Łaska Pana naszego Jezusa Chrystusa, Miłość Boga Ojca, I społeczność Ducha Świętego, Niech będą z nami teraz i na wieki. Amen
A gdy zapadł wieczór, przyszedł pewien bogaty człowiek, Józef z Arymatei, który też był uczniem Jezusa z Arymatei, który też był uczniem Jezusa. Udał się do Piłata i poprosił o ciało Jezusa. Wtedy Piłat kazał je wydać. Józef wziął więc ciało, owinął czystym płótnem i złożył w swoim nowym grobowcu, który wyciosał w skale, a na wejście do grobowca zatoczył wielki kamień i odszedł. Naprzeciw grobowca siedziały zaś Maria Magdalena i inna Maria. Następnego dnia, po dniu Przygotowania, zebrali się arcykapłani i faryzeusze u Piłata i oznajmili: Panie, przypomnieliśmy sobie, że jeszcze za życia ten oszust powiedział: po trzech dniach zmartwychwstanę. Rozkaż więc, aby zabezpieczono grób aż do trzeciego dnia żeby nie przyszli Jego uczniowie, nie wykradli Go i nie rozgłosili wśród ludu: Powstał z martwych! I to ostatnie oszustwo będzie o wiele gorsze od pierwszego. Wtedy Piłat powiedział: Weźcie straż, idźcie, zabezpieczcie grób, jak tylko potraficie. Oni poszli i zabezpieczyli grób, opieczętowali kamień i postawili straż.
(BE) Mt 27, 57 – 66

Drogie Siostry i Drodzy Bracia w Jezusie Chrystusie,
Telewizja Polska oddział w Lublinie umożliwiła mi poprzez swoje pasmo przekazanie pozdrowień, a także słów refleksji skierowanych do wszystkich ewangelików województwa lubelskiego, a także widzów programu trzeciego. Jestem wdzięczny za taką możliwość, bowiem od czasu, kiedy w naszym kraju ogłoszono stan epidemii spowodowany wirusem covid 19 nasze kościoły, w tym Kościół Ewangelicko-Augsburski św. Trójcy w Lublinie, który służy wszystkim ewangelikom województwa lubelskiego, są zamknięte.
Nawet najstarsi z nas nie pamiętają takiej sytuacji, by Kościoły ewangelickie tak powszechnie były z jakiegoś powodu zamykane. Choć wcześniejsza często tragiczna historia pokazuje sytuację w której ewangelicy zmuszani byli do zbierania się na nabożeństwach czy to w lasach, czy podczas tak zwanych nabożeństw domowych. Wtedy rolę duchownego przejmował ojciec rodziny, który czytał fragmenty biblijne, a później kazanie z postylli czy to ks. Marcina Lutra, czy Samuela Dambrowskiego, a wszyscy domownicy słuchali, wspólnie modlili się i śpiewali pieśni z kancjonału czyli śpiewnika ewangelickiego.
Dziś, kiedy wstęp do Kościoła jest niemożliwy, możemy wrócić do tej pięknej skądinąd praktyki nabożeństw domowych, wspólnej modlitwy i czytania Ewangelii przy rodzinnym stole, wszak dla ewangelika jak sama nazwa wskazuje – Ewangelia, Boże Słowo jest najważniejszym źródłem wiary w Pana i Zbawiciela Jezusa Chrystusa. Współczesna technika pozwala także spotkać się na nabożeństwach transmitowanych przez telewizję lub Internet. Możemy więc celebrować takie nabożeństwo zasiadając wraz z całą rodziną przed ekranem telewizora, wyciszając swoje telefony komórkowe, a w zamian wziąć do ręki śpiewnik by wspólnie zaśpiewać Bogu na chwałę.
Taką możliwość będziemy mieli chociażby jutro, oglądając transmisję nabożeństwa świątecznego z Goleszowa na Śląsku Cieszyńskim w programie trzecim Telewizji Polskiej o godz. 13.00.
Dziś korzystając z możliwości bycia na antenie chcę przeczytać fragment biblijny, który jest wyznaczony do rozważenia w Wielką Sobotę i skierować do Was Drodzy kilka słów refleksji. A tekst ten zapisany w Ewangelii św. Mateusza w rozdziale 27 w wierszach od 57 – 66 w tłumaczeniu ekumenicznym.
Po Wielkim Piątku, dniu ukrzyżowania Pana Jezusa, po tych wszystkim tragicznych wydarzeniach z udziałem naszego Pana, Ewangelia w Wielką Sobotę przekazuje nam obraz z goła inny, kontrastujący z obrazami wielkopiątkowymi. Już nie ma tłumu, który krzyczał w zamku Piłata – „ukrzyżuj Go”, tłum rozszedł się do swoich domów. Nie ma wojska, które biło i poniżało Jezusa. Ono wróciło do garnizonu po wykonaniu pracy. Nie ma też wianuszka uczniów, którzy zawsze Jezusowi towarzyszyli, ale widząc co się dzieje rozpierzchli się w cztery strony świata. Zapadła cisza. Jezus umarły, wisi na krzyżu. Dokonał dzieła zbawienia. Jego ciałem zainteresował się jednak niejaki Józef z Arymatei. Po uzyskaniu zgody, od Piłata wziął ciało Jezusa i złożył je w grobie. Tym samym uchronił je od wrzucenia do wspólnej mogiły z innymi ciałami złoczyńców w dolinie Hersit.
Za Józefem, który zaopiekował się ciałem Jezusa podążał może jeszcze Nikodem, Maria Magdalena i Maria matka Jakuba i Józefa. Nikt więcej. Czy te obrazy skądinąd nie przypominają nam obrazów z ceremonii pogrzebowych ostatnich dni, kiedy i dziś zaledwie kilka osób może żegnać swoich najbliższych na cmentarzach. Jezusa wtedy, żegnali ci najwierniejsi, ci którzy nie bali się konsekwencji tego czynu. Dalsze wiersze naszej perykopy mówią nam bowiem o tym, że nawet po śmierci Jezusa arcykapłani i faryzeusze nie odpuścili, ale doprowadzi do tego by jego grób zapieczętowano i pilnowano w dzień i w nocy, z obawy przed wykradnięciem i ogłoszeniem, że Jezus zmartwychwstał.
Z kart Ewangelii jednak – również tej, którą jutro w domach naszych czytać będziemy – wiemy, że żadne pieczęcie, żadna straż, ba nawet śmierć nie były w stanie zatrzymać Jezusa w grobie. On zmartwychwstał, prawdziwie zmartwychwstał i życie ofiarował każdemu z nas!
Niech ta piękna, radosna nowina przebije się do świadomości nas wszystkich, szczególnie w tych jakże trudnych dla każdego z nas dniach. Niech pociesza serca tych, którzy zmagają się ze smutkiem i żałobą po stracie swoich najbliższych, niech dodaje otuchy tym, którzy walczą z chorobą, są przykuci do łóżek, nieraz w samotności. Niech napawa nadzieją tych, którzy stracili dorobek swojego życia, pracę, sens dalszej egzystencji. Jezus zmartwychwstał, a skoro On zmartwychwstał i my zmartwychwstaniemy do nowego życia, tu na tej ziemi, i żyć będziemy w Jego Królestwie, czy wierzysz w to Bracie i Siostro? Amen.
Modlitwa powszechna Kościoła:
Boże wszechmogący, Panie życia i śmierci, z powodu grzechów naszych zasługujemy jedynie na śmierć i potępienie, bo zapłatą za grzech jest śmierć. Dziękujemy Ci, że Syn Twój umiłowany wziął na siebie brzemię grzechów i win naszych, wycierpiał krzyż, umarł i złożony został do grobu. Poszedł On drogą wszystkich ludzi, ale ostatecznie pokonał śmierć, zwyciężył szatana, zburzył jego królestwo i z otchłani wyprowadził oczekujących zbawienia. Wielbimy Cię i chwalimy za tryumf Syna Twojego, czcimy Twoje Imię za darowaną nam nadzieję na ostateczne zwycięstwo światłości nad mocami ciemności. Prosimy Cię, wyzwól nas od obawy śmierci i lęku przed ciemnością krainy umarłych. Jak zajaśniał w niej blask chwały Chrystusa, tak niechaj zajaśnieje w życiu naszym światło Ewangelii o zwycięstwie Pana naszego nad ciemnością grobu. Niechaj tajemnica wstąpienia Chrystusa do piekieł będzie dla nas pociechą w godzinie naszej śmierci. Nie pozostawiłeś w grobie i otchłani Syna swojego, nie pozostawisz i nas w mroku śmierci, ale w ciemności dasz ujrzeć światło zbawienia wiecznego. Wysłuchaj nas przez tegoż zwycięzcę śmierci i szatana, Jezusa Chrystusa, Pana i Przewodnika w naszym życiu. Amen.
A pokój Boży, który przewyższa wszelki rozum, niech strzeże serc i myśli waszych w Jezusie Chrystusie Panu naszym, amen.