Nabożeństwo ekumeniczne w ramach Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan 22.01.2022 Parafia Rzymskokatolicka pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Tarnobrzegu
Łaska Pana naszego Jezusa Chrystusa, miłość Boga Ojca i społeczność Ducha Świętego niech będą z Wami, amen.
1 Gdy Jezus urodził się w Betlejem w Judei za panowania króla Heroda, do Jerozolimy przybyli mędrcy ze Wschodu 2 i pytali: Gdzie jest nowo narodzony król Żydów? Zobaczyliśmy bowiem Jego gwiazdę na Wschodzie i przyszliśmy oddać Mu pokłon. 3 Kiedy król Herod to usłyszał, przeraził się, a z nim cała Jerozolima. 4 Zebrał więc wszystkich arcykapłanów i nauczycieli ludu i wypytywał ich, gdzie miał się urodzić Mesjasz. 5 Odpowiedzieli mu: W Betlejem w Judei, bo tak napisał prorok: 6 A ty, Betlejem, ziemio Judy, wcale nie jesteś najmniejsze wśród książęcych miast Judei, z ciebie bowiem będzie pochodził władca, pasterz Izraela, mojego ludu. 7 Wtedy Herod wezwał potajemnie mędrców i dowiadywał się dokładnie o czas pojawienia się gwiazdy. 8 Potem skierował ich do Betlejem i powiedział: Idźcie tam i wypytajcie starannie o Dziecko, a gdy Je znajdziecie, dajcie mi znać, abym i ja poszedł i oddał Mu pokłon. 9 Oni wysłuchali króla i ruszyli w drogę. Gwiazda, którą zobaczyli na Wschodzie, prowadziła ich, aż zatrzymała się nad miejscem, gdzie było Dziecko. 10 Na widok gwiazdy ucieszyli się ogromnie. 11 Weszli do domu, a gdy zobaczyli Dziecko i Jego matkę, Marię, padli na twarz, oddając Mu pokłon. Potem rozłożyli swe skarby i ofiarowali Mu dary: złoto, kadzidło i mirrę. 12 Otrzymali jednak we śnie polecenie, żeby nie wracali do Heroda, dlatego inną drogą powrócili do swojego kraju. Mt 2,1-12
Najprzewielebniejszy Księże Biskupie, Czcigodni Księża, Drogie Siostry i Drodzy Bracia w Jezusie Chrystusie,
Chciałbym na wstępie serdecznie podziękować za zaproszenie do Parafii pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy i do tego pięknego kościoła. Dziękuję w imieniu swoim i chórów z którymi przyjechałem, a które działają przy Parafii Ewangelicko-Augsburskiej w Lublinie. Cieszymy się, że możemy tu być i poprzez słowo ale też pieśń dzielić się z Wami Ewangelią o Jezusie Chrystusie.
A ta, wyznaczona do rozważenia w Tygodniu Modlitw o Jedność Chrześcijan i mówiąca o Mędrcach ze Wschodu podążających za gwiazdą do Betlejem jest nie tylko piękna, ale również bogata w znaczenia i wiele nam mówiąca.
Zastanówmy się najpierw nad owymi mędrcami, kim oni są? Kogo oni w dzisiejszym świecie reprezentują? Czy tylko uczonych tego świata? Na przykład świat akademicki?
Jestem przekonany przez Boże Słowo, że to zacne i czcigodne miano mędrca śmiało może nosić każdy, kto chce zbliżyć się do Jezusa, kto chce być blisko Niego i dlatego kieruje swoje kroki, myśli i serce ku Niemu.
Dla mnie więc, wy wszyscy, którzy przyszliście dziś do tego kościoła – i nieważne jakie środowisko, status społeczny, czy wyznanie reprezentujecie – jesteście mędrcami, bo szukacie Jezusa i bardzo pragniecie odnaleźć go w swoim życiu. Powiem więcej wszyscy, którzy przychodzą nie tylko do tego kościoła, ale również do innych Kościołów w tym do mojego kościoła przy ul. Ewangelickiej w Lublinie są mędrcami bo idą tam, gdzie można odnaleźć Jezusa, znaleźć się blisko Niego, ogrzać blaskiem jego łaski i napełnić mądrością jego Słowa. Takie zachowanie jest kwintesencją mądrości.
W tej historii oprócz mędrców występuje też Herod oraz arcykapłani i nauczyciele ludu. Oni też mają do odegrania bardzo ważną rolę. To do Heroda bowiem i jego świty przybyli Mędrcy ze wschodu by dowiedzieć się czegoś więcej o Jezusie.
Herod reprezentuje w tej historii władzę świecką, a arcykapłani i nauczyciele nas duchowieństwo i Kościół instytucjonalny. Zarówno Herod jak i jego otoczenie zaskakują swoim zachowaniem. Na wieść o nowonarodzonym królu, wpadają w panikę i są przerażeni! Niby wszyscy czekają na Mesjasza, niby pragną jego przyjścia, niby wiedzą gdzie ma się narodzić i mówią o tym Mędrcom. Ale sami pozostają w pałacu, w stolicy, w Jerozolimie. Nie rzucają wszystkiego jak pasterze i nie biegną do Betlejem.
Dlaczego? Może nie chcą zmian, bo uważają, że tak jak jest – jest dobrze? Przyjście na świat zapowiadanego Mesjasza mogłoby przecież zburzyć dotychczasowy porządek – porządek władzy. Taka perspektywa musi napawać lękiem.
Widzę więc zagrożenie jakie niesie ze sobą postać Heroda i jego doradców. Zagrożenie któremu trzeba stawić opór. To zagrożenie pojawienia się pychy, chęci utrzymania władzy nad ludźmi za wszelką cenę, a te mogą pojawić się wśród władców tego świata, a nawet wśród duchowieństwa. Przed takim zagrożeniem przestrzegają nas również inne teksty biblijne tego Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan. Każdy człowiek więc, bez wglądu na to, czy piastuje jakieś stanowisko w państwie czy kościele czy też nie piastuje, powinien być sługą Jezusa Chrystusa i jako taki wskazywać na Niego powtarzając za Janem Chrzcicielem: To „On musi wzrastać, ja zaś stawać się mniejszy”.
W końcu w naszej historii pojawia się Dziecko. To Jezus narodzony w Betlejem. Czy Ono przypomina królewskie dziecko? Czy spełnia wyobrażenia co do długo oczekiwanego Mesjasza? Małego Jezusa tuli mama – Maria. Odpoczywają, już nie są w stajni, ale w domu – jak czytamy w dzisiejszej Ewangelii. Ciągle nie jest to jednak królewski pałac, i nadal nie widać przy nich królewskiej straży przybocznej. Nie widać też sług, które zaspokajałyby każdą potrzebę matki i dziecka.
Ten obraz niemowlęcia wtulonego w ramiona Marii uczy nas dzisiaj umiejętności dostrzegania i pochylania się w trosce nad bezbronnym dzieckiem i jego matką, których w dzisiejszym świecie jest tak wiele, w różnych sytuacjach. Nie mówię tu tylko o tragediach rozgrywających się na Bliskim Wschodzie, czy na naszej wschodniej granicy, ale myślę też o sytuacjach z naszego bezpośredniego otoczenia, kiedy na co dzień: czy to w sąsiedztwie, czy na korytarzu szkolnym, czy na ulicy, mijamy dziecko, lub jego matkę będących w potrzebie.
Wasza Parafia pięknie się nazywa Rzymskokatolicka Parafia pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Odnieśmy się do tej nazwy i odwróćmy ją nieco, byśmy sami zechciejmy być ludźmi, nieustającej pomocy dla matek, bezbronnych dzieci, chorych i słabych tego świata, Tego uczy nas dzisiejsza Ewangelia zachęcając do dzielenia się z najsłabszymi swoimi: kadzidłem, złotem i mirrą. Amen.
Ks. Grzegorz Brudny