2. Niedziela po Epifanii 16.01.2022

Łaska Pana naszego Jezusa Chrystusa, Miłość Boga Ojca, I społeczność Ducha Świętego, Niech będą z nami teraz i na wieki. Amen

1 Kor 2, 1-10.

Drogie Siostry i Drodzy Bracia w Jezusie Chrystusie,

Pamiętam z okresu dzieciństwa i młodzieńczego, kazania mojego proboszcza ks. Romana Dordy, które wygłaszał w kościele ewangelickim w Goleszowie. Ksiądz proboszcz często mówił w nich o łasce. Był prawdziwym piewcą tego Bożego daru w życiu człowieka.

Pamiętam też wikariusza, który w tamtych czasach wygłaszał na zmianę z proboszczem swoje kazania. Ten z kolei często powtarzał słowa, które słyszeliśmy na początku: „Albowiem uznałem właściwie nic innego nie umieć między wami, jak tylko Jezusa Chrystusa i to ukrzyżowanego”.

Słowo Boże, które jest podstawą naszego kazania, skłania nas do zastanowienia się nad treścią ewangelickiego, czy szerzej chrześcijańskiego, zwiastowania. Co w nim jest najważniejsze, albo co jest jego istotą?

Niedawno ktoś podszedł do mnie i z troską poprosił bym z ambony więcej mówił o poczuciu odpowiedzialności członków zboru za siebie i bym przypominał o obowiązku  noszenia maseczek podczas nabożeństwa.

Ktoś inny zaś zwrócił mi uwagę, bym z ambony, nawet podczas ogłoszeń parafialnych nie podejmował tematu zbiórki pieniędzy, czy to w kontekście ofiar na kościół, czy płacenia składki kościelnej, bo to może zrażać ludzi do przychodzenia do kościoła.

W mediach z kolei, można przeczytać inne krytyczne uwagi o tym, że księża nie powinni z ambony politykować i opowiadać się podczas kazań po stronie którejś z partii politycznych.

Do tych i wielu innych uwag związanych z treścią kazań dochodzi jeszcze problem ich formy, to znaczy sposobu wygłaszania: czy mają być krótkie, czy długie, wygłaszane z głowy, czy podawane z kartki? Wychodzące od tekstu biblijnego i prowadzące do problemów człowieka, czy odwrotnie wychodzące od człowieka i prowadzące do tekstu.

Nad powyższymi i innymi jeszcze czynnikami, których nie będę już wymieniał, musi się kaznodzieja zastanowić zanim wygłosi kazanie. Po prostu musi je wziąć pod uwagę, jeśli chce poważnie potraktować swojego słuchacza. Z drugiej jednak strony te wszystkie czynniki nie mogą przysłonić najważniejszego, mianowicie tego, że w zwiastowaniu centralne miejsce należy się Jezusowi Chrystusowi i to ukrzyżowanemu, który z łaski ofiaruje człowiekowi zbawienie!

Do tej prawdy doszedł i sam nam ją dziś przekazuje, apostoł Paweł. Wykuł ją na podstawie bardzo bogatego doświadczenia zarówno w pracy ewangelizacyjnej jak i misyjnej. Ten apostoł narodów przebył tysiące kilometrów wzdłuż i wszerz Europy by zwiastować ludziom Ewangelię o Jezusie Chrystusie, miał więc szansę samemu nauczyć się, jak należy ją zwiastować, by czynić to najskuteczniej. Owszem nieraz popełniał błędy, niekiedy w swym przekazie był zbyt emocjonalny, innym razem nazbyt surowy dla ludzi, którzy dopiero poznawali Boga i jego plan zbawienia. Jedno jednak pozostawało bez zmian w postawie apostoła: zawsze bardzo zależało mu na tym, by Ewangelia odbijała się szerokim echem w świecie, zarówno w środowisku Żydów jak i pogan. Nie było to łatwe, bo często Żydzi uważali Ewangelię za zgorszenie, poganie zaś za głupstwo.

Apostoł Paweł był świetnie wykształcony. Dlatego mógł polemizować z wieloma mędrcami i filozofami ówczesnych czasów i często czynił to, broniąc Ewangelii. Był na przykład w Atenach na Areopagu, gdzie użył całej swojej mądrości, elokwencji i talentów do tego, by Grekom udowodnić istnienie Jedynego Wszechmogącego Boga i jego Syna Jezusa Chrystusa. Niestety taki sposób mówienia o Bogu nie przyniósł oczekiwanego efektu. Zamiast przekonać swoich słuchaczy, apostoł Paweł zraził ich do siebie. Co więcej większość z nich wyśmiała go i zaczęła szydzić z Ewangelii – mówiąc z ironią, że tego „co apostoł mówi, będą słuchali innym razem”.

Po tych wszystkich doświadczeniach i po przemyśleniu tego co sam uznał za najważniejsze w pracy ewangelizacyjno – misyjnej, apostoł Paweł pewnego dnia postanowił napisać list do jednego ze swoich zborów. Napisał do Koryntian – ludzi również uczonych, rozkochanych w filozofii i nowinkach intelektualnych ówczesnego świata. Napisał w nim między innymi takie słowa: „Nie przyszedłem do was bracia w wyniosłością mowy lub mądrości, głosząc wam świadectwo Boże. Albowiem uznałem za właściwe nic innego nie umieć między wami, jak tylko Jezusa Chrystusa i to ukrzyżowanego. I przybyłem do was w słabości i w lęku i w wielkiej trwodze.”

Dlaczego apostoł napisał do Koryntian? Miał bowiem z tamtejszymi chrześcijanami problem. Koryntian przed przyjęciem chrześcijaństwa charakteryzowały dość libertyńskie postawy. I ciągle niełatwo było utrzymać ich pod wpływem Bożego słowa. Co więcej tamtejszy zbór szybko się podzielił na zwolenników apostoła Pawła i innego głosiciela Bożego Słowa – Apollosa, który mówił piękniej i bardziej przekonująco niż apostoł Paweł.

Stąd obawy i lęk apostoła Pawła czy podoła tej trudnej i niewdzięcznej misji zwiastowania Ewangelii Koryntianom. A może jego dalsze działania zakończą się fiaskiem?

Czytając dzisiaj fragment tego listu do Koryntian widzimy, że Apostoł ostatecznie zdał sobie sprawę z tego, że nie powinien głosić swojej mądrości, ale mądrość Bożą, w której objawiają się Duch i moc. „Głosimy tedy, pisze apostoł, to: Czego oko nie widziało i ucho nie słyszało, i co do serca ludzkiego nie wstąpiło. Bo to przygotował Bóg tym, którzy go miłują”.

Czy apostoł Paweł ostatecznie był skuteczny w swoim zwiastowaniu? Innymi słowy: czy sposób jaki ostatecznie wybrał i w jaki postanowił mówić ludziom o Jezusie, opierając swoje zwiastowanie nie na uczonych słowach i swoich umiejętnościach, ale na sile, potędze i wsparciu Ducha Świętego był najlepszy z możliwych?

Żeby odpowiedzieć na to pytanie trzeba popatrzeć jakie apostoł zebrał owoce zarówno w zborze w Koryncie jak i w innych miejscach, gdzie setki i tysiące ludzi uwierzyło dzięki jego zwiastowaniu w Jezusa Chrystusa i stało się chrześcijanami.

Dzisiejszy fragment kazalny zadaje nam pytanie: Czy współcześnie, sposób zwiastowania Ewangelii o Jezusie Chrystusie jest prawidłowy? Widzimy, że ludzie, szczególnie w Europie odchodzą od Kościoła. Choć z drugiej strony przybywa chrześcijan w Afryce i Azji. Można więc zapytać: Jak tam zwiastowana jest Ewangelia? Co sprawia, że tam w Afryce i Azji, ludzie bardziej niż w Europie zainteresowani są Bożym Słowem? Może tam zwiastowane jest ono w prostych, bezpośrednich słowach, z pasją i prawdziwą mocą Bożą?

W końcu nie myślę tu tylko o kościołach i zwiastowaniu Ewangelii z ambony, ale myślę też o świadczeniu o Jezusie w codziennym życiu każdego z nas.

Czy potrafimy – każdy z nas – być apostołami zarówno dla swoich bliskich w domach i rodzinach jak i dla obcych w miejscach swojego zamieszkania, zatrudnienia, w szkole? Czy chcemy i umiemy w prostych słowach i czynach miłości głosić Jezusa Chrystusa? W nich to bowiem najpełniej objawi się Duch i jego moc! On jest bowiem naszym sprzymierzeńcem nie tylko w walce z mocami grzechu i złem, ale daje też skuteczną pomoc i motywuje do życia z Chrystusem i bycia jego świadkiem w świecie, amen.

Modlitwa powszechna Kościoła Panie Boże, Ojcze miłosierny! Dziękujemy Ci, że w Jezusie Chrystusie, Panu i Zbawicielu naszym, objawiłeś swoje ojcowskie oblicze, moc i miłość, dzięki której w Synu Twoim dana jest nam pomoc, zbawienie i żywot wieczny. Jedynie Tobie należy się cześć i uwielbienie, gdyż jesteś źródłem wszelkiego dobra i światła rozpraszającego mroki serca. Pragniemy Cię wielbić ustami, które racz oczyścić ogniem Słowa swojego. Przede wszystkim oddać Ci chcemy chwałę i cześć poprzez gorliwą służbę naszym bliźnim. Prosimy Cię uświęcaj nasze życie i prowadź przez Ducha Świętego, abyśmy zawsze trzymali się dobrego i miłością braterską jedni drugich szczerze obdarzali. Boże łaskawy, bez wiary nie możemy podobać się Tobie. Jak rozbudziłeś w sercach uczniów Pana i Zbawiciela naszego wiarę w Boską godność Jego, gdy przed ich oczyma czynił cuda, tak rozbudź również w nas prawdziwą wiarę, poprzez którą będziemy się trzymać Ciebie, jako jedynego naszego Boga i Ojca. Zachowaj nas w wierze i poznaniu Twojej dobroci. Prowadź przez Ducha Świętego drogą nieobłudnej wiary i uczyń nas sobie świadkami chwały Jezusa Chrystusa, Syna Twojego. Zjednocz wszystkie dzieci swoje w wierze w Jezusa Chrystusa, aby Cię wielbiły w doczesności, a gdy powołasz je do Królestwa swojej chwały, wiecznie śpiewały Tobie pieśń uwielbienia. Boże, wysłuchaj nas, dzieci swoje, przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego. Amen.