Tekst kazalny: J 15, 9-12.
9.Jak mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem; trwajcie w miłości mojej. 10.Jeśli przykazań moich przestrzegać będziecie, trwać będziecie w miłości mojej, jak i Ja przestrzegałem przykazań Ojca mego i trwam w miłości jego. 11.To wam powiedziałem, aby radość moja była w was i aby radość wasza była zupełna. 12.Takie jest przykazanie moje, abyście się wzajemnie miłowali, jak Ja was umiłowałem.
Miłość to jeden z najbardziej popularnych tematów, jakie były podejmowane przez wielu artystów. Nie tylko poeci, pisarze, lecz także malarze czy kompozytorzy w swoich dziełach często próbowali wyrazić własne rozumienie miłości oraz sposób jej przeżywania, dzięki czemu powstawały wielkie arcydzieła.
Miłość jest czymś, co sięga naszych najskrytszych głębi, czego nie da się łatwo nazwać ani nawet bliżej dookreślić. Nie można jej też zmierzyć ani ocenić. A mimo to ona istnieje w nas. Człowiek przepełniony miłością jest prawdziwym skarbem dla innych. Ktoś taki potrafi rozwiać wiele ciemnych chmur kłębiących się nieraz nad naszym życiem. To ktoś, kogo wypełnia optymizm i umiejętność zwracania wszystkiego ku dobremu. Sami najlepiej wiemy, jak cenny jest dla nas ktoś, kto umie nam współczuć i okazać swoje serce.
Nie dziwi więc, że od samego początku naszego istnienia chcemy doświadczać ciepła i nieograniczonej mocy miłości. Kiedy matka tuli swoje nowonarodzone niemowlę, nie może zabraknąć miłości. Ta miłość matczyna i ojcowska stanowi przecież niezbędny warunek właściwego rozwoju nowego życia. Nie inaczej jest nieco później, gdy młody człowiek poznaje tajniki życia i uczy się kochać.
Jeśli sięgniemy myślami w przeszłość – bardzo odległą lub tę całkiem świeżą – i przypomnimy sobie, jakie piękne było uczucie, kiedy zrozumieliśmy, że jesteśmy zakochani, przyznamy, że wówczas cały świat jawił się w naszych oczach jakby inaczej. Nic nie miało większego znaczenia od tej naszej miłości. I gdyby nam wtedy ktoś próbował wytłumaczyć, że to może minąć albo jest nieprawdziwe uznalibyśmy go za kłamcę. Takie jest uczucie zwane miłością. Jeśli nagle jej brakuje niemal wszystko zaczyna wyglądać szaro i bezsensownie. Wiele spraw w naszym życiu jakby traci rację bytu.
Kiedyś na jednym z murów przeczytałem interesujący tekst graffiti, który wydał mi się godny utrwalenia: „Obowiązek bez miłości jest mrukliwy. Sprawiedliwość bez miłości jest twarda. Prawda bez miłości jest przesadnie krytyczna. Wychowanie bez miłości jest pełne sprzeczności. Mądrość bez miłości jest cwana. Uprzejmość bez miłości jest obłudna. Porządek bez miłości jest małostkowy. Znawstwo bez miłości jest apodyktyczne. Władza bez miłości jest brutalna. Honor bez miłości jest pyszny. Posiadanie bez miłości jest skąpe. Wiara bez miłości jest fanatyczna”. Czyż to nie są prawdziwe słowa? Aż dziw bierze, że ktoś zadał sobie trud zapisania ich wszystkich na murze! Ich anonimowy autor miał rację, bo wszędzie tam, gdzie brakuje miłości pojawiają się niepotrzebne problemy. Nawet najszlachetniejszy cel, do którego dąży się bez miłości może stać się utrapieniem (przekleństwem).
„Jak mnie umiłował Ojciec, tak i ja was umiłowałem. Trwajcie w miłości mojej. Jeśli przykazań moich przestrzegać będziecie, trwać będziecie w miłości mojej, jak i ja przestrzegałem przykazań Ojca mego i trwam w miłości jego”. Pan Jezus zachęca nas dzisiaj, byśmy trwali w Jego miłości. Ale jak to spełnić? – oto jest pytanie. Jezus mówi krótko: uda się to wtedy, gdy „będziecie zachowywać moje przykazania”. Okazuje się tutaj, że trwać w miłości to coś więcej niż po prostu kochać. Apostoł Jan w Pierwszym Liście powiada: „Bóg jest miłością, kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg w nim”. Grecki czasownik tłumaczony jako „trwać” ma jeszcze głębsze znaczenie. Oznacza również „przebywać” lub „mieszkać”. Zatem „mieszkać w miłości” to coś więcej niż po prostu trwać. Drugim słowem zasługującym na uwagę jest słowo „przykazanie”. Greckie słowo „entole” oznaczające przykazanie, może oznaczać także jakieś polecenie. Jednak tutaj słowo mówiące o przykazaniu nie odnosi się jedynie do Dekalogu. Greckie „entole” oznacza więc życzenie, czyli prośbę skierowaną do drugiego człowieka. Zatem trwać w miłości oznacza spełniać życzenia, a nawet uprzedzać życzenia osoby, którą się kocha.
Pan Jezus mówiąc o relacji z Ojcem nie ograniczał się tylko do poleceń. Znamy biblijne fragmenty, które to potwierdzają: „Ten, który mnie posłał jest ze mną, nie pozostawił mnie samego, bo ja zawsze czynię to, co Jemu się podoba”. Widzimy, że dla Jezusa wola Boga Ojca jest źródłem siły. Jezus mówi także, iż „ to wam powiedziałem, aby radość moja była w was i aby radość wasza była zupełna”. W tych słowach Mistrz z Nazaretu zapewnia nas o nagrodzie, jaką będzie prawdziwa radość. Okazuje się, że uczuciu miłości zawsze towarzyszy radość. Bóg okazał nam swą miłość przez to, że Chrystus umarł za nas. W tym akcie miłość Boża do świata stała się jawna i odtąd zachowuje swą moc na tym świecie. Pierwszy krok uczynił Bóg, drugi należy do nas.
Oskar Wilde powiedział kiedyś, że miłość to jedyna rzecz godna posiadania. Nie mylił się! To dzięki niej możemy być najbogatszymi ludźmi na świecie. Jedynie ona jest godna tego, by o nią zabiegać.
W Jezusie Chrystusie została nam dana za darmo, z łaski i warto jej poświęcić wszystko. Tak jak smak miłości drugiego człowieka poznajemy wtedy, gdy przyjmujemy i dajemy, tak samo miłość Bożą możemy odczuwać i przeżywać, przyjmując to, co ona ze sobą niesie – dobroć, cierpliwość, uczucie, które nie zazdrości, nie nadyma się, nie postępuje nieprzystojnie, nie szuka swego, nie unosi się i nie myśli nic złego. Ta miłość jest zawsze pewna i niezmienna. Ona ma moc zmieniać i czynić nowe rzeczy. Ludzka może się skończyć, bo często jest kapryśna, ulotna i niestała. Zatem czyńmy każdego dnia nowy krok na drodze na drodze urzeczywistniania tej Bożej miłości w swoim życiu, bo tylko ONA, właśnie w Jezusie, może nas uczynić prawdziwie szczęśliwymi. Amen.
ks. dr Dariusz Chwastek
Lublin, dnia 28.10.2007