6 Niedziela po Wielkanocy Exaudi 29.05.2022 Lublin.

Łaska Pana naszego Jezusa Chrystusa, Miłość Boga Ojca, I społeczność Ducha Świętego, Niech będą z nami teraz i na wieki. Amen

26.Podobnie i Duch wspiera nas w niemocy naszej; nie wiemy bowiem, o co się Modlić, jak należy, ale sam Duch wstawia się za nami w niewysłowionych westchnieniach. 27.A Ten, który bada serca, wie, jaki jest zamysł Ducha, bo zgodnie z myślą Bożą wstawia się za świętymi. 28.a wiemy, że Bóg współdziała we wszystkim ku dobremu z tymi, którzy Boga miłują, to jest z tymi, którzy według postanowienia jego są powołani. 29.Bo tych, których przedtem znał, przeznaczył właśnie, aby się stali podobni do obrazu Syna jego, a On żeby był pierworodnym pośród wielu braci; 30.A których przeznaczył, tych i powołał, a których powołał, tych i usprawiedliwił, a których usprawiedliwił, tych i uwielbił. Rz 8, 26-30.

Drogie Siostry i Drodzy Bracia w Jezusie Chrystusie,

Niedziela Exaudi, którą dziś przeżywamy nie bez powodu znalazła się pomiędzy niedzielą noszącą nazwę Rogateczyli „módlcie się”, a niedzielą Zesłania Ducha Świętego. Tematyka niedzieli dzisiejszej spina bowiem swoistą klamrą to o czym mówiliśmy w ubiegłym tygodniu – modlitwę z tym o czym, a właściwie o kim będziemy mówili w przyszłym tygodniu – o Duchu Świętym. Tematyka niedzieli dzisiejszej więc, mówiąc krótko  łączy modlitwę z Duchem Świętym. Ma nam uświadomić, że do błogosławionej, szczerej modlitwy potrzebujemy Ducha Świętego.

Jest to trochę tak, jak z uczniami w szkole. Nauczyciel może powiedzieć, żeby uczniowie nauczyli się jakiejś partii materiału z podręcznika. Jednak jeżeli nie pomoże zrozumieć im tego materiału, jeżeli nie wytłumaczy im znaczenia słów i pojęć, zjawisk i zależności, na próżno uczniowie się tego uczą. No chyba, żeby tylko zakuć, zdać i zapomnieć.

Duch Święty ma za zadanie pomóc nam w modlitwie. Ma nam w czasie kiedy się modlimy wyjaśniać, pokazywać, tłumaczyć zjawiska, zależności, przyczyny, skutki. Bez jego ingerencji, bez jego wpływu modlitwa będzie li tylko litanią życzeń, ewentualnie laurką wystawioną sobie za to co sami zrobiliśmy i czego jeszcze chcielibyśmy dokonać, wręcz paplaniną.

Dlatego tak ważna jest w modlitwie medytacja. Czyli czas, w którym nie staramy się jak najwięcej słów zamieścić w jak najkrótszym czasie. Ale kiedy po wypowiedzeniu słów zastanawiamy się nad nimi, pozwalamy Duchowi Świętemu by do nas przemówił, by wlał w nasze serca pomysły, refleksje, wnioski. Medytacji może pomóc lektura Bożego Słowa. Czytając je Duch Święty ma niejako dodatkowe narzędzie by do nas przemówić.

Apostoł Paweł w dzisiejszym tekście kazalnym stwierdza fakt: „Nie wiemy o co się modlić, jak należy, ale sam Duch wstawia się za nami w niewysłowionych westchnieniach.”

Kiedy czytam te słowa o modlitwie i o tym, że Duch Święty wstawia się za nami w niewysłowionych westchnieniach, to przypomina mi się postawa Mojżesza, który podczas bitwy Izraela z Amalekitami na pustyni cały dzień trzymał wysoko podniesioną laskę. Ten gest był symbolem modlitwy, wstawiania się Mojżesza u Pana Boga za Izraelem. Dopóki Mojżesz trzymał swoją laskę wysoko w górze dopóty Izraelici wygrywali. Były jednak momenty, że ręce Mojżesza słabły i ten opuszczał laskę ze zmęczenia. Wtedy wojska Amalekitów przeważały nad Izraelem. Żeby nie doszło do całkowitej klęski dwaj towarzysze Mojżesza – Aaron i Chur podpierali jego ręce. Jeden jedną rękę, drugi drugą. Dzięki temu Izrael mógł z powodzeniem dokończyć bitwę.

Duch Święty wstawia się za nami, kiedy nasze siły opadają, kiedy zapał i pomysł na modlitwę się wyczerpują. On wspiera nas w niemocy naszej.

Przypomina mi się w tym miejscu jeszcze inna modlitwa, mianowicie biblijnej Anny. Anna była ukochaną żoną Elkany. Ten okazywał jej miłość, szacunek na każdym kroku. Anna była jednak smutna, nie mogła mieć dzieci. W pewnym momencie wpadła z tego powodu w depresję, przestała jeść. Nic ją już nie cieszyło. Pewnego dnia podczas jednego ze świąt udała się z całą rodziną do Sylo, do świątyni. Oddaliła się od bliskich i sama modliła się w tym przybytku prosząc Pana Boga w żarliwej modlitwie o potomka. Modlącą się Annę dostrzegł kapłan Heli. Był niezadowolony, że Anna nie modli się na głos, tylko ledwie co porusza wargami. Jej modlitwa była jednak tak niezwykła i żarliwa, że kapłanowi wydawało się nawet, że Anna jest pijana. Doszło do tego, że chciał ją ze świątyni wyprosić. Kiedy podszedł do Anny, ta wyjawiła mu swoją tajemnicę i powiedziała o swojej modlitewnej intencji. Heli nie dość, że zmienił zdanie co do Anny, to wsparł jej modlitwę swoim błogosławieństwem i zapewnił ją, że Bóg z pewnością ją wysłuchał i jej prośbę o potomka  spełni.

Duch Święty działa, wspiera nas w naszych modlitwach i posyła nieraz tych, którzy są dla nas wsparciem i potwierdzają Boże dla nas błogosławieństwo.

W przypadku Anny wypełniło się to słowo, które dzisiaj słyszeliśmy na wstępie: „A wiemy, że Bóg współdziała we wszystkim ku dobremu z tymi, którzy Boga miłują.” Anna kochała Pana Boga i wiedziała, że jeżeli Jemu powierzy swoje prośby zostanie wysłuchana, co też potwierdził kapłan Heli.

My również w modlitwie oraz poprzez Boże Słowo poznajemy Pana Boga, jego wolę względem nas i wiemy, że Bóg współdziała we wszystkim ku dobremu z tymi, którzy Boga miłują.

Inaczej jest z Panem Bogiem. On nie musi nas poznawać. On nie musi poznawać naszej woli. On nas doskonale zna i znał nas na długo przedtem zanim myśmy o nim usłyszeli i go poznali. Co więcej Pan Bóg nie tylko zna nas, ale przeobraża nas na obraz Pana Jezusa. Przeznaczył nas byśmy nie pozostali tacy jacy jesteśmy, czyli grzeszni i słabi, ale byśmy się stawali podobni do obrazu jego Syna. Jak czytamy: „Bo tych, których przedtem znał, przeznaczył właśnie, aby stali się podobni do obrazu Syna jego, a On, żeby był pierworodnym pośród wielu braci. A tych, których powołał, tych i usprawiedliwił, a których usprawiedliwił, tych i uwielbił.”

Ilustracją tych słów niech będzie ostatni już przykład modlących się w Biblii osób. Byli to celnik i faryzeusz. Faryzeusz, czyli ktoś kto w Izraelu szczycił się nieposzlakowaną opinią, który wypełniał drobiazgowo wszystkie możliwe przepisy prawa Mojżeszowego, pewnego dnia przyszedł do świątyni i rozpoczął swoją modlitwę od wychwalania siebie przed Panem Bogiem. W modlitwie swej faryzeusz podkreślał jak często się modli, pości, jak hojnie dzieli się z innymi dziesięciną. Od tego rozpoczął swoją modlitwę i na tym właściwie zakończył. Czy to była dobra modlitwa? Czy ona coś zmieniła w życiu faryzeusza, czy ona go przeobraziła, czy raczej utwierdziła w przekonaniu, że tak jak jest, jest dobrze, ba, wspaniale? Natomiast celnik, w Izraelu pogardzany i wyszydzany jako kolaborant, stanął z tyłu świątyni i wypowiedział tylko jedno zdanie: „Boże bądź miłościw mnie grzesznemu”. Jego modlitwa choć lakoniczna wskazuje na to, że celnik był świadomy swojej grzeszności i chciał swoje życie zmienić, chciał je przeobrazić, chciał stać się lepszym. Tę swoją prośbę mógł wypowiedzieć dzięki Duchowi Bożemu, który otworzył mu oczy i dał poznanie słabości i grzeszności.

Tak jak Bóg rozpoczął tam wtedy w świątyni przeobrażanie celnika na obraz i podobieństwo swojego Syna, tak Bóg i nas usprawiedliwia, przeobraża i powołuje do bycia obrazem Jezusa Chrystusa. To przeobrażenie na obraz Bożego Syna niech rozpoczyna się w nas od modlitwy wypływającej często z naszej  niemocy i słabości, ale zawsze wspartej niezwykłą siłą i mocą Ducha Świętego, amen.

Modlitwa powszechna Kościoła:

Panie Boże, Ojcze wszechmogący, dziękujemy Ci, że nam przez Jezusa Chrystusa przyobiecałeś dać Ducha Świętego. Prosimy Cię, roznieć w nas gorące pragnienie daru Twojego Ducha i spraw, abyśmy przez czuwanie i modlitwę przygotowali się na Jego przyjście. Oczyść nas przez krew Jezusa Chrystusa i wypleń z naszych serc grzeszne chęci i pożądliwości. Oświeć nas światłem Ewangelii, abyśmy coraz lepiej poznawali Twoją wolę, żyli według Twojego Słowa i wydawali dobre owoce godne naszej wiary. Zgromadź w Kościele Twojego Syna wszystkich, którzy tęsknią za pokojem i społecznością z Tobą. Niechaj wszystkie Twoje dzieci odkupione krwią Jezusa Chrystusa chwalą Cię modlitwą i pracą. Błogosław lud swój i jego biskupów. Niechaj Twój Duch czuwa nad naszym narodem i nad wszystkimi, w rękach których znajduje się los naszej Ojczyzny. Błogosław wychowanie młodzieży w domu, szkole i Kościele, aby rosła na Twoją chwałę i ku pożytkowi naszego Kościoła i narodu. Udziel nam mocy, abyśmy uczciwie wypełniali wszystkie nasze obowiązki względem ziemskiej Ojczyzny, ale też nigdy nie zapomnieli o naszej niebieskiej ojczyźnie, do której Twój Syn poszedł nam przygotować miejsce. Ześlij swoją pomoc i pocieszenie wszystkim smutnym, chorym i umierającym. Zbaw lud swój, Panie nasz, błogosław umiłowanemu dziedzictwu swemu. Amen.