny i odbudować ją wraz z Jerozolimą i świątynią. Do Daniela zaś tego dnia, kiedy się modlił przybył anioł – Gabriel, by go wesprzeć a także dać zrozumienie słów, które Daniel podczas modlitwy wyczytał z ksiąg proroka Jeremiasza.
Drodzy ta piękna historia Daniela pokazuje nam, że można mimo zmiennych okoliczności życiowych, a nawet tragedii pozostać wiernym Bogu i zawsze na Niego liczyć. On bowiem tak jak błogosławił Danielowi na obczyźnie, ba jak pozwolił mu na robienie kariery na dworze króla Nebukadnesara, tak błogosławił będzie wszystkim, którzy go wzywają również dzisiaj w różnych okolicznościach życia.
Pamiętajmy jednak, że modlitwy Daniela nie były okazjonalne, podyktowane na przykład złymi okolicznościami w których się znalazł. Wręcz odwrotnie, modlitwy te były żywą, nieodłączną częścią jego życia, i co więcej skazywały nieraz Daniela na trudne doświadczenia chociażby to z piecem ognistym, czy lwią jamą.
Bóg jednak tak jak wyprowadzał swego sługę z wszelkich niebezpieczeństw, tak będzie i nas wyprowadzał. Kiedy zaś weźmiemy do ręki Biblię i będziemy ją czytać – jak Daniel w swym pokoju, Bóg da zrozumienie swojej woli i pocieszenie w chwilach smutku i rozpaczy.
Rogate – módlmy się więc pełni ufności, jaką miał chociażby biblijny Daniel, a doświadczymy Bożej opieki, wsparcia, odpuszczenia grzechów i zrozumienia Bożej woli, amen.
Modlitwa powszechna Kościoła Miłosierny Boże i Ojcze Pana naszego Jezusa Chrystusa! Stoimy przed obliczem Twoim i pokornie dziękujemy Ci za Twojego Syna, który nauczył nas modlić się do Ciebie z ufnością, jak dzieci z ufnością rozmawiają ze swoim ojcem. Prosimy Cię, naucz nas modlić się za wszystkich ludzi, przyjaciół i nieprzyjaciół. Naucz nas spowiadać się z grzechów naszych i dziękować Tobie za wszystko, co z Twojej ręki otrzymujemy, za radość i smutek, szczęście i doświadczenie. Błogosław Kościół Chrystusowy na całej ziemi, wszystkich jego pasterzy i nauczycieli. Sprowadź do jednej owczarni Pasterza naszych dusz, wszystkie Twoje dzieci, abyśmy zgodnie z wolą Twojego Syna byli jedno we wierze i miłości. Błogosław biskupów, ich posługiwanie Słowa i świadectwo życia. Obdarz pokojem naszą Ojczyznę i spraw abyśmy w duchu braterstwa budowali nasz wspólny dom i troszczyli się o dobro całego narodu. Błogosław miasta i wioski, nasze domy i rodziny. Każdemu daj pracę, aby jadł własny chleb powszedni i wielbił Twoje Imię. Panie Boże, często nie wiemy jak i o co Cię prosić powinniśmy. Uczyń z serc naszych mieszkanie Ducha Świętego, aby nas oświecał światłem prawdy i przyczyniał się za nami westchnieniami niewysłowionymi. Wysłuchaj nas przez Jezusa Chrystusa, jedynego Pośrednika, Pana i Zbawiciela naszego. Amen.